Chcą renowacji skateparku w Przasnyszu. O szanse zapytaliśmy burmistrza.
Przasnyski skatepark powstał na początku roku 2010. Zbudowano go w sąsiedztwie stadionu miejskiego przy ul. Makowskiej i kompleksowo wyposażono. Teren ogrodzono i zainstalowano monitoring. Łącznie na start Miasto Przasnysz wydało kwotę prawie 35 tys. złotych.
W 2012 roku obiekt poddano kolejnym modyfikacjom i zamontowano oświetlenie. Mimo sprzeciwu wielu osób, w 2014 roku, skatepark przeniesiono na boisko przy ul. Orlika. I wtedy zaczęła się jego powolna degradacja.
Kilka dni temu młodzi mieszkańcy Przasnysza w mediach społecznościowych głośno zaapelowali o jego renowację. Chcą przywrócić mu dawną świetność i znów wypełnić młodzieżą.
– Pomożecie nam, aby te wydarzenie osiągnęło jak najwięcej udziału, żeby nas zauważyli i nasz burmistrz wziął to pod uwagę? Nasz skate park nie nadaje się do użytku na każdej rampie są dziury i wystają gwoździe i z tego powodu jest zamknięty. Może dla was to nic wielkiego, ale najbliższy skate park jest oddalony o 30 kilometrów i nie mamy gdzie jeździć – apelują młodzi mieszkańcy.
Zapytaliśmy burmistrza Łukasza Chrostowskiego o możliwość reaktywacji przasnyskiego skateparku
– Widzę taką potrzebę. Podoba mi się formuła skateparku z Makowa Mazowieckiego. Na pewno spróbujemy złożyć wniosek o dofinansowanie tego projektu. Kwestią dyskusyjną jest też lokalizacja tego obiektu. Wymaga dyskusji z młodzieżą – odpowiedział burmistrz.
Skatepark w Makowie Maz. powstał w 2018 roku. Obiekt ma powierzchnię prawie 200 m2. Szerokość wraz ze strefą bezpieczeństwa wynosi 10 m, a długość – 36,50 m. Na placu znajdują się elementy zarówno dla początkujących jak i dla zaawansowanych sportowców. Łączny koszt inwestycji wyniósł niespełna 200 tys. złotych z czego miasto otrzymało prawie 150 tys. zł dofinansowania z województwa mazowieckiego.
Co myślicie o takim obiekcie w naszym mieście?
To jest trochę nie poważne i smieszne żeby w takim miescie jak Przasnysz,nie było żadnego obiektu na którym by młodzież mogła się wyżyć fizycznie.Chyba że chcemy mieć samych inwalidów i frustratów.
Na w-f niech ćwiczą a nie tylko zwolnienia im piszemy
jak by był z drewna to by się popsuł jak ten co był
najpierw zobacz ile wcześniejsza konstrukcja wytrzymała lat 😉
wypowiem sie jako osoba doświadczona jest to projekt zrobiony przez amatora typowo to samo co było do jazdy na rolkach i mało miejsca