MKS Przasnysz: BEZ EMOCJI Z KORONĄ SZYDŁOWO

We wczorajszym meczu MKS Przasnysz pokonał Koronę Szydłowo 4:0 (2:0).

Skład MKS: Szymański Rafał – Pełkowski Jarosław, Butryn Krzysztof, Przebierała Dariusz (46 min.Sakowski Artur), Zakrzewski Sebastian – Grędziński Damian, Chełchowski Jarosław (66 min. Pepłowski Mateusz), Piasecki Piotr (65 min. Jakubiak Paweł), Rutkowski Kamil (72 min. Smoliński Maciej), Kosiorek Łukasz, Olszewski Paweł.

Bramki: Olszewski Paweł – 2; Chełchowski Jarosław; Sakowski Artur.

Żółte kartki: Butryn Krzysztof, Jakubiak Paweł.

 

Mecz z lokalnym rywalem – beniaminkiem IV ligi zgromadził dość liczną rzeszę kibiców, których przybyło ok. 200. W przeciwieństwie do poprzednich spotkań, które miały swoją dramaturgię ten mecz nie dostarczył kibicom dodatkowych emocji. Od początku stroną dyktującą warunki na boisku była nasza drużyna. Już w 3 min. doskonałą sytuację miał Kamil Rutkowski, który w sytuacji sam na sam trafił wprost w bramkarza. Trzy minuty później strzał z dystansu Damiana Grędzińskiego również broni bramkarz. Dopiero po kwadransie gry goście poważniej zagrozili naszej bramce, jednak Rafał Szymański nie dał się pokonać. Ciągły napór na bramkę gości przyniósł efekt w 21 minucie, kiedy to po doskonałym prostopadłym podaniu w sytuacji sam na sam znalazł się Paweł Olszewski i pewnie pokonał bramkarza. Po stracie bramki nieco energiczniej zaczęli grać goście, jednak ich ataki nie zagrażały w poważnym stopniu naszej bramce. Zdecydowaną przewagę w pierwszej połowie przasnyszanie potwierdzili w 44 min. kiedy to w zamieszaniu pod bramką Korony piłkę do siatki skierował Jarosław Chełchowski. Goście dość ostro protestowali twierdząc, że nasz zawodnik był na spalonym, jednak sędzia po konsultacji z asystentem uznał to trafienie. Po przerwie obraz gry nie zmienił się, nadał MKS był stroną dominującą, kwestią czasu było tylko zdobycie kolejnych goli. Na trzy do zera podwyższył Paweł Olszewski, dla którego jest to już dziewiąte trafienie w pięciu meczach. W 65 min. doskonałą akcję naszej drużyny wykończył strzałem z ok. 8 metrów Artur Sakowski zdobywając swoją pierwszą bramkę w biało-niebieskich barwach. Bezpośrednio po tej bramce trener Wiktor Pełkowski dokonał zmian wprowadzając młodych zawodników, co nie zmieniło w znaczący sposób obrazu gry. Mimo kilku niezłych okazji wynik nie uległ już zmianie.


Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments