Dobiega końca pierwszy tydzień ferii w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Przasnyszu. Jest kreatywnie i regionalnie

Pierwszy tydzień ferii zimowych zbliża się ku końcowi. W Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zofii Nałkowskiej w tym czasie nie zabrakło kreatywnych zajęć i ciekawych spotkań.

 

W poniedziałek, 15 stycznia rozpoczęły się ferie zimowe dla uczniów z Mazowsza. Przasnyskie instytucje kultury przygotowały na ten czas szeroką ofertę. Atrakcji nie brakuje m.in. w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Przasnyszu. Tu zajęcia trwają w godzinach od 10.00 do 13.00. W tym tygodniu dzieci w wieku od 6 do 12 lat spotkały się z podróżnikiem, wzięły udział w zajęciach z instruktorem ZHP i poznały ciekawostki regionalne.

Pierwszego dnia dzieci poznały Andrzeja Ciubę, przasnyskiego podróżnika, który zabrał je na wyprawę na biegun południowy i opowiedział o podróży na Antarktydę.

– Dowiedzieliśmy się, że jest to najzimniejszy kontynent na ziemi i wieją tam najmroźniejsze wiatry na świecie. Poza naukowcami na lodowym kontynencie nikt tam nie mieszka. Można tu też spotkać wiele gatunków zwierząt, a wśród nich dostojne pingwiny. Podczas zajęć dzieci mogły oglądać zdjęcia oraz pamiątki z innych zakątków świata, które odwiedził Pan Andrzej. Wielką atrakcją dla dzieci było zdjęcie w sombrero oraz nauka jedzenia pałeczkami. To było bardzo ciekawe spotkanie – relacjonuje biblioteka.

W kolejnym dniu uczestnicy zajęć poznali Weronikę Klinger, która zaprezentowała szereg ciekawych i bardzo efektownych doświadczeń chemicznych.

– Dzieci z ciekawością oglądały czarodziejskie sztuczki między innymi : lawa, wulkan, eksperymenty z wykorzystaniem suchego lodu, a także każdy stworzył swojego slime. Podczas eksperymentów dzieci dowiedziały się kto to był Isaak Newton oraz co to jest ciecz nienewtonowska i dlaczego tak się nazywa. Po połączeniu składników dzieci bawiły się bez opamiętania przelewając ciecz z ręki do ręki – dodaje biblioteka.

Jan Chmielewski postanowił zabrać dzieci wehikułem czasu do dawnych lat.

– W tamtych czasach nie było telewizorów, komputerów, ani telefonu. Dzieci najchętniej bawiły się na podwórku, spotykały się przy trzepakach, robiły szałasy, wspinały się po drzewach. Uczestnicy zajęć z wielkim zainteresowaniem słuchały tych opowieści oglądając prezentację multimedialną dzięki której mogły na własne oczy zobaczyć dawne zabawy i zabawki – dodają.

 

 

j.b.

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments