Justyna Wydrzyńska otrzymała tytuł Superbohaterki 2022 Wysokich Obcasów

Przasnyszanka Justyna Wydrzyńska została laureatką nagrody głównej w tegorocznej edycji plebiscytu „Superbohaterka Wysokich Obcasów”.

Justyna Wydrzyńska jest aktywistką grupy Aborcyjny Dream Team. Kobieta była oskarżona o pomocnictwo w aborcji farmakologicznej i o przechowywanie środków farmakologicznych z zamiarem wprowadzenia ich do obrotu bez zezwolenia. Sprawa trafiła do organów ścigania po zgłoszeniu skierowanym przez partnera kobiety, której działaczka przekazała środki poronne. Przasnyszanka wielokrotnie podkreślała, że tabletki, które wysłała, posiadała na własny użytek.

Prokurator wnosił o ograniczenie wolności oskarżonej. Obrona domagała się uniewinnienia od zarzucanych czynów.

We wtorek, 14 marca 2023 r Sąd Okręgowy Warszawa – Praga skazał przasnyszankę za pomoc w aborcji na 8 miesięcy ograniczenia wolności przez wykonywanie prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Działaczkę uniewinniono natomiast od zarzutu przechowywania środków farmaceutycznych w celu wprowadzenia ich do obrotu bez zezwolenia.

Teraz Wysokie Obcasy, tygodnik Gazety Wyborczej, przyznał przasnyszance tytuł Superbohaterki za 2022 r. Kobieta otrzymała też tytuł Superbohaterki Czytelniczek i Czytelników.

„Przez ostatnie tygodnie przedstawiłyśmy Wam 12 kobiet nominowanych do tytułu Superbohaterki 2022 roku. Są wśród nich matki, które walczą o godne życie swoich dzieci i o poprawę sytuacji opiekunów i opiekunek osób z niepełnosprawnościami. Są reżyserki, których filmy poruszyły świat. Są aktywistki, które pomagają innym i nie zostawiają nikogo bez wsparcia. Są osoby, które narażają się na konflikt z prawem, ale nie mogą pozostać obojętne na krzywdę innych. Są naukowczynie, blogerki, sportowczynie, obrończynie praw osób LGBT+.” – pisze redakcja tygodnika.

O wyborze Justyny Wydrzyńskiej do tytułu redakcja napisała: „Mogła powiedzieć: nie, nie pomogę ci. Tak najłatwiej. Mogła odpisać: musisz poradzić sobie sama. Ale nie zrobiła tego, bo sytuacja kobiety, która się do niej zgłosiła, przypominała jej własną. W takiej sytuacji może znaleźć się każda z nas. W sprawie Anny zawiedli lekarze, zawiodły osoby najbliższe. Stanęły z boku. Ona nie zawiodła. Nie dała się zastraszyć”.

„Nie widzę siebie jako bohaterki. Jestem ciągle tą samą Justyną, która odpowiada na mejle, odbiera telefony i mówi: „Wszystko będzie dobrze”. Albo: „Gratuluję, przerwałaś swoją własną ciążę” – mówiła w rozmowie redakcją WO Justyna Wydrzyńska.

ren