Śmierć 2-letniego chłopca w Obiecanowie. Zatrzymano kierowcę

Pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Przasnyszu toczy się śledztwo, w sprawie wypadku, w wyniku którego śmierć poniósł 2-letni Oliwier. Tymczasem, jak udało nam się dowiedzieć, zatrzymano kierowcę, który mógł potrącić chłopca.

 

Informację potwierdza rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, Elżbieta Edyta Łukasiewicz.

– W sprawie zatrzymaliśmy 64-letniego mężczyznę. Jeszcze dziś planowane są czynności z jego udziałem. Mężczyzna zostanie przesłuchany– mówi naszej redakcji prokurator Łukasiewicz.

Prokuratura zdecyduje również o ewentualnym postawieniu mężczyźnie zarzutów.

Do zdarzenia doszło 23 lutego 2024 r. ok. godziny 18.30. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Makowie Mazowieckim otrzymał zgłoszenie o zaginięciu dziecka, które oddaliło się z nieogrodzonej posesji w miejscowości Obiecanowo pow. makowski. Na miejsce niezwłocznie udali się funkcjonariusze policji, zaś przed ich przybyciem dziecko zostało znalezione przez ojca na poboczu drogi krajowej nr 57. Została mu udzielona pomoc przedmedyczna, a następnie załoga karetki pogotowia zabrała chłopca do szpitala w Makowie Makowieckim, w którym dziecko zmarło.

– Na miejscu zdarzenia wykonano czynności w postaci oględzin, zabezpieczenia śladów oraz przesłuchania świadków. Ponadto zabezpieczono nagrania z kamer monitoringu, które zostały poddane oględzinom. Do KPP w Makowie Mazowieckiego zgłosiły się osoby, które przekazały nagrania z kamer samochodowych. Te zostały przeanalizowane przez funkcjonariuszy policji. W sprawie prowadzone są szeroko zakrojone czynności operacyjne – wyjaśnia rzeczniczka.

– Jak wynika ze wstępnych ustaleń dziecko prawdopodobnie zostało potrącone przez nieustalony pojazd. Na postawie śladów pozostawionych na miejscu zdarzenia ustalono, że pojazd jadący DK57 prawdopodobnie z Makowa Mazowieckiego do Przasnysza śmiertelnie potracił dziecko. Ustalenia poczyniono na podstawie usytuowania butów i skarpetek leżących na pasie jezdni prowadzącym w kierunku Przasnysza. Na obu butach dziecka ujawniono otarcia wewnętrznych krawędzi powierzchni podeszwy. Ponadto z relacji ojca Mariusza C., który znalazł syna wynika, że chłopiec leżał na pograniczu jezdni i pobocza za kończącą się zatoczką autobusową – dodaje.

 

ren

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Dżezo
Dżezo
1 miesiąc temu

No tak ojcu dać nagrodę za znalezienie nieupilnowanego przez siebie dziecka a kierowcę który zapewne ni wiedział że taki incydent miał miejsce wsadzić do więzienia.

Grazyna
Grazyna
1 miesiąc temu
Reply to  Dżezo

Głupi jesteś nie znasz rozmiaru tej tragedia więc się nie wypowiadaj

Mieszkanka
Mieszkanka
1 miesiąc temu

Przestańcie w końcu szczuć kierowcę jakby to tylko jego wina była… Ten człowiek też na pewno to przeżywa.

Ignacy
Ignacy
1 miesiąc temu

Wina spada przede wszystkim na rodziców, którzy nie upilnowali dziecka. Dwuletnie dziecko to nie nastolatek lub dorosły, który wie jakie zagrożenie niesie przebywanie w obrębie drogi o zmierzchu. To dziecko przede wszystkim nie powinno tam się znaleźć w tym miejscu ewidentny brak opieki nad dzieckiem.