Waldemar Krzyżewski: Rozumiałem argumenty za zadrzewianiem rynku, ale zakrzaczenie go już nie bardzo

W czasie ostatniej sesji rady miasta powrócił temat zazielenienia rynku. To za sprawą dr Waldemara Krzyżewskiego, który w związku z otrzymanym w ostatnim czasie przez miasto dofinansowaniem z Urzędu Marszałkowskiego, postanowił konsekwentnie bronić rynku, w takiej postaci, w jakiej ten obecnie jest.

 

Dr Waldemar Krzyżewski swoje wystąpienie rozpoczął od przypomnienia dyskusji jaka za obecnej kadencji pojawiła się w mieście, a która dotyczyła zadrzewiania rynku.

– Przyczyną tamtej dyskusji miało być zbyt duże nasłonecznienie rynku i chęć uzyskania cienia dla osób tam wypoczywających. Ja ten problem rozumiem i wiem, że siedzenie na ławce w pełnym słońcu nie jest przyjemne, a może być nawet niebezpieczne – stwierdził i dodał, że choć rozumiał tego typu argumenty, to sam był ich przeciwnikiem. Zdaniem Waldemara Krzyżewskiego rynek bowiem powinien zostać w takim kształcie, w jakim jest obecnie, gdyż ten najlepiej oddaje jego historyczny wygląd, zaś wprowadzenie postulowanych zmian jest jego zaburzeniem.

 

– Projekt rewitalizacji był nakreślony przez architektów przestrzeni, którzy mieli swobodę artystyczną w ustaleniu liczb drzew i ich gatunków. Nie było żadnych nacisków ze strony kogokolwiek w mieście. Wówczas zdecydowano, które drzewa mają być usunięte. Usunięto dąb rażony piorunem, bo zagrażał bezpieczeństwu i dwa podsychające świerki. Reszta starych drzew została, kolejne zostały dosadzone. Obecnie jest 48 drzew, wiem, bo sam je policzyłem, więc w sumie więcej niż było wcześniej – opowiadał.

Dodał, że wygląd rynku zmienił się diametralnie głównie dlatego, że usunięto z niego krzewy i że te z reguły powodowały niewłaściwe zachowania niektórych mieszkańców miasta.

– 48 drzew jak na nasz mały rynek uważam, że jest wystarczającą liczbą. Drzewa są młode więc my tego nie widzimy, ale za 10 lat te korony się podwoją – stwierdził i przeszedł do puenty swojej wypowiedzi.

 

Krzyżewski: miało być zadrzewienie, jest zakrzaczenie

– Obecnie miasto przedstawiło nowy projekt – zakrzewienia rynku, bo już o drzewach się nie mówi, tylko o krzewach. Ja tego projektu nie bardzo rozumiem. Skoro bowiem był potrzebny cień, to można na ten temat dyskutować, ale krzewy nam tego cienia nie dadzą – podsumował i dodał że jego zdaniem krzewy popsują efekt „pięknej starówki”.

– Bo ta starówka jest ładna, nie ma się czego wstydzić. Na starówkach z reguły nie ma żadnych drzew, weźmy Warszawę czy Olsztyn, w niektórych jak w Płocku jest ich kilkanaście, w Gdańsku 5 czy 6, a my mamy 48. Zakładania rabatek na rynku jednak nigdzie nie widziałem – komentował.

Zwrócił również uwagę, że w Przasnyszu mieszkają też alergicy, dla których rynek jest jedynym miejscem, gdzie czują się dobrze.

– Jest dość duże lobby pragnące zieleni, ale jest też sporo osób które nie chcą zmian na rynku i uważam że też warto ich słuchać – zakończył.

 

Wystąpienie dr Krzyżewskiego skomentował burmistrz, Łukasz Chrostowski.

– Bardzo szanuję pana doktora za konsekwencję. Bo pan tę postawę, którą dziś nam przekazał reprezentował od samego początku. Chcę jedna powiedzieć, że w trakcie konsultacji ten głos był odosobniony. Wiele środowisk mówiło, że chce tej zieleni w rynku – stwierdził i dodał, że jest przekonany iż nowy projekt zadowoli wszystkich.

– Poprzedni rynek był bardzo zakrzewiony, pewnie  nawet za bardzo, co powodowało problemy. Chcę powiedzieć, że projekt, który przygotowaliśmy i pozyskaliśmy na niego dofinansowanie, to długie konsultacje z panią konserwator zabytków, która też uważa że rynek powinien zachować swój historyczny kształt i powinny być tu organizowane różne uroczystości. I ten projekt mam wrażenie, że odpowiada na oba te postulaty. Myślę, że po efekcie końcowym wspólnie powiemy, że rynek wygląda odmiennie i że wszyscy będziemy zadowoleni.

 

ren

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
15 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
michał
michał
1 rok temu

Miał swój czas i co zrobił?

jana
jana
1 rok temu
Reply to  michał

Ułożył beton. Panie Burmistrzu , róbcie swoje.

Pasjonat
Pasjonat
1 rok temu
Reply to  jana

Może mędrcy przasnyscy pomyślą o dużym parku ? Przecież co rok tracimy drzewa w parku, ale nikt nie myśli o tym, aby wsadzić w to miejsce inne drzewo.

Pasjonat
Pasjonat
1 rok temu
Reply to  michał

Ty nie nie miałeś i nie będziesz miał.

Joanna
Joanna
1 rok temu
Reply to  michał

Dużo zrobił bardzo mądrze wypowiada się ,krzaczory w rynku nie potrzebne.

Adele
Adele
1 rok temu

Miasto ignorantów. Pan Doktor tłumaczy rybionkom czemu właśnie tak ma być a rybiobki swoje. Sławomir dorzuci swoje 5 promili (sorki: groszy) i mamy przasnyski kociokwik!

Mirek
Mirek
1 rok temu

Jak pan krzyzewskiemu tak tęskno za betonem to niech na starą targowicę na spacery chodzi

Bluzgający Gandalf
Bluzgający Gandalf
1 rok temu
Reply to  Mirek

Tylko Pan Doktor ma większe wiedzę i wizję niż ty. Teraz każdy krzyczy zazielenić, ale kto się tym zajmie za rok lub dwa ? Oczywiście nikt, bo teraz jest hurra optymizm, a potem ci którzy drą się o zieleń będą ją krytykować…

Marian
Marian
1 rok temu

„Szerokie konsultacje społeczne” Po pytałem się znajomych w różnym wieku i nikt o takich nie slyszał, kóre dotyczyły zieleni miejskiej. Poza tym należałoby uporządkować parkowanie w obrębie rynku, możne parkomaty i uprzedzam nie trzeba do ich obsługi straży miejskiej. Inną kwestią jest monitoring miejski, który miał poprawiać bezpieczeństwo, redukować wandalizm, a ja tego nienawidzę patrząc na nasze place zabaw… Poza tym jak miasto bierze się za zieleń miejska to może by utrzymali w należytym porządku to co mają. I na samym końcu kto pozwolił na umiejscowienie tych budek z truskawkami w obrębie skrzyżowań?

Joanna
Joanna
1 rok temu
Reply to  Marian

No właśnie czy władze miasta nie mają nic przeciwko tym budkom,do handlu są miejsca wyznaczone,a nie gdzie popadnie

Miroslaw
Miroslaw
1 rok temu

Pan Krzyżewski ma rację, będą krzaki to łachmyty lać po krzakach

Konował
Konował
1 rok temu
Reply to  Miroslaw

Burmistrz wie lepiej. W końcu skonsultował z bliżej nieokreślonymi szerokimi grupami podczas konsultacji o których nikt nie wiedział.

Ait
Ait
1 rok temu
Reply to  Miroslaw

Jak zajara blanta to też moczem je potraktuje

Ait
Ait
1 rok temu

Oby ta zieleń nie wyglądała jak przy cmentarzu. Odejdzie i kupę smrodu zostawi.

specu
specu
1 rok temu

Ogolnie zasada w architekturze jest taka ze drzewa albo sa duzo nizsze od budynkow (np. wysokosciowece powyzej 5 pieter) lub maja byc duzo wyzsze (np. przy zabudowie jedengo lub poltora pietra z dachem). Nie powinny byc w tej samej skali czyli rowne wysokoscia zabudowie. W przypadku pierzei rynku Przasnyskiego te drzewa niestety beda wlasnie mniej wiecej rowne i beda zaslanialy architekture pierzei rynku. Zatem nizsza rozlinnosc (np. krzaki, kwietniki, klomby, czy niskopienne drzewa) to chyba poprawne dzialanie i w zgodzie ze sztuka projektowania i polaczenia architektury-urbanistyki z architektura zieleni. Dobrego architekta zieleni zatrudnic! i zatwuerdzic projekt zieleni rynku na kilku… Czytaj więcej »