Co roku przed świętami zmagamy się z tym samym problemem – co podarować najbliższym? Szaleństwo zakupowe trwa. Żyjemy w świecie przepełnionym konsumpcjonizmem, to się nie zmieni. Święta za pasem więc pozostało niewiele czasu na rozglądanie się za upominkami. Najczęściej nad wyborem zastanawiamy się już dużo wcześniej. Często też inspiracji szukamy w Internecie czy u samych zainteresowanych by uniknąć zakupowej wpadki. Jakie błędy najczęściej popełniamy i w jaki sposób ich unikać, by nasz prezent stał się strzałem w dziesiątkę?
Już wiadomo czemu prezent, który kupiłaś na święta w zeszłym roku tak mocno rozminął się z tym co oczekiwała osoba, której go wręczyłaś. Powód jest prosty. Psycholodzy udowodnili, że dając prezent liczymy głównie na efekt „wow” ze strony adresata podczas gdy dla niego najważniejsza jest jego użyteczność. Kupowanie „pod siebie” to jeden z najczęściej popełnianych błędów. Zawsze myśl o osobie obdarowywanej, zapomnij o swoich preferencjach. Co prawda zostało niewiele czasu, a kupowanie na ostatnią chwilę to ryzyko całkowitej zakupowej porażki. Mimo to znajdź czas na obserwacje. Uważnie przyglądaj się na co z zachwytem spoglądają najbliżsi. To może być dla Ciebie cenna wskazówka przy wyborze prezentu. I koniecznie pamiętaj – prezent to niespodzianka! Nie chcesz chyba stracić widoku tej ekscytacji przy odpakowywaniu?
Tak jak Ty masz problem z wyborem prezentu dla kogoś, to działa też w drugą stronę. Dlatego nigdy nie okazuj niezadowolenia z prezentu. Pamiętaj, że liczą się intencje. Nietrafione prezenty zdarzają się bardzo często ale nie zapominajmy, że to nie o nie chodzi w tym magicznym czasie. Cieszmy się z bycia razem.
Nawiązując do poprzedniego artykułu, jeden z czytelników chciałby podzielić się z nami swoimi doświadczeniami związanymi z zakupowym szaleństwem.
„Obecnie coraz bardziej popularne staje się prowadzenie domowego budżetu. Dokładne zaplanowanie wydatków pozwala na ich lepszą kontrolę, co zmniejsza ryzyko ulegania pokusom. Jeśli podzielimy swój budżet na kategorie i dla każdej z nich przygotujemy limit wydatków, to będziemy mieć świadomość na ile możemy sobie pozwolić. Wielbicielom wydawania gotówki polecam ograniczenie liczby banknotów w portfelu. Dla osób korzystających z karty płatniczej korzystne będzie ustalenie limitów lub założenie osobnego konta „zakupowego”, na które można przelewać małe kwoty na bieżące wydatki (rozwiązanie dla bardziej zaangażowanych). Kolejną sprawą jest polowanie na okazje. Coraz więcej sklepów oferuje kupony zniżkowe lub bonusy typu: druga rzecz 50% taniej, kup 3 rzeczy w cenie 2 itp. Oczywiście tutaj również przydaje się chłodna kalkulacja. Często sklepy stosują haczyki typu: rzeczy muszą być tej samej kategorii, promocja nie dotyczy artykułów przecenionych, druga i kolejne rzeczy nie mogą być droższe od pierwszej. Ciekawym rozwiązaniem są również akcje typu „Noc zakupów”, co pozwala na „zamknięcie” zakupów w jeden wieczór często w połączeniu z atrakcyjnymi promocjami. Warto również przejrzeć oferty banków. Niektóre z nich za płatność kartą oferują cashback, moneyback lub rabaty u swoich partnerów, co jest kolejnym argumentem do założenia konta „zakupowego”.” Michał Szczyżański