Uwaga!!! Pilnie potrzebna pomoc dla Pauliny!!!

Są takie chwile, gdy MY – mieszkańcy powiatu przasnyskiego, musimy po prostu pomóc. Paulina Król – dziewczyna od nas, z przasnyskiego „ogólniaka” w jednej chwili straciła wszystko. Nie straciła jednak wiary. Dołóżmy się. Pomóżmy. W tej zbiórce chodzi naprawdę o coś ważnego. W pomoc Paulinie zaangażowała się młodzież, znajomi Pauliny, ale też osoby, których w ogóle nie znała.

Będziemy namawiali władze miasta, gmin, powiatu i wszystkich ludzi dobrego serca, aby przeprowadzić w naszym regionie akcję, która pozwoli zebrać 100 tys zł Paulinie na kosztowną rehabilitację.

Pomożecie ? Warto…

Tu można wpłacić kwotę…

https://zrzutka.pl/h7x83b

” Hej Kochani! Na imię mam Paulina. Mam 19 lat. W dniu 29 sierpnia, jako pasażer uległam wypadkowi samochodowemu, w wyniku którego doznałam obrzmienia mózgowia oraz licznych złamań kości czaski. Doszło do złamania trzonu mostka, kręgu L5, a także do wielo-odłamowego złamania trzonu obu kości udowych, prawej rzepki, prawej kości łokciowej. Akcja ratunkowa była skomplikowana. Kilkadziesiąt minut straż pożarna próbowała wyciągnąć mnie z wraku samochodu używając w tym celu specjalistycznego sprzętu do wycinania. To były najgorsze minuty w moim życiu. Każda sekunda była na wagę życia. Po wyjęciu mnie z samochodu doszło do reanimacji. Nie poddałam się. Serce znów zaczęło mi bić. LPR przetransportowało mnie do SOR WIM w Warszawie. Kolejne godziny to była walka lekarzy o moje życie. Lekarze zdiagnozowali krwiaka pod i nadtwardówkowego. Wykonano mi kraniektomnię. Wycięto mi część płata skroniowo-czołowego. Dlatego nie mam już długich włosów, a po prawej stronie głowy widać zagłębienie. Przez około miesiąc byłam w śpiączce farmakologicznej. W tym czasie wykonano mi dziewięciogodzinną operację kości udowej, prawej ręki i rzepki . Kilka dni po tym skomplikowanym zabiegu lekarze zdecydowali o operacji kręgosłupa. Zostałam wybudzona ze śpiączki. Zaczął się kolejny ciężki etap w dążeniu do normalności. Wypadek przekreślił moje marzenia o studiach, które miałam rozpocząć na SGGW w Warszawie. Wszystkie moje życiowe plany musiałam odłożyć na bok. Aktualnie znajduję się na oddziale rehabilitacji. Dzięki mojemu uporowi i wytrwałości oraz pomocy lekarzy, rehabilitantów mogę wracać do zdrowia. Udało mi sie stanąć na nogi. Nie ukrywam, że wymaga to ode mnie ogromnego wysiłku, kilkudziesięciu godzin ćwiczeń, chwili załamań i zwątpień. Pragnęłam z całych sił chodzić. Radość w momencie , gdy pierwszy raz stanęłam na nogach była nie do opisania. Kochani, za około 3 tygodnie mój pobyt w szpitalu dobiega końca.I tu zaczynają się schody. Do osiągnięcia pełnej sprawności potrzebuję rehabilitacji neurologicznej. Czas oczekiwania na pobyt w jednym z takich miejsc na NFZ jest bardzo długi, natomiast prywatna rehabilitacja wymaga dużych środków finansowych. Dlatego, każda wpłacona złotówka będzie dla mnie na wagę złota. Pomoże mi to być samodzielną i prowadzić normalne życie. Z góry dziękuję za pomoc.

Paulina

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments