Radni pytają: Dlaczego Miasto Przasnysz nie ma w Powiatowej Społecznej Radzie do spraw Osób Niepełnosprawnych swojego przedstawiciela?

Pod koniec sierpnia w sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego w Przasnyszu odbyło się pierwsze posiedzenie Powiatowej Społecznej Rady do spraw Osób Niepełnosprawnych powołanej przez Starostę Przasnyskiego Krzysztofa Bieńkowskiego.

W skład rady muszą wchodzić przedstawiciele organizacji pozarządowych, przedstawiciele fundacji i przedstawiciele jednostek samorządu terytorialnego. Powiatowa rada te warunki spełnia. Wśród jej członków znaleźli się: Elżbieta Urban – przedstawiciel Gminy Przasnysz,  Mariola Moraczyńska – przedstawiciel Gminy Krasne, Bogna Rasińska– przedstawiciel Gminy Chorzele. Hanna Wichlińska – przedstawiciel Przasnyskiej Fundacji Pomocy Dzieciom i Młodzieży Niepełnosprawnej „Świetlik” i Anna Urbaniak – przedstawiciel Stowarzyszenia Jednorożec robi co może.

W czasie ostatniej sesji rady powiatu, radny Jarosław Szmulski pytał o to, dlaczego w radzie po raz kolejny nie ma przedstawiciela Miasta Przasnysz, pomimo, że samorząd takiego kandydata zgłaszał.

– Miasto Przasnysz zgłosiło swojego przedstawiciela do składu rady, osobę o odpowiednim doświadczeniu i odpowiednich kalifikacjach. Chciałem się dowiedzieć dlaczego ta osoba nie znalazła się w radzie. Cztery lata temu taka sytuacja również miała miejsce. W poprzedniej kadencji rady Miasto Przasnysz również nie miało swojego przedstawiciela – mówił.

Do pytania radnego Szmulskiego odniósł się starosta Krzysztof Bieńkowski.

– Zgodnie z regulaminem powiatowe rady składają się z 5 osób działających na terenie powiatu. Zgłoszeń było więcej niż 5, więc nie wszystkie osoby mogłem wybrać. Wybór był ciężki, ale wszystkie osoby, które zostały wybrane to są osoby bardzo kompetentne i wrażliwe  – stwierdził.

Radnego Jarosława Szmulskiego odpowiedź starosty nie usatysfakcjonowała. Przypomniał, że Miasto Przasnysz jest największą jednostką samorządu terytorialnego w powiecie i skupia największą społeczność osób niepełnosprawnych, a nie ma swojego przedstawiciela.

Starosta ripostował, że nie chodzi o to skąd kto jest.

– To nie działa tak, że tam gdzie jest więcej osób niepełnosprawnych tam jest większe zrozumienie dla ich potrzeb, niż tam gdzie osób takich jest mniej. Uważam, że wybór który został dokonany jest wyborem optymalnym – stwierdził i dodał:

„Z miastem naprawdę dobrze mi się współpracuje, więc to nie jest tak, że chciałem pominąć Przasnysz, to nie jest przeciw komuś”.

ren