Gmina Przasnysz. Mieli świętować Złote Gody, okazało się, że wciąż są panną i kawalerem

Nietypowa historia przydarzyła się państwu Annie i Stanisławowi Kowalskim z Leszna, którzy mimo 50 lat pożycia małżeńskiego w rejestrach państwowych wciąż funkcjonują jako panna i kawaler.

W niedzielę, 14 listopada w gminie Przasnysz obchodzono uroczystość Złotych Godów, w czasie których małżeństwa z 50 – letnim stażem uhonorowano medalami „Za długoletnie pożycie małżeńskie” przyznawanymi przez Prezydenta RP.

Na uroczystość zaproszeni zostali również państwo Anna i Stanisław Kowalscy z Leszna. Niestety małżeństwa w sposób formalny uhonorować nie można było. Przyczyną był prosty błąd w systemie dokumentów stanu cywilnego, który polegał na utrzymaniu statusu kawalera i panny, pomimo tego, że ich małżeństwo zostało zawarte ponad 50 lat temu.

Jak się okazuje tego typu błędy wciąż się zdarzają.

– Ogólnopolska transmisja danych osobowych miała miejsce w 2015 roku. Samorząd za to nie odpowiada. W praktyce zdarzają się pomyłki lub niezgodności, które w ramach zgłoszeń można korygować. Niektóre są absurdalne – komentuje sprawę Łukasz Machałowski, zastępca burmistrza Przasnysza.

Grażyna Wróblewska, wójt Gminy Przasnysz wystąpiła 29 października o skorygowanie błędu i uzupełnienie danych stanu cywilnego małżonków z Leszna (działanie nadal jest w realizacji), a następnie złożyła wniosek o nadanie medalu za długoletnie pożycie małżeńskie. Wojewoda Mazowiecki Konstanty Radziwiłł zapowiedział,  że w związku z zaistniałą sytuacją przyjedzie do gminy i wręczy małżonkom medal osobiście, kiedy tylko ten zostanie nadany przez prezydenta.

Państwo Kowalscy całą sytuację skomentowali z uśmiechem, wyrażając zdziwienie, że pomimo 50 lat spędzonych w związku małżeńskim dalej formalnie zapisani byli jako kawaler i panna. Jednocześnie stwierdzili, że ich miłość jest taka sama jak w czasach, kiedy ślubu jeszcze nie mieli.

j.b.