Anna Jelińska na sesji rady miasta: „Tu nie chodzi panie burmistrzu o 300 zł, ale o uszanowanie ludzi którzy coś robią”

Na ostatnią sesji rady miejskiej przybyła pani Anna Jelińska, która wróciła do tematu jej występu na Dniach Przasnysza i wcześniejszych perypetii, które opisała na łamach naszego portalu. Ponieważ jak dotąd nie otrzymała odpowiedzi od burmistrza na wysłane przez siebie pisma, postanowiła upomnieć się o nie osobiście.

 

– Czy i kiedy zamierza pan odpisać na moje pisma, które wystosowałam? – zapytała burmistrza Łukasza Chrostowskiego, Anna Jelińska. Zapowiedziała, że nie chodzi jej tylko o temat wystąpienia nad Dniach Przasnysza. – Tam było też pismo dotyczące tematyki kultury w naszym mieście, które odnosiło się tylko i wyłącznie do Klubu Literackiego Przaśnik. Na odpowiedź na to pismo czekam już ponad rok – dodała i wyjaśniła pokrótce o co chodzi (My pisaliśmy na ten temat tu – Anna Jelińska: sprawa mojego występu na Dniach Przasnysza wymaga wyjaśnienia)

– Tu nie chodzi panie burmistrzu o 300 zł, ale o uszanowanie ludzi którzy coś robią. Nauczyłam się w życiu dbać o własne sprawy, bo jak sama o siebie nie zadbam, to nikt tego za mnie nie zrobi. Może ktoś się zaśmieje, ale ja mam pewne ambicje i proszę o jakąkolwiek reakcję – podsumowała.

 

Burmistrz Łukasz Chrostowski odniósł się do wypowiedzi.

– My wracamy do spraw z 2019 roku. Każda organizacja czy osoba, wie że z miastem rozliczać się trzeba na podstawie faktur. Do pisma się nie odnosiłem, bo ono miało charakter opinii – stwierdził.

– Wracając do Dni Przasnysza firma zewnętrzna podpisała z nami umowę dwa lata temu, jeszcze przed pandemią. I nie ma fizycznej możliwości zapewnić komuś czasu na występ na trzy tygodnie przed rozpoczęciem takiego eventu. Zaproponowaliśmy występ na każdym innym występie kulturalnym i to podtrzymuję – dodał.

Wypowiedź burmistrza nie usatysfakcjonowała jednak mieszkanki Przasnysza, której zabrakło konkretów.

– Dni Przasnysza są przede wszystkim dla przasnyszan. I dziwię się, że na trzy tygodnie przed imprezą nie można wtrącić choć jednej piosenki. Dla młodych ludzi miejsce się znalazło. Myśmy trochę zrobili dla Przasnysza i jak pan wchodził na stołek to potrafił mnie pan znaleźć i zrobić ze mną wywiad, by pokazać że ceni pan osoby, które cokolwiek robią – ripostowała.

 

Burmistrz do sprawy się już nie odniósł, jednak głos zabrali radni.

– Ja myślę, że będą następne Dni Przasnysza i już dzisiaj pani Anna powinna być tam zapisana – stwierdził Bogdan Ćwiek.

– Mam propozycję pod rozwagę, żeby w przyszłości na Dniach przasnyszanie mieli możliwość prezentowania siebie i swoich dokonań. Kiedyś na scenie występowały nawet dzieci, przedszkola, więc może jest taka szansa  – stwierdził z kolei Wojciech Długokęcki.

– Ja wielokrotnie postulowałem by jeden dzień lub choć jego część była miejscem prezentacji wszelako rozumianej kultury, muzyki, przez zespoły czy to weselne, rockowe, czy inne, ale takie których siedziba związana jest z miastem Przasnysz lub z powiatem –  mówił Piotr Kołakowski.

– Chodzi o to, byśmy dali możliwość tym artystom, którzy działają w obrębie powiatu przasnyskiego, by mogli się zaprezentować przed szerszą publicznością. I może wato dziś o tym mówić, i spróbować zainteresować takim pomysłem lokalnych twórców, myślę że to będzie wartość dodana dla całej imprezy – podsumował.

 

ren

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
jana
jana
1 rok temu

Warunek , bez hononarium., jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze (:

Jacek Prusinowski
Jacek Prusinowski
1 rok temu

Tymczasem w domu burmistrza. – Łukaaaasz, będziesz jadł kolację? – Nie chcę! Nic mi się nie chcę… – A tobie co znowu? – Ja czasem to tego burmistrzowania mam już po kokardę! wyobraź sobie, że ta wierszokletka swój wieczorek poetycki chce mieć. – Która, bo jest hehe kilka tych Orzeszkowych w Przasnyszu? – No ta Jelińska, jakieś pisma mi wypomina co to niby nie odpisałem. Uczczenia i docenienia tych przasnyskich artystów się domaga. A przecież ja mam inne cele, inne ważne sprawy. – A co takiego teraz robisz, co ci głowę zaprząta? – Oj co takiego, co takiego… Wiele jest… Czytaj więcej »

Ewa
Ewa
1 rok temu

Może coś tam działa w swoim środowisku ale niech nie robi z siebie „gwiazdy” na siłę i jeszcze chce za to pieniądze.

Ala
Ala
1 rok temu

Co za tupet. Ja bym się wstydziła tak się pchać na afisz.

Ala
Ala
1 rok temu

Obawiam się że śpiewaniem tej pani domu nikt nie ogrzeje. Może radni zajęli by się zakupem węgla dla mieszkańców? Czy to nie leży w ich gestii? Sprawy kultury są ważne ale gdy ludziom nie wystarcza na przeżycie to mają gdzieś występy.

jana
jana
1 rok temu
Reply to  Ala

Ale wymyśliłaś , może jeszcze niech zapłacą i wrzucą do komórki .Ludzie co się z Wami porobiło.