Na Rynku Miejskim w Przasnyszu trwa inwestycja związana z jego zazielenieniem i ukwieceniem. Ze sporych powierzchni zdjęta została pokrywająca plac kostka brukowa. O to co się z nią dzieje, pytają co jakiś czas czytelnicy.
Rynek w Przasnyszu (przed Muzeum Historycznym) jest niemal w pełni ogrodzony tymczasowym płotem. Za nim wykonywana jest inwestycja związana z zazielenieniem i ukwieceniem. Obecnie w miejsca, w których wcześniej znajdowała się kostka została nawieziona ziemia.
Co jakiś czas czytelnicy pytają o to, co stało się z kostką brukową? Czy ta została sprzedana, a jeśli tak, to za jaką kwotę? Pytania skierowaliśmy do burmistrza Łukasza Chrostowskiego.
– Z kostką nic się nie stało. Jest składowana i jest naszą własnością. Miasto nie będzie jej sprzedawać – zapewnił nas włodarz. Planów co do jej wykorzystania miasto na razie nie ma. – Na pewno z czasem się przyda – stwierdził.
Przypomnijmy jeszcze, że prace na rynku potrwają do 30 kwietnia.
Projekt zakłada wykonanie ok. 1.132 m kw. nasadzeń (ok. 3.114 szt. roślin) m.in. berberys, bodziszek, cis, funkia, jałowiec, liliowiec, rozchodnik, rozplenica, róże, szałwia, śnieguliczka, tawuła japońska i szara, trzcinnik, trzmielina. Przewidziano poszerzenie głównych alejek z kostki granitowej, zlokalizowanych między nasadzeniami, wykonanie zatoczek z kostki brukowej pod ławki i pojemniki na odpady. Przewidziano także system nawadniania.
Określona jest powierzchnia nasadzeń, która dostosowana jest do istniejących płyt. Całość została zaakceptowana przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, który uznał, że forma zazielenienia nie będzie ingerowała w podstawową funkcję historyczną rynku.
ren
Przasnysz – miasto absurdów
Mam pytanie. Dlaczego te pozostawione „chodniki” – alejki dla pieszych są takie wąskie? Para za rączkę nie przejdzie, rodzice z dzieckiem nie przejdą, więc jaki to ma sens? Ta cała zieleń będzie zdeptana, a miejsce straci podstawowe przeznaczenie…
Ogólnie to jest pomysł z dupy. Pierwszy miał jeszcze jakiś sens, bo stwarzał miejsca zacienione. Tu będą jedynie krzaczki i kwiatki co totalnie zniszczy przeznaczenie rynku.
Kultury trochę.
A gdzie miasto ma plac do składowania tej kostki
Będzie wykorzystana? Bardzo ciekawe! Czyli następny przetarg będzie tylko na robociznę bo materiał jest. Trzeba szybko znaleźć miejsce na ułożenie tej kostki żeby się nie rozpłynęła, albo nie wyparowała od tego leżenia.
Dlatego to się robi tak żeby było co znowozówz przerabiać. I w koło Macieju. Obszary gdzie ludzie nie korzystają z nich pozostają zabrukowane. Plac przed ratuszem gdzie odbywają się różne imprezy okolicznościowe będzie zadrzewiony i zakrzewiony a w efekcie będzie naturalnie zadeptywsny. Brak gospodarza . To nie wina tylko burmistrza a gdzie jest rada jako organ zarządzający i decydujący. Koszty tych zabaw przebudowy rynku powinny być pokryte z abanarzy ówczesnych włodarzy.
główne alejki mają po 2m, poprzeczne 1m, rzeczywiście niewiele, a nie pamiętam ile miały chodniki w starym rynku, byłam dzieciakiem 🙁 jednak nie robią alejek na całym rynku, tylko przez dwa frontowe pasy, myślę, że ludzie sobie poradzą:)
Wystarczyło wsiać trawę i posadzić kilkanaście średnich drzew. Zrobić szersze alejki. Temperatura latem w rynku nie byłaby zbyt wysoka tak jak to miało miejsce od nagrzanego betonu podczas upalnych dni.
Absurdem to jest to, że komuś z radnych przyśni się głupota, rzuca temat na radzie, ugaduje 5 kolegów, że będą ładnie wyglądali na zdjęciu z otwarcia, po czym taka bezsensowna realizacja w dobie kryzysu jest realizowana…
Potrzebna ta zieleń na rynku jak umarłemu kadzidło… Czekać aż jakieś szczury się zalegną wejdą pod kostkę i zacznie się cyrk…
A kostka… Przyda się, dużo ulic wymaga wyłożenia czymkolwiek np. Kalinowa
W błocie kupiłeś w błocie żyć będziesz. Miasto nie ma kasy na ulicę przez nałożę kilkanaście lat. Ale za to do mdku będziesz mógł na jesieni w gumakach chodzić
To prawda
Jak Pan Burmistrz nie wie co zrobic z kostką to może niech przeznaczy ją na chodnik na ul.Chabrową i dołączy tą ulice to projektu wykonania wraz z innymi ulicami.Ludzie mieszkają tam po kilka lat ulica istnieje od kilku lat a błoto takie same wciąż,inne ulice na tym osiedlu ledwo co powstaja i juz chodniczek ulica latarnie no cóż moze inne sfery tam mieszkają.Na rynku dalej patelnia a Pan Burmistrz zamiast mydlic ludziom oczy o zdobieniu ulicy i oświetlenia mogłby wkoncu zrobić coś przydatnego.
A może w końcu na ulicy Zawodzie 4 te gnojowisko ktoś by wyłożył bo jak długo można czekać.Na pokaz przy wjeździe zrobiono kawałek drogi by nie szpeciło a dalej co?
akurat Zawodzie na tą dekadę już swoje odebrało..
Władza Przasnysza definitywnie do wymiany, cała władza (z powiatem włącznie).
Przasnysz to zupełna wiocha.wstyd Panie burmistrzu..było ładnie ale Pan wszysko zniszczył…
Ładnie to było 30 lat temu kochani. przasnyszanie i nie zżymajcie się tak. Szkoda zdrowia.
Kostkę wziął za darmo znajomy znajomego z ratusza🤔
Przecież nie ta kostka jest przedmiotem zapytań czytelników. Nie gruz z najnowszej nawierzchni rynku, tylko przedwojenna kostka przedstawiała dużą wartość. Gdzie ona jest? Kto ją rozkradł?
Tak jest, o tamtą kostkę chodzi.GDZIE ONA JEST!!
A to już jest pytanie do programu „ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”……
A to już jest pytanie do programu „ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”……
Ja tam wolę zieleń jaka by nie była niż kupę kamieni. Miasto nasze nie jest odosobnione jeśli chodzi o rewitalizacje rynków. Inni też poszli po rozum do głowy, ale teraz są nowi samorządowcy i nie oni decydowali o obecnym wyglądzie miast. Co w tej sytuacji? Ja wiem, że gdzie dwóch Polaków tam trzy opinie.
Ta zieleń , czy kostka to już w końcu małe piwo. Nigdy nie będzie skwer wyglądał jakbyśmy sobie życzyli, oby więcej bezsensownie nie inwestować, ale jeszcze zostaje otoczenie; budynki zniszczone , obdrapane, brudno, samochody parkujące gdzie popadnie I to kolejna wątpliwa wizytówka Przasnysza .
Berberysy? Tam gdzie dużo dzieciaków?