
Dachowanie w Sierakowie. Pijany kierowca próbował pobić ratujących go mężczyzn.
Wczorajszej nocy w okolicach stacji benzynowej Alfa One w Sierakowie doszło do dachowania samochodu osobowego. Na ratunek kierowcy ruszyli świadkowie zdarzenia. Cóż było za zdziwienie mężczyzn, gdy zamiast współpracować, pijany przasnyszanin ich zaatakował.
– Stojąc na stacji benzynowej usłyszeliśmy dźwięk piszczących opon i gniotącej się blachy. Postanowiliśmy podbiec i udzielić pomocy poszkodowanemu. Po ciężkich trudach udało nam się wydobyć poszkodowanego z auta, który był w takim szoku (jak się okazało nie w szoku, tylko pijany), że mimo tego, że auto leżało do góry kołami chciał uruchomić silnik i odjechać … Zabraliśmy mu kluczyki, usztywniliśmy odcinek szyjny. Podczas wydobywania go z auta, co okazało się zupełnie zbyteczne, ponieważ poszkodowany nagle wstał jak rażony piorunem z wielkimi pretensjami, co my robimy. Początkowo myślałem że jest w szoku, ale zorientowaliśmy się że jest pod wpływem alkoholu – mówi Krzysztof, jeden ze świadków zdarzenia.
Kierowca stał się na tyle agresywny, że młodzi mężczyźni postanowili go obezwładnić i czekać na przyjazd Policji.
– Chciał się z nami bić i krzyczał kim on nie jest. Więc zastosowaliśmy techniki obezwładniające, które znamy ze szkolenia wojskowego i położyliśmy go na ziemi – dodaje Krzysztof.
Kilka minut później na miejscu zdarzenia pojawił się patrol Policji i zajął się agresorem.