Reklamy – zawalidrogi w Przasnyszu.
Reklama dźwignią handlu – z takiego założenia wychodzi wielu przedsiębiorców. Komunikaty reklamowe atakują nas zewsząd: z radia, telewizji, na każdym kroku spotykamy je w internecie i w przestrzeni miejskiej. Choć nie wszyscy je kochamy, nie ma w nich nic złego, pod warunkiem, że nie łamią prawa. Są jednak Janusze biznesu, którzy działalność reklamową prowadzą z naruszeniem przepisów, elementarnej kultury i zasad współżycia społecznego.
Mieszkańcy Przasnysza nieraz zetknęli się z nachalną reklamą, dobiegającą z megafonów umieszczonych na lawecie ciągniętej przez samochód. Donośne dźwięki przez lata zachęcały do korzystania z oferty cukierni, zaciągnięcia chwilówki lub zachwalały promocje marketów. Reklamowe wrzaski odwracały uwagę kierowców, irytowały mieszkańców i zakłócały ich spokój. Trudno się dziwić, że rycząca reklama była szczerze znienawidzona przez wielu z nas. Na szczęście przasnyska policja skutecznie zajęła się problemem, który w znacznej mierze udało się wyeliminować. Dodajmy, że funkcjonariusze mieli ku temu podstawy, ponieważ hałaśliwa działalność marketingowa łamie szereg przepisów prawa.
Pomysłowość reklamodawców na tym się nie kończy
Ostatnio do Przasnysza zawitała nowa moda, znana już w innych rejonach kraju. Lawety reklamujące różne dobra stoją sobie, niby przypadkiem, w przestrzeni miejskiej, tarasując przejście lub zajmując miejsca parkingowe.
Problemem reklamowego cwaniactwa zajęto się w poniedziałek 10 grudnia podczas pierwszego posiedzenia miejskich komisji.
– Przy ul. Brzozowej od miesiąca stoi przyczepa reklamowa, reklamująca piekarnię. Hak holowniczy z tej przyczepy zajmuje 3/4 chodnika, co powoduje, że mieszkańcy mają problem z przejściem. Podobna sytuacja ma miejsce na przeciwko marketu Stokrotka, gdzie stoi przyczepa reklamowa, która zajmuje dwa miejsca parkingowe – zwrócił uwagę wiceprzewodniczący Piotr Jeronim, dodając, że w gorącym okresie przedświątecznym każde miejsce jest na wagę złota.
Problem okazał się znany burmistrzowi Łukaszowi Chrostowskiemu, ponieważ był przedmiotem dyskusji z insp. Tomaszem Łysiakiem komendantem przasnyskiej policji. Tematem zajęli się już urzędnicy oraz funkcjonariusze.
– Sprawa ta została oficjalnie zgłoszona na policję – powiedziała naczelnik Wydziału Inwestycji Miejskich Agnieszka Mikołajewska. – Te dwie reklamy zostały postawione nielegalnie, ponieważ zostały umieszczone bez uzyskania pozwolenia na zajęcie pasa drogowego. Policja podjęła działania, zmierzające do ustalenia właścicieli tych przyczep – poinformowała pani naczelnik. Uzyskaliśmy także zapewnienie, że usunięcie nielegalnych reklam jest tylko kwestią czasu.
Małgorzata Jabłońska