Zakaz prac domowych zostanie doprecyzowany. Czytanie lektur i nauka słówek wciąż w domu

Katarzyna Lubnauer, wiceszefowa Ministerstwa Edukacji Narodowej zapowiedziała, że projekt rozporządzenia ws. prac domowych trzeba uszczegółowić. W dokumencie pojawi się definicja „pracy pisemnej”.

 

Po tym jak premier Donald Tusk ogłosił w mediach społecznościowych koniec prac domowych, w kraju rozpoczęła się gorąca dyskusja. Pomysł, który miał ucieszyć dzieci, ale także mierzących się z nauczaniem po lekcjach swoich pociech rodziców, spotkał się ze sporą krytyką. Pojawiały się głosy sugerujące, że poziom edukacji obniży się, jeśli dzieciom zabroni się powtarzania materiału szkolnego w domu. Rodzice i niektóre środowiska nauczycielskie pytały, jak dzieci mogą nauczyć się czytać, jak nauczyć się matematyki, czy słówek z języka obcego, jeśli nie będzie można im zadać pracy domowej. Ministerstwu wytykano także brak przeprowadzenia wcześniejszych konsultacji.

Przypomnijmy, że projekt nowelizacji rozporządzenia ministra edukacji dotyczy niezadawania prac domowych uczniom klas I-III szkół podstawowych i braku obowiązku wykonywania prac domowych przez uczniów klas IV-VIII szkół podstawowych. Do sprawy powrócono podczas posiedzenia sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, które zwołano na wniosek grupy posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Przedstawiciel wnioskodawców, b. minister edukacji narodowej, Dariusz Piontkowski argumentował:  „Można by powiedzieć, że to, co państwo zrobili w tym projekcie rozporządzenia, to próba doprowadzenia do tego, by nie tylko ograniczyć możliwości swobodnej pracy nauczyciela z uczniem i dostosować to do indywidualnych potrzeb każdego ucznia, jego możliwości, ale chcecie doprowadzić także do obniżenia poziomu polskiej szkoły”.

Do kwestii odniosła się wiceszefowa MEN Katarzyna Lubnauer. „Nie jest prawdą, że prace domowe będą na każdym etapie zakazane, będą ograniczone” – zapowiedziała.

Wiceszefowa MEN zaznaczyła, że rozporządzenie jest obecnie na etapie konsultacji, które potrwają do 26 lutego. „W tym rozporządzeniu ograniczamy się do pewnego rodzaju prac domowych: pisemnych i tzw. praktycznych; teraz widzimy, że trzeba uszczegółowić. Prawdopodobnie pojawi się pojęcie +prace domowe praktyczno-techniczne” – powiedziała.

„Proponowana zmiana nie oznacza zniesienia obowiązku uczenia się w domu, tj. nauki czytania w przypadku najmłodszych uczniów, czytania lektur, przyswojenia określonych treści, słówek itp.”. „Zmiana ta ma na celu jedynie ograniczenie zadawania pisemnych i praktycznych prac domowych. Miejscem, w którym uczniowie, zwłaszcza młodsi, powinni zdobywać wiedzę i umiejętności, jest przede wszystkim szkoła” – wskazano.

Dodała, że po konsultacjach ze środowiskiem pedagogów, do rozporządzenia ma też być dopisana możliwość ćwiczeń dotyczących małej motoryki.

 

ren

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Iza
Iza
2 miesięcy temu

Ledwo projekt rozporządzenia ws. prac domowych powstał a już go zmieniają.lewesyny!!!

Benek
Benek
2 miesięcy temu

Uszczególniają? 😂😂😂Przestraszyli się gniewu narodu i obs*ali zbroję.

przasnyszanka
przasnyszanka
2 miesięcy temu

w końcu, ktoś zaczął myśleć…dziecko w kl.1 ma nauczyć się czytać w klasie 25 osobowej w ciągu dnia ,kiedy ma śpiew,ruch,matematykę, plastykę, kiedy ta nauczycielka ma to wszystko zrobić, ale niektórzy rodzice uważają, że nauczyciele są od wszystkiego ,nawet od tego ,że mają nauczyć kultury i tak zrobić, aby rodzic już nic nie musiał,miał wolne …slyszalam jak mloda mama w przychodni mówiła, tyle mają zadane ,że nie mam czasu iść na papierosa do sąsiadki….kłania się obowiązek rodzicielski ….jestem babcią, odrabiam lekcje z wnukami i współczuję nauczycielom,obyś cudze dzieci uczył..

Kate
Kate
2 miesięcy temu

Tak więc, po co były te szopki i marnowanie pieniędzy podatników. Jeszcze dobrze nie porządzili, a już rozpierdzielają dla zabawy, to co do nich nie należy….