Z ostatniej chwili! Przed nami trzeci etap znoszenia ograniczeń związanych z koronawirusem.
Przed nami trzeci, przedostatni etap znoszenia ograniczeń związanych z koronawirusem. Od poniedziałku 18 maja będziemy mogli skorzystać z usług fryzjera i kosmetyczki, a także pójść do restauracji i kawiarni.
Premier, Mateusz Morawiecki zwołał dziś kolejną konferencję prasową, aby przedstawić kolejne etapy odmrażania gospodarki. Wspomniał o długich tygodniach, podczas których obywatele uczyli się żyć z wirusem i czasie powrotu do normalności. Dodał, że jest to potrzebne i możliwe tylko dzięki dystansowaniu się i utrzymaniu reżimu sanitarnemu.
W III etapie odmrażania gospodarki, w reżimie sanitarnym zostaną otwarte w poniedziałek, 18 maja zakłady kosmetyczne i fryzjerskie. Ważne będzie dystansowanie się i umawianie klientów na daną godzinę przez telefon.
Od poniedziałku częściowo zostaną otwarte również usługi gastronomiczne, czyli bary i restauracje. Premier, Mateusz Morawiecki zachęcał do otwierania ogródków restauracyjnych na świeżym powietrzu.
Od 18 maja zostaną zmienione reguły dotyczące podróżowania komunikacją miejską i w transporcie publicznym. Obecnie w tramwajach i autobusach, a także metrze obowiązuje limit pasażerów. Wynosi on połowę miejsc siedzących, a od poniedziałku będzie funkcjonować nowa zasada, czyli 30 procent wszystkich miejsc siedzących i stojących.
Zwiększy się limit osób przebywających na obiektach sportowych, w reżimie sanitarnym zostaną otworzone hale sportowe.
Rząd umożliwi organizowanie ćwiczeń na uczelniach artystycznych.
Od 25 maja zostaną uruchomione zajęcia opiekuńcze w szkołach podstawowych w klasach I-III. Nie będzie to normalna nauka, a zajęcia, które umożliwią rodzicom powrót do pracy. Zostaną również uruchomione konsultacje dla maturzystów i uczniów klas ósmych.
Od 1 czerwca uczniowie będą mogli spotkać się z nauczycielami i na przykład poprawić klasówkę czy kartkówkę.
To rodzice mają zadecydować, czy dzieci klas młodszych pójdą do szkoły, czy też spotkają się ze swoimi pedagogami.
w.b.
Ciekawe, czy szkoły skutecznie będą zniechęcać rodziców do powierzenia im dzieci.