
Przasnysz. Gdy rodzina chowała zmarłego, ktoś ukradł jego dobytek
Do bulwersującego zdarzenia doszło w Przasnyszu. Mieszkający w jednym z bloków przy ulicy Lipowej mężczyzna nagle zmarł. Tuż po jego śmierci, ktoś splądrował należącą do niego piwnicę. Łączną wartość strat oszacowano na ponad 10 tys. zł. Przedmioty udało się odzyskać. Odnaleziono je w sąsiedniej piwnicy…
Mieszkający w jednym z bloków przy ulicy Lipowej mężczyzna zmarł nagle. Pogrążona w żałobie, najbliższa rodzina, przystąpiła do organizacji pochówku i załatwiania wszystkich niezbędnych związanych z tym spraw. Tuż po pogrzebie mężczyzny, członkowie rodziny zorientowali się, że z piwnicy zmarłego zniknęło nagle mnóstwo rzeczy, które jeszcze przed chwilą tam były. Wśród nich elektronarzędzia, samochodowe koła, narzędzia i wiele innych.
Sprawa od razu została zgłoszona na policję.
Skradzione rzeczy, których wartość oszacowano na ponad 10 tysięcy złotych, szybko i zupełnie przypadkowo udało się odzyskać. Co jest jednak najbardziej w sprawie bulwersujące, to fakt, że znaleziono je w jednym z sąsiednich pomieszczeń piwnicznych.
Trwa policyjne śledztwo. Na ten moment policjanci nie mówią o czynnościach.
– W tej sprawie prowadzone jest postępowanie, nie możemy zatem jeszcze przekazać szczegółów – informuje mł. asp. Ilona Cichocka z Komendy Powiatowej Policji w Przasnyszu.
ren
Żadnej skruchy pomimo że zmarł sąsiad
Smutne i podłe….
A może sąsiad sam chciał mu to oddać? Łatwo ocenić wszystko nie znajać żadnych faktów….
Lipowa – i wszystko jasne
Jak złodzieje pilnują co mozna ukraść, złodziej pilnuje czlowieka