Walka Agnieszki z rakiem wciąż trwa. Pomóżmy. Brakuje ponad 89 tys. zł

Ze względu na duży stopień złośliwości nowotworu, progresję choroby od dwóch lat, Agnieszka Sieruta cyklicznie korzysta z leczenia alternatywnego w Klinice Vorreiter Clinic w Niemczech. Teraz przyjęła propozycję leczenia kolejnym lekiem eksperymentalnym. To wszystko kosztuje. Trwa zbiórka funduszy na jej powrót do zdrowia. Do jej zakończenia brakuje ponad 89 tys. zł

 

Niełatwa historia rozpoczęła się kilka lat temu. Wówczas pani Agnieszka usłyszała pierwszą diagnozę nowotworu piersi. Potem przyszła mastektomia i nadzieja, że już będzie dobrze. Ta została zachwiana wkrótce. Po dłuższym, gorszym samopoczuciu, postawiono kolejną diagnozę. Nowotwór złośliwy piersi z rozległymi przerzutami do płuc, kości, kręgosłupa.

Ze względu na duży stopień złośliwości nowotworu, progresję choroby od dwóch lat pani Agnieszka cyklicznie korzysta z leczenia alternatywnego w Klinice Vorreiter Clinic w Niemczech.

„W przerwach staram się żyć – po prostu … jak najpełniej, radośnie, zwyczajnie …, by mojemu synowi zapewnić normalność i poczucie bezpieczeństwa” – pisze pani Agnieszka.

 

„Aktualnie otrzymuję leczenie paliatywne w Centrum Onkologii w Warszawie  i leczenie wspomagające układ odpornościowy w Niemczech. Leczenie daje efekty, ale muszę rakowi zadawać kolejne ciosy, by wygrać z nim, a nie on ze mną! Nie chcę biernie czekać, nie poddaję się i wierzę w nowocześniejsze, bardziej obiecujące metody leczenia. Chcę skorzystać z leczenia komórkami dendrytycznymi. Ta nowatorska metoda jest w fazie badań, ale daje nadzieję. Wczoraj otrzymałam kosztorys leczenia, kwota rocznego leczenia mnie przeraża i przekracza moje możliwości. Na ten moment chcę przyjąć przynajmniej trzy z dwunastu szczepionek z komórek dendrytycznych, żeby sprawdzić czy mój organizm pozytywnie zareaguje na leczenie” – wyjaśnia i apeluje.

„Kochani! Ja wiem, że w mojej walce nigdy nie byłam i nie jestem sama. Wasze zaangażowanie i wsparcie od Was wszystkich zawsze dawało mi siłę. Nie umiem prosić, bo potrzebujących i będących w trudnej sytuacji jest wielu. Ale jeśli taki mały „piątak” od Was wpłynie na zbiórkę, to będzie dla mnie duży bodziec do działania i szansa na leczenie. Bardzo Wam dziękuję, że jesteście…”

 


j.b.

 

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments