Zadzwoniła na numer alarmowy, bo jej się nudziło – kobieta ukarana mandatem

Policjanci oraz inne służby ratunkowe reagują na każde wezwanie. Niestety na te fałszywe także. Zaangażowanie policjantów, jak się czasami okazuje, do zupełnie niepotrzebnych zgłoszeń, blokuje udzielnie pomocy tym, którzy jej naprawdę potrzebują. Za bezpodstawna wezwanie policji, w ostatnim czasie, ukarano dwie osoby.

 

– Kilka dni temu dyżurny makowskiej komendy został poinformowany, że w mieszkaniu na terenie Makowa Mazowieckiego ma znajdować się kobieta, która ma myśli samobójcze. Kobieta twierdziła, że myśli spowodowane są uzależnieniem od alkoholu. Chciała, żeby ktoś przyjechał do mieszkania i zabrał ją na leczenie odwykowe – informuje Monika Winnik, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Makowie Mazowieckim.

Funkcjonariusze pilnie udali się pod wskazany adres.

– Okazało się, że kobieta był nietrzeźwa. Wraz  z nią w mieszkaniu przebywała nietrzeźwa pełnoletnia córka. Kobieta powiedziała, że nie miała żadnych myśli samobójczych, a zadzwoniła na numer alarmowy, bo jej się nudziło – dodaje rzeczniczka.

 

Do podobnego zdarzenia doszło w miniony weekend.

– Na numer alarmowy zadzwonił 37 – letni mężczyzna, mieszkaniec gminy Krasnosielc i zgłosił, że jego brat się awanturuje. Patrol policji przejechał blisko 30 kilometrów we wskazane miejsce. Okazało się, że nie było żadnej awantury. Bracia spożywali razem alkohol. Zgłaszający przyznał policjantom, że chciał tym wezwaniem postraszyć brata – relacjonuje.

Zarówno kobieta, jak i mężczyzna za bezpodstawne wezwanie policji zostali ukarani mandatami w wysokości 500 zł.

Nieuzasadnione wezwanie policji, pogotowia czy innych służb jest wykroczeniem. Zaangażowanie służb do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą być w miejscu, gdzie taka pomoc jest konieczna.

 

ren

 

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments