Jakub z Przasnysza zdobył Śnieżkę….. w kąpielówkach

Jakub Długołęcki to młody przasnyszanin, absolwent Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej. Latem zadziwił nas sześciusetkilometrową wyprawą kajakiem przez Polskę dla małej Sandry. Tym razem postanowił zdobyć szczyt Śnieżka w kąpielówkach.

 

Śnieżka ma 1603 m n.p.m. i jest to najwyższy szczyt Karkonoszy i Sudetów. Jakub Długołęcki z Przasnysza postanowił zdobyć ją po raz kolejny. Tym razem w kąpielówkach.

 

Skąd taki pomysł?

Pomysł z wejściem na Śnieżkę w kąpielówkach chodził mi po głowie już od 2 lat, czyli od momentu, gdy pierwszy raz wszedłem na niego, w styczniu, w krótkich spodenkach.

 

Co wtedy sobie pomyślałeś?

Wtedy pomyślałem, że każdy wchodzi w spodenkach lub szortach ale nie znam nikogo, kto wchodził w zimę w kąpielówkach. Spróbowałem tego dokonać w listopadzie 2020 roku. Temperatura odczuwalna wynosiła -10 stopni. Było całkiem przyjemnie, lecz postanowiłem podnieść sobie poprzeczkę.

 

W jaki sposób?

Postanowiłem powtórzyć wejście na szczyt, ale w styczniu. Była to próba sprawdzenia samego siebie i przekroczenia pewnych granic w ekspozycji na zimno, a dokładniej doprowadzając organizm do większego wychłodzenia niż zazwyczaj, oczywiście zachowując wszelkie normy bezpieczeństwa.

 

Jak wyglądały przygotowania do tego wyczynu?

Przygotowania do aktualnego wejścia na szczyt trwały stosunkowo krótko. Nie miałem konkretnej daty mego wyczynu. Byłem zdany na pozwolenie lekarza, wiec gdy pokazał mi tylko zielone światło na wyprawę,  postanowiłem wyruszyć. Z racji zabiegu na oczy miałem pięciomiesięczną przerwę od aktywności fizycznej. Moje przygotowanie głównej mierze opierało się na spacerach i morsowaniu w lokalnym klubie. Dużo czasu poświęciłem na przygotowaniu umysłu do tej wyprawy niż ciała. Bazowałem na wcześniejszych doświadczeniach i nakierowywałem się na pozytywne nastawienie oraz wielki szacunek do góry.

 

Kiedy zdobyłeś Śnieżkę w kąpielówkach?

Śnieżkę zdobyliśmy w czwartek, 6 stycznia. Łączny czas ekspozycji ciała na zimnie to 2 i 10 minut. Na początku miałem ubrane kąpielówki, czapkę i rękawiczki. U podnóży Śnieżki dołożyłem komin oraz kolce. Dopiero na szczycie założyłem polar oraz kurtkę, ale dalej z odkrytymi nogami schodziłem na dół do Domu Śląskiego, gdzie się ubrałem. Razem ze mną był kolega ubrany „klasycznie”. To właśnie on dbał o moje bezpieczeństwo.

 

Czym różniła się ta wyprawa od poprzednich?

Różniła się przede wszystkim poziomem trudności z racji na panujące warunki termiczne. Silny wiatr oraz śnieg o małym rozmiarze wręcz tnący skórę oraz poziomem wychłodzenia mojego organizmu. Udało mi się zdobyć kilka odmrożeń.

 

Jak reagowali inni turyści na szlaku?

Inni turyści byli bardzo zaskoczeni widząc mnie tak ubranego na szlaku. Rozmawialiśmy, kilka osób chciało sobie zrobić ze mną zdjęcie, przybić „piątkę”. Każdy z nich życzył mi powodzenia.

 

 

j.b.

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Zygmunt
Zygmunt
2 lat temu

Wszystko fajnie, ale po co? Lepiej by chodniki poodśnieżał w tych gaciach to by i pożytek był, i kobitki zadowolone, i przasnysz sławny by był. Telewizja by przyjechała. A takich co na góry wchodzą w gaciach to w tv pokazują tylko jak TOPR interweniuje

Konowal
Konowal
2 lat temu

A później płać za leczenie takiego czy innego geniusze, co se na własną prośbę krzywdę zrobi. To już wolę żeby leczyli antyszczepionkowcow, bo oni się po prostu, po ludzku, boją zaszczepić, a nie pokazują jakimi są bohaterami.

Adam
Adam
2 lat temu

Kora kiedyś śpiewała „sie ściemnia”

Krzysztof Wesołowski
Krzysztof Wesołowski
2 lat temu

W czapce i butach się nie liczy.

Waldemar
Waldemar
2 lat temu

Sądząc po wyczynach pana Jakuba to zapewne nie czytał książki Wiktora Gomulickiego, „Wspomnienia niebieskiego mundurka”. Jest tam zawarta ciekawa dyskusja młodych ludzi na temat co jest bohaterstwem (wyczynem) a co nie jest. Moim zdaniem przedsięwzięcia które zaprezentował pan Jakub żadnym wyczynem nie są. Spacer pod górę nawet w mróz jest o wiele łatwiej wykonać bez ubrania niż w ubraniu. Ubranie przecież waży kilka kilogramów i człowiek się w nim poci z nadmiaru wydzielanego ciepła. Jak by pan Jakub wszedł na Śnieżkę w rycerskiej zbroi i skórzanym obuwiu bez raków to pewnie był by to prawdziwy wyczyn. Również spływ kajakiem z… Czytaj więcej »

Tedi
Tedi
2 lat temu
Reply to  Waldemar

Waldziu, Ty byś zapewne dostał się na Śnieżkę nie dość, że w zbroi rycerskiej to jeszcze w tym kajaku co płynie z Gdańska pod prąd… Jak to fajnie tak po przasnysku kogoś zgnoić z poziomu biurowego fotela…

Kazio
Kazio
2 lat temu

Fajna sprawa, chłopak odważny, ale niech to robi dla własnej przyjemności ,, zdjęcie może być kontrowersyjną wizytówką Przasnysza.

Przemysław
Przemysław
2 lat temu

Popularyzacja tego typu wiadomości nieopatrznie przyczynia się do promocji niebezpiecznych zachowań w górach. Naśladowcy tego Pana będą ratowani. Ubierani w kurtki GOPR… Leczeni w szpitalu. Pan przeżył. GOPR nie musiał interweniować. Czy uda się następnym chętnym?

przasnyszanka
przasnyszanka
2 lat temu

Więcej życzliwości i tolerancji dla pomysłów Pana Jakuba. Mlody mężczyzna ma na siebie pomysł. A co robią inni…najlepiej krytykować, oceniać i wyśmiewac. A co Wy robicie ,jak Wy spędzacie czas? To nie jest trudne pytanie .Bardzo prosta odpowiedź.

Michal
Michal
2 lat temu

No. I to jest coś, a nie jakieś tam powszechne morsowanie ;]