W rzece dryfować miało ciało, strażacy wyłowili… lalkę dla dorosłych
Nietypową interwencję odnotowały służby mundurowe z powiatu ciechanowskiego. Straż pożarna i policja zostały postawione na nogi, w związku ze zgłoszeniem, że w rzece dryfuje ludzkie ciało. Rzekomy topielec – na szczęście – okazał się być tylko… lalką dla dorosłych.
„W środę, 3 sierpnia o godzinie 11.48 zostaliśmy zadysponowani według zgłoszenia do dryfującego ciała w rzece, przy ulicy Nadrzeczna w Glinojecku. Po dojechaniu i rozpoznaniu okazało się, że w rzece znajduje się zawinięta w worek lalka „dla dorosłych”. Zabawkę wyciągnęliśmy po czym zakończyliśmy działania” – poinformowali druhowie OSP z Glinojecka.
Cała akcja trwała około 30 minut. Do zgłoszenia zadysponowano jednostkę straży pożarnej z Ciechanowa, OSP Glinojeck i policję.
Użytkownicy mediów społecznościowych z humorem komentują całe zdarzenie, ciesząc się, że ostatecznie nie był to człowiek. Mimo wszystko fakt, że lalka zamiast na śmietniku skończyła w rzece zasługuje na krytykę.
ren
Nie mam słów dla tego barbarzyńcy… Służyła mu – zakładam – wiernie, nie skarżyła się, bólu głowy nie zgłaszała. A ten niewdzięcznik ją po prostu do rzeki, bez pożegnania i podziękowania. Przecież mogła jeszcze komuś posłużyć…
I nie ględziła :D. Może wymienił na lepszy model 😀
Marzannę zatopił
chyba Marzenę 😀
Ja też miałem taką lalkę jak byłem młodszy, przydaje się
d.n.a. , spermy może pomoże namierzyć winowajcę .
Zmienił na lepszy model