O planach inwestycyjnych powiatu, przasnyskim szpitalu i nowych obowiązkach rozmawiamy ze starostą Pawłem Mostowym

Paweł Mostowy zastąpił na stanowisku Krzysztofa Bieńkowskiego, który z kolei został Senatorem RP. Dziś nowy Starosta Przasnyski mówi nam o dalszych planach inwestycyjnych starostwa, sytuacji szpitala i pierwszych dniach na nowym stanowisku.

 

W czasie sesji padła propozycja, by został Pan starostą. Podjął Pan rękawicę. Czy ze stanowiska wicestarosty to duży przeskok, czy tylko formalność?

Z samorządem jestem związany już od 22 lat. To jest kawałek czasu. Pracę w Starostwie Powiatowym w Przasnyszu zacząłem jako etatowy członek zarządu, następnie zostałem wicestarostą, a obecnie starostą. Jeśli chodzi o porównanie tych dwóch stanowisk, to na pewno funkcja starosty jest bardziej reprezentacyjna, niż wicestarosty. Na aktualnym stanowisku cała odpowiedzialność spoczywa już na moich barkach, ponieważ ja swoim wizerunkiem reprezentuję Powiat.

Na pewno do moich obowiązków dochodzą sprawy kadrowe, bo jest to wyłączna gestia starosty, a nie zarządu, i ciężar podejmowania najważniejszych decyzji dotyczących zatrudnienia spada na mnie.

Niemniej, wyrażając zgodę na objęcie stanowiska, zdawałem sobie sprawę z tego, jaki będę miał zakres obowiązków. Nie jestem tutaj człowiekiem z przypadku. Przez wszystkie lata mojej ścieżki zawodowej miałem okazję się w to wszystko wdrożyć. Samo stanowisko jest na pewno bardzo odpowiedzialne i wymagające.

 

A jak wyglądały Pana pierwsze dni w Starostwie? Był czas żeby się wdrożyć czy od razu trzeba było „rzucić się w wir obowiązków”?

Pierwsze dni upłynęły bardzo szybko i intensywnie. Tak naprawdę bez chwili wytchnienia, nawet po typowych godzinach urzędowania – jest szereg spotkań i uroczystości, które odbywają się poza godzinami pracy starostwa. A czas w urzędzie od godziny ósmej do godziny szesnastej mija bardzo szybko. Jest ogrom spraw: od drogownictwa poczynając, poprzez problemy oświaty, szpitala. Jest tutaj co robić.

Najważniejsze sprawy dla starostwa do końca kadencji to…

Na pewno jest to kontynuacja polityki i spraw prowadzonych przez poprzedni zarząd. Decyzje o nich były podejmowane z naszym udziałem, więc nie wyobrażam sobie, żeby teraz nagle zmieniać zdanie i próbować robić jakąś rewolucję.

Zdecydowanie i z uporem będziemy dążyć do podpisania z panem marszałkiem Adamem Struzikiem porozumienia odnośnie przebudowy drogi nr 544, na ostatniej sesji podjęliśmy uchwałę o wkładzie własnym. Są też plany i zarząd będzie chciał przedstawić radzie możliwość udziału Powiatu i jego środków własnych w przebudowie drogi nr 614. Wiadomo, że nie będą to jakieś potężne pieniądze, ale chcę tutaj w jakiś sposób wesprzeć Urząd Marszałkowski.

Przed nami też szereg inwestycji, które planujemy wykonać, i które wykonujemy. To m.in. Środowiskowy Dom Samopomocy, który jest, można powiedzieć, wykonany już w 50 proc. Kończymy przebudowę dróg powiatowych i składamy kolejne wnioski. Dostaliśmy dofinansowanie na przebudowę ścieżki rowerowej aż do miejscowości Ulatowo Adamy, na przebudowę drogi w miejscowości Żelazna Rządowa i w Łaniętach – tu jest już jest gotowy projekt, więc będziemy przystępować do postępowania przetargowego.

Oczywiście nie zapomnimy o szpitalu powiatowym, na którego dalszą rozbudowę otrzymaliśmy 10 milionów złotych – będzie to dokończenie przebudowy budynku na Oddział Opieki Paliatywnej i doposażenie w sprzęt.

Z pewnością będziemy przystępować też do wykonywania szeregu projektów budowlanych. Mamy nadzieję, że zostaną uruchomione środki z KPO, więc chcemy być na to przygotowani, aby w momencie składania wniosków nie martwić się o formalności niezbędne do ich złożenia, np. z powodu braku projektu. Środki te będziemy chcieli pozyskać na drogi powiatowe, bo mamy na terenie powiatu jeszcze kilka takich, które nie spełniają norm i o które należy zadbać.

 

Chciałby Pan kontynuować te plany w przyszłej kadencji?

Co do przyszłej kadencji to nie ma pewności, że po wyborach będzie taki układ sił, który pozwoli mi nadal być starostą. Natomiast startując w wyborach na pewno będę dążył do tego, aby koalicja, którą mamy obecnie, uzyskała większość w radzie powiatu, żebyśmy mogli dalej dążyć do równomiernego rozwoju Powiatu. Myślę, że w tej kadencji tak rozdysponowywaliśmy środki i tak ulokowaliśmy inwestycje, żeby wszystkie gminy mogły z tego skorzystać. Nie koncentrowaliśmy się tylko na jednej gminie, więc myślę, że mieszkańcy powiatu to widzą.

 

Jednym z obecnych bolączek jest szpital. W oficjalnych wypowiedziach byłego już starosty, ale również  dyrektora placówki, jakiś czas temu pojawiały się informacje, o złej sytuacji finansowej szpitala, czy o próbach przekazania go Ministerstwu Obrony Narodowej. Z kolei w codziennych rozmowach mieszkańców, wieści, że szpital mógłby być sprzedany w ręce prywatne. Padały nawet konkretne nazwiska. Jak obecnie wygląda sytuacja przasnyskiego szpitala?

Na dzień dzisiejszy ani zarząd, ani rada, nie rozpatruje możliwości, aby szpital został zamknięty czy też przekazany w ręce prywatne. Nigdy nie było też jakichkolwiek rozmów ani takiego pomysłu. Te informacje to wyłącznie wymyślone pogłoski, które nie wiem czemu miały służyć.

Jeśli chodzi o MON, to zadajmy sobie sprawę, że jest to potężna instytucja, która dysponuje szeregiem specjalistów oraz dużo większym budżetem i według mnie oddanie im w zarządzanie szpitala byłoby dość dobrym pomysłem. Szpital byłby w rękach rządowych, a wtedy uzupełnienie strat finansowych jest znacznie łatwiejsze. Wystarczy wziąć pod uwagę choćby fakt, jak funkcjonują szpitale wojewódzkie. Województwo jest dużo bogatszym samorządem, dysponującym dużo większym budżetem i uzupełnienie straty powiedzmy kwotą 30 milionów zł jest do wykonania. Powiat natomiast takich środków nie posiada.

My robimy wszystko, żeby ten szpital utrzymać, ponieważ po pierwsze: jest to bardzo duży zakład pracy. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że jeśli ten szpital zostałby zamknięty, to nie ma takiej możliwości, że rynek przasnyski czy rynek okolicznych powiatów, tych pracowników wchłonie. Walczymy więc o te miejsca pracy i o to, żeby nasza lokalna społeczność miała jak najbliżej do lekarzy.

Patrząc na jakość świadczonych usług i fakt, że na przykład do porodów do naszego szpitala przyjeżdżają pacjentki z okolicznych powiatów, oznacza to, że oddział ginekologiczno-położniczy cieszy się renomą w regionie. Zdarzają się również bardzo często przypadki, że na SOR przyjeżdżają osoby z powiatów: makowskiego, ciechanowskiego, nawet szczycieńskiego, ponieważ twierdzą, że u nas są dużo mniejsze kolejki i jest zdecydowanie lepsza opieka medyczna. Natomiast ze względu na to, że rozliczenie tego oddziału jest ryczałtowe, SOR niestety generuje zadłużenie. Inne oddziały szpitalne również cieszą się dobrą opinią. Wiadomo, że zdarzają się osoby niezadowolone i te sytuacje zawsze będą głośniejsze, ale na szpital trzeba patrzeć wielopłaszczyznowo.

A temat Ministerstwa Obrony Narodowej jest już definitywnie zamknięty?

Na dzień dzisiejszy tak. Jeśli jednak byłaby kiedykolwiek wola ze strony Ministerstwa Obrony Narodowej, my na pewno jako Powiat byśmy taką propozycję rozważyli. Oczywiście musiałby za tym iść szereg ustaleń i zobowiązań, że kadra, która tam pracuje, musiałaby pozostać zatrudniona oraz że podstawowe oddziały będą utrzymane po to, by szpital mógł być nadal dostępny dla naszych pacjentów.

 

Zapytam jeszcze o decyzje kadrowe. Planuje Pan dokonanie zmian w swoim otoczeniu?

Starostwo funkcjonuje na dobrym poziomie. Oczywiście zdarzają się czasami jakieś „wpadki”, ale jak to mówi powiedzenie: „nie myli się ten, kto nic nie robi”. W ostatnim czasie bardzo poprawiła się praca Referatu Rejestracji Pojazdów. Są takie okresy, że po prostu jest wzmożona liczba zakupów aut, z tego co obserwujemy takim okresem jest właśnie jesień i wiosna, zaś latem, kiedy była trochę mniejsza ilość transakcji kupna i sprzedaży, można było umówić się na rejestrację praktycznie z dnia na dzień.

Obecnie mamy okres wzmożonych zachorowań i to też dotyczy naszych pracowników. Bywają więc sytuacje, że jest połowa składu i wtedy obsługa interesantów przebiega wolniej. Staramy się, żeby mimo wszystko nikt nie czekał kilka godzin w kolejce, jak to miało miejsce zanim wprowadziliśmy internetowy system rezerwacji. Nie chcemy, aby nerwowe sytuacje i żmudne oczekiwania – jak przed laty – kiedykolwiek powróciły. System elektroniczny na pewno bardzo nam pomógł. Jeżeli pojawią się osoby, które mają z nim problem, to urzędniczki pomagają w zarezerwowaniu terminu na konkretny dzień. Inne wydziały też działają sprawnie, nie ma skarg, że trzeba oczekiwać w kolejkach, wszystkie zaświadczenia – jeśli jest taka możliwość – wydawane są praktycznie od ręki. Myślę zatem, że jeśli pojawi się decyzja o jakichkolwiek zmianach, to będą one delikatne, bez żadnej rewolucji. Jeśli chodzi o kadry: pracowników starostwa, dyrektorów naszych jednostek, zmian nie zamierzam robić. To są fachowcy, którzy pracują na swoich stanowiskach od wielu lat.

 

Na koniec, wróćmy do początków. Zaczynał Pan pracę w urzędzie gminy, potem postanowił Pan wystartować w wyborach na radnego. Czy już wtedy miał Pan pomysł na swoją dalszą ścieżkę w samorządzie?

Start w wyborach do rady powiatu traktowałem jako kolejne wyzwanie. Już w tamtym czasie byłem mocno związany z samorządem gminnym, w Krzynowłodze Małej przepracowałem 15 lat na różnych stanowiskach, zaczynając od szeregowego pracownika. W międzyczasie uzupełniałem swoje wykształcenie i startując w wyborach chciałem coś zrobić dla naszej lokalnej społeczności. Startując na radnego, do głowy mi nie przyszło, że mógłbym kiedyś zostać starostą. Ale myślę, że jeżeli człowiek zdaje się na swoją wiedzę, a nie na samo to, żeby „chcieć”, to jest zdecydowanie łatwiej.

 

rozmawiała Renata Jasińska

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
21 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Marek
Marek
5 miesięcy temu

Jaka reprezentacja taka i ta wiedza

mortalcio
mortalcio
5 miesięcy temu

Myślę, że Paweł sprawdzi się lepiej niż poprzednik, wszak pracuje w samorządzie całe życie. Szkoda że tak późno

Adam
Adam
5 miesięcy temu
Reply to  mortalcio

Śmiechu warte

mortalcio
mortalcio
5 miesięcy temu
Reply to  Adam

Myślisz, że nie będzie lepszy od poprzednika? Skromny koleś, nie pcha się na świecznik

mariann
mariann
5 miesięcy temu
Reply to  mortalcio

Może i był skromny, teraz to nie licz na żadne nawet dzień dobry

Wolski
Wolski
5 miesięcy temu
Reply to  mariann

Nie wiem skąd się wzięła legenda o tym, że przestał mówić dzień dobry, ale to chyba było szumne po odejściu z urzędu gminy Krzynowłoga Mala. Zawiść kolegów z dawnej pracy. Mi się wydaje jak go widzę że to taki wesoły czlowiek jest

Kacha
Kacha
5 miesięcy temu
Reply to  Wolski

Chyba się mylisz straszny zarozumialec

Kacha
Kacha
5 miesięcy temu
Reply to  mariann

Święta prawda

Ktoś
Ktoś
5 miesięcy temu
Reply to  mariann

Już dawno nie mówił dzień dobry

Megi
Megi
5 miesięcy temu
Reply to  Ktoś

Oj tam, oj tam…. poprostu żaden dzień nie jest dobry to nie mówi dzień dobry 🙂

toon
toon
5 miesięcy temu

Zdecydowanie i z uporem będziemy dążyć do podpisania z panem marszałkiem Adamem Struzikiem porozumienia odnośnie przebudowy drogi nr 544, na ostatniej sesji podjęliśmy uchwałę o wkładzie własnym. Są też plany i zarząd będzie chciał przedstawić radzie możliwość udziału Powiatu i jego środków własnych w przebudowie drogi nr 614″
MIELIŚCIE 100 MILIONÓW NA TE DROGI !!!!
GDZIE MIACIE TE MILIONY ?!!!


Mariano_Italiano
Mariano_Italiano
5 miesięcy temu
Reply to  toon

Gdzie mieli?

toon
toon
5 miesięcy temu

Tu mieli „Przypomnijmy, że powiat przasnyski otrzymał wsparcie na rozbudowę dwóch dróg wojewódzkich: 544 przebiegającej przez Mławę, Przasnysz i Ostrołękę oraz 614 relacji Chorzele – Krukowo – Myszyniec w wysokości 130 mln zł (ponad 110 mln zł wsparcia unijnego, pozostałe środki z budżetu państwa). Inwestycja powinna być wykonana do końca tego roku.” „Teraz do sprawy na antenie Radia 7 odniósł się marszałek województwa mazowieckiego, Adam Struzik. – Trzeba powiedzieć prawdę, że tego nie da się dokończyć i rozliczyć z Unią Europejską (do końca 2023r. –red.). Na szczęście oni (wykonawca-red.) nie pobrali pieniędzy na ten cel, więc nie będziemy musieli ich… Czytaj więcej »

DKa
DKa
5 miesięcy temu

Zdarzają się również bardzo często przypadki, że na SOR przyjeżdżają osoby z powiatów: makowskiego, ciechanowskiego, nawet szczycieńskiego

Zabawne, Obsługa przasnyskiego SOR to porażka

Wsiowy
Wsiowy
5 miesięcy temu

A komunikacja?

mariann
mariann
5 miesięcy temu
Reply to  Wsiowy

Zaraz nowa galeria będzie może upadkiem.Ludzie z największych osiedli tj orlika zawodzie czy tęczowa mają dość daleko na piechotę

Wsiowy
Wsiowy
5 miesięcy temu
Reply to  mariann

Ja do Brico pojadę czasem ale reszta mnie nie obchodzi.
A z komunikacją to chociaż z większych miejscowości w promieniu 10 – 15 km zorganizować dojazd do pracy. Zaraz dowalą podatek i miliony aut na dojazdy do pracy skończy w hucie a ich właściciele bez możliwości zarobkowania.

miki
miki
5 miesięcy temu

Panie Starosto:
1 sprawa
proszę zrobić porządek z wydziałem geodezji i budownictwa, tam pracują niekompetentne osoby – do wymiany, proszę zatrudnić osoby z odpowiednim przygotowaniem merytorycznym, a nie po znajomości, urzędasy traktują człowieka jak zło konieczne.
2 sprawa
droga wojewódzka 544 – jak najszybciej rozpisać nowy przetarg i działać!!!! toż to woła o pomstę do nieba, aby tak ważna droga, nie była zmodernizowana – a bieńkowski (facebukowy starosta – kłamczuch) powinien dostać za brak tej modernizacji – delikatnie mówiąc – czerwoną kartkę, kto na niego głosował, ludzie włączcie myślenie!!!!
3 sprawa
szpital – zatrudnić na dyrektora fachowca!!!

Czarownica, ta prawdziwa
Czarownica, ta prawdziwa
5 miesięcy temu

CHCIEĆ TO MÓC !!! Nieważne, czy się ktoś nadaje czy nie. Ważne, że chce.
Między innym taką argumentację przedstawiła pod którymś z postów osoba , która głosowała na senatora. Stwierdziła, że „chciał” od ogólniaka. Obecni nasi samorządowi włodarze, też chcieli i chcą. No i są.

Rafal
Rafal
5 miesięcy temu

544 Jak najszybciej.

Sztaszek
Sztaszek
5 miesięcy temu

Szpital: „Oczywiście nie zapomnimy o szpitalu powiatowym, na którego dalszą rozbudowę otrzymaliśmy 10 milionów złotych – będzie to dokończenie przebudowy budynku na Oddział Opieki Paliatywnej i doposażenie w sprzęt.” Pytanie po co? skoro pracownicy, w tym momencie stawiani są pod ścianą otrzymując dokumenty związane ze zmianami warunków pracy, które nie korzystne są dla pracowników…… KTO BĘDZIE PRACOWAŁ? Już teraz szpital jest w posiadaniu sprzętu, który nie jest w pełni użytkowany!!! Nie ma prawdziwego menadżera, dyrektora, lidera.