
Do nietypowego zdarzenia doszło w poniedziałek 15 lutego. Mieszkaniec bloku przy ulicy Kolejowej zaniepokoił się o los swojego sąsiada, który przez jakiś czas nie dawał znaku życia. Przasnyszanin postanowił sprawdzić co dzieje się w znajdującym się po sąsiedzku mieszkaniu. Kiedy otworzył drzwi, przyczyna nieobecności mężczyzny stała się jasna. Sprawą zajęły się policja i prokuratura.
– W poniedziałek 15 lutego tuż po godzinie 19.00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Przasnyszu został poinformowany, że mieszkaniec bloku przy ul. Kolejowej w Przasnyszu zaniepokojony faktem, iż od jakiegoś czasu nie widywał 52-letniego sąsiada, wszedł do jego mieszkania i ujawnił zwłoki mieszkańca Przasnysza. Na miejsce przybyli funkcjonariusze policji oraz prokuratury – poinformował asp. sztab. Krzysztof Błaszczak.
Zabezpieczone ślady oraz przeprowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Przasnyszu oględziny zwłok nie wskazywały, aby do śmierci mężczyzny mogły przyczynić się osoby trzecie, a śledztwo w tej sprawie nie zostało wszczęte.
Zwłoki 52-latka spoczęły na cmentarzu komunalnym w Przasnyszu. Choć zmarły miał bliską rodzinę, organizacją pochówku musiał zająć się Miejski Ośrodek Opieki Społecznej w Przasnyszu, ponieważ zmarłemu nie przysługiwało prawo do zasiłku pogrzebowego.
W sytuacjach, kiedy bliscy odmawiają wyprawienia zmarłego w ostatnią drogę, pochowanie zwłok należy do obowiązku gminy, a organizacją pogrzebu zajmują się Ośrodki Pomocy Społecznej.
52-letni mężczyzna został pochowany bez udziału księdza, ponieważ parafia ustaliła, że nie uczestniczył w życiu Kościoła i nie brał udziału w praktykach religijnych. To jednak odosobniony przypadek. Najczęściej w takich sytuacjach parafie organizują obrzędy na własny koszt, gdyż ośrodki pomocy społecznej nie mogą finansować zadań, na które nie miałyby pokrycia w fakturach.
W ciągu roku Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Przasnyszu organizuje przeciętnie około trzech pochówków na koszt miasta.
Będzie jak znalazł do zestawu zasług burmistrza.
No tak, miasto nie mogło legalnie przekazać pieniążków Ksiedzu to Ksiądz umył rączki, zasłonił się nieuczestnictwem w życiu Kościoła No bo jak mógł kogoś pochować, za darmo?
Hajs, wszędzie hajs… Za śluby hajs, za pogrzeby hajs, za chrzciny hajs a co na to urząd skarbowy ? To legalne ?
Najgorsze, że Pop, Imam i Rabin też umyli rączki. Człowiek nie chodził do kościoła to widać, że nie potrzebuje religijnego pogrzebu. A Ty na siłę chcesz mu księdza wysłać
Otóż to…nam ksiądz za ślub zażyczył sobie co najmniej 700 zł plus dodatkowo dla organisty i kościelnego oddzielnie. Zaznaczam że poinformowaliśmy księdza, że będzie tylko ślub bez wesela, ponieważ nas na nie nie stać. To i tak nie przeszkadza w zdzieraniu pieniędzy za godzinę obrzędu. Mocno zwątpiłam w instytucje kościoła…
Widocznie twoja wiara jest jak liść na wietrze
Twoim zdaniem wiara opiera się na dawaniu pieniędzy.Płytka ta twoja wiara.
Wiara nie, ale uczestnictwo we wspólnocie parafialnej polega między innymi na partycypowaniu w kosztach utrzymania pracowników, budynków. No ale chyba nie chodzisz do kościoła jak nie wiesz, że tam ktoś sprząta, światło się świeci .. . A jeśli chodzi o mówienie, że nie stać .. to każdy tak mówi a ci co mają średnią krajową albo więcej mówią najczęściej.
wiara to tez utrzymywanie wspólnoty