Miasto urządziło skwer. Rośliny i drzewa uschły. „Winna pogoda”!
W kwietniu 2022 r. Urząd Miasta w Przasnyszu utworzył nowy skwer, nazwany imieniem Bł. Marii Teresy Kowalskiej. Zasadzono tam drzewa, byliny i kwiaty oraz postawiono tablicę upamiętniającą patronkę. Tablicę odsłonięto podczas okazałej uroczystości z asystą wojskową, przy udziale władz samorządowych, duchowieństwa i gości z zagranicy. Kilka miesięcy później, ze smakiem urządzone miejsce spotkał typowy dla Przasnysza dramat.
Niektóre posadzone tu drzewa, trawa i krzewy uschły całkowicie, kwiaty rosnące wokół pamiątkowego kamienia również. Rododendrony wyzionęły ducha, hortensje chyliły się w agonii z powodu braku wody, a zielony wiosną teren zaczął przypominać klepisko. O smutnym losie skweru, mieszczącego się nieopodal kościoła farnego, starostwa powiatowego i rynku, poinformowała nas czytelniczka, przesyłając zdjęcia obrazujące skalę zniszczeń.
W związku z przeraźliwą skalą indolencji i marnotrawstwa poprosiliśmy burmistrza o odpowiedź na pytanie: czy Urząd Miasta w Przasnyszu orientuje się, że podczas upałów rośliny należy podlewać, bo w przeciwnym razie uschną? Poprosiliśmy także, aby włodarz odniósł się do zarzutu marnotrawienia publicznych pieniędzy w dobie nadciągającej recesji.
O ile wkrótce po przesłaniu maila z pytaniami na skwerze pojawił się pracownik, usiłujący przy pomocy węża z wodą reanimować nieboszczyka, to przesłanie kilkuzdaniowej odpowiedzi, jak przystało na prężnie działający samorząd, zajęło urzędnikom ponad 2 tygodnie.
To nie indolencja, to pogoda 🙂
– Wyjątkowo długotrwała susza i wysokie temperatury powodują, że część roślin, mimo regularnego podlewania, po prostu usycha. Tak się dzieje nie tylko z młodymi, nowo posadzonymi roślinami, ale również z dużymi drzewami. Tak też stało się z kilkoma roślinami na ww. skwerze. Fakt ten nie jest marnotrawieniem publicznych pieniędzy i indolencją, a po prostu wpływem niekorzystnych warunków atmosferycznych – czytamy w odpowiedzi przesłanej przez naczelnika Wydziału Dewastacji Środowiska Huberta Kwiatkowskiego.
Czy większość roślin na skwerze, mimo regularnego podlewania, mogła uschnąć? Okoliczni mieszkańcy zapewniają, że całymi tygodniami nie widziały wody. Ocenę pozostawimy czytelnikom, przypominając, że kiedy urząd posadził drzewa w parku przy ul. Wojskowej w grudniu i znaczna część z nich, z oczywistych przyczyn, nie przetrwała zimy, naczelnik wspomnianego wyżej wydziału także nie poczuwał się do odpowiedzialności, winę zrzucając na (a jakże!) „niekorzystne warunki atmosferyczne”.
W tych okolicznościach warto zastanowić się nad zasadnością planowanego zazieleniania rynku, bo jeśli nasadzenia po kilku miesiącach mają wyglądać tak, jak na skwerze, lepiej nie robić nic, nie marnować pieniędzy, pracy ludzkiej i nie doprowadzać mieszkańców do rozpaczy.
Ps. Pierwotnie urządzenie skweru kosztowało podatników ponad 9 tys. zł, ale koszty wzrosły, ponieważ uschnięte rośliny na skwerze zostały wymienione na nowe, które tym razem rzeczywiście noszą ślady podlewania. Suche drzewa stoją jak stały, zapewne urząd miasta liczy, że wiosną odrodzą się niczym feniks z popiołów.
M.Jabłońska
Banda baranów.
Nie ludzcie sie ze w goracych miejscach, klimatach jak na Florydzie, w Arizonie, w Alabamie, Poludniowej Karolinie, a szcegolnie suchej Kaliforni i wielu innych goracych miejscach na swiecie trawa jest zielona samoistnie. Nie jest-naturalnie z reguly latem usycha. Irrigation, sprinkler system czyli nawadnianie. To sa systemy z pompa wody glebinowej. Kazdy z zielona trawka na froncie i bujna roslinnoscia tam ma irrigation-system nawadniajacy. Ustawia sie podlewanie na przykladowo co drugi dzien rano i wtedy trawa, kwiaty rosna i zyja.Przy braku deszczu wymusza sie dzialanie czesciej. Ma to pompe wody z ziemi , sterownik, i system rurek pod ziemia. Kosztuje: serwis, wymiana… Czytaj więcej »
Winne rośliny chrostoskie
Niezwykle merytoryczna wypowiedź.
Wbrew pozorom w wypowiedzi tej jest głęboki sens. O ludziach bez kontaktu mówi się że są roślinami. Ten chłopiec też zdaje się być oderwany od rzeczywistości.
Dziewczynko 🙂 ,jaki chłopiec , przecież to mężczyzna.
tylko wzrostem a może i dziewczynka skoro to obecnie kwestia wyboru
Tak samo wygląda park przy cmentarzu. Niedawno było tam pełno chwastów. Burmistrz nie działa jak dobry gospodarz i reaguje tylko w momencie gdy, pojawi się artykuł w mediach. Kompletnie nie nadaje się na stanowisko jakie piastuje.
Dzisiaj wszystko jest w mediach. Zanim zobaczy urzędnik, na pewno zosbczy jakiś ormowiec. Mieliście burmistrza, co trzymał każdego za mordę to Wam się podobało, bo nie można było krytykować, a teraz jak facet robi co ludzie chcą,to hulaj dusza można wszystko. Co za dziwne miasto.
Nic nie robi, bo niczego nie potrafi. Brakowałoby jeszcze, żeby trzymał za mordę. Z sentymentem wspominam wąsatego zbira. Przynajmniej odróżniał fundament od fundacji.
A co ten facet robi takiego co ludzie chcą? Ma Pan na myśli kaczkomaty czy ta głupotę te białe rowery porozstawiane po całym mieście?
Widząc te białe klamoty mam chęć zgłosić je do punktu odbioru złomu. Manifestacja nieudacznictwa.
Burmistrz jest po to aby dbał o miasto,a nie marnotrawil publicza kasę
Burmistrz ma pracowników od których powinien egzekwować wywiązywanie się z obowiązków , widocznie nie potrafi. W przypadku krytyki Pana Kwiatkowskiego Burmistrz wypowiada się w samych superlatywach.To nie tak powinno być.
Artykuł o dewastacji parku przy cmentarzu nie zmobilizował do do dokonania poprawek i zadbania prawidłowo o ten teren, dalej chwasty i zasuszone rośliny bo nikt nie podlewa.
Od roku stoi rząd zmarnowanych uschnietych iglaków coś ponad 50 szt.
Chyba liczą ze ożyją.
Przy dworcu PKS też straszy pieknie zasuszony iglak.
Łukasz nie przejmuj się, jeszcze rok i wrócisz na stare śmieci. Nie każdy się nadaje do bycia burmistrzem.
Łatwo wydawać nie swoje pieniądze. Jakby ciężko zapracowali, zasadzili w swoim ogródku, to tak by się nie stało. Z rekreacją – nasadzeniami w miejscu po starym basenie będzie tak samo.
Jprdl……. Co za tłumaczenie bo pogoda była nieodpowiednia, a to takie dziwne, że rośliny trzeba podlewać?
Dokładnie, ludzie codzienne na działkach podlewaja ogródki, mają ogórki, pomidory I wszystko jest ok, a ten w komentarzu pisze że upał. Jakby się miało trochę oleju w głowie i podlewało rośliny wieczorem albo rano to nic by nie uschlo. Ale jak ktoś nie ma pojęcia to tak jest.
Banda imbecyli, a na czele naczelnica wydziału trwonienia kasy. Dzieci do piaskownicy!
Która to naczelnica?
Świeże nasadzenia zawsze się podlewa ale głupiec z urzędu będzie je porównywał do starych drzew. Was wszystkich prawdziwy gospodarz powinien na mordę wywalić z tego zafajdanego urzędu. Kandydat poszukiwany. Nie na burmistrza, na gospodarza!
Błędy to Pan burmistrz może popełniać w domu wydając swoje pieniądze. A będąc urzędnikiem Państwowym ma dbać i myśleć bo wydaje nasze pieniądze. I nie może być powiedziane oj tam przepraszam błąd popełniłem. Ktoś powinien za to odpowiedzieć bo wszyscy składamy się na głupoty Burmistrza. Kto w czasie suszy stawia rowery z pelargoniami. Widział Pan uschly. Postawione kilka tyg temu. Za nasze pieniądze obudźcie się.
Czy nie można odwołać gamonia z urzędu? Byle na bandytę znowu nie zamienić
Na rondzie przy szpitalu też pomór. Ciekawie czy w prywatnych ogrodach tak dbają?
Obawiam się że własny ogród przerasta ich ambicje, a wymiana żarówki ich umiejętności.
patrząc na oświadczenia majątkowe to tak… grosze oszczędności ale kredyty pod korek… tacy z nich menadżerowie
Sami go wybraliście 🙂
To prawda. Takie konsekwencje rządów wąsatego zbira. Wydawało się, że chłystek będzie przynajmniej potrafił nawiązać kontakt z człowiekiem, ale nawet tyle nie potrafi, bo arogancją kamufluje deficyty ogłady, doświadczenia życiowego i wykształcenia.
Tak sobie myślę ,że za późno ta krytyka. Chodzimy tu,chodzimy tam i co nie widać było ? Zdałaby się mobilizacja ,nie tylko do teatru,na tańce. Wiadomo,ci co mogą.
Każdy zajmuje się swoimi sprawami, a to sprawa gospodarza miasta, gdyby taki był. Odnoszę jednak wrażenie, że Pani Redaktor wprowadza podział do urzędu. Co zrobił większy nie-gospodarz to źle, co zrobił mniejszy to dobrze? Mam na myśli głównego niegospodarnego i jego zastępcę. „Staraniem urzędu miasta miasto ustawiło kolejną stację obsługi rowerów”. Wkrótce będą to stacje obsługi tych białych klamotów i tak samo użyteczne.
Firma która aranżowała tereny zieleni powinna dokonać poprawek ponieważ są błędy w projektowaniu, zły dobór roślin,błędy w wykonaniu,źle położona folia przez którą rosną chwasty i brak nadzoru nad zielenią i piegnacja roślin.
Bo teraz to tylko urzędasy biorą pieniądze za chodzenie do niby pracy. Powinien być zatrudniony ogrodnik i obsługa, jak niegdyś Szarmach i jego „wojsko”.
Jeszcze winien temu, że lodowce topnieją.
Odrę też zatruł, spowodował suszę i ocieplenie klimatu. Podlewajcie trawy, krzewy, kwiaty a pić będziecie…. no właśnie co??????
Trzeba było podlać roślinki jak widzieliście, że usychają. Wszędzie tak było, ponieważ była susza i nie zawsze udało się zapobiec jej skutkom.
Tu ewidentnie powinien polecieć ze stołka Pan Kwiatkowski, to tylko i wyłącznie jego zaniedbanie, nie pierwsze z resztą
Wine ponosi miasto swym skąpstwem zamiast korzystać z usług firm zajmujących się zielenią o nawadnianie nowo powstałych klombów, jeden beczkowóz wody w tygodniu by wystarczył koszt 370zl a nasadzenia i projekt plus wykonanie to zaledwie 22tysiace zł. I zapłacą za to mieszkańcy ponownie . Pozdrowienia ADI & POP ZAGOSPODAROWANIE TERENÓW ZIELONYCH.
Nieodpowiednie rośliny. Ktoś kto to zaplanował po prostu nie zna się na tym. Posadzili rośliny, które potrzebują półcień,
muszą mieć stały kontakt korzenia z wodą i kwaśną ziemię do piasku na słońcu. To przy podlewanie nie mialoby dobrej kondycji. Można znaleźć rośliny lubiące słońce i mało wody, wystarczyło dobrze zaplanować. Marnotrastwo to dobre określenie.
Dodałbym – bezmyślność