Trakt Królewiecki i ścieżka rowerowa – odpowiedź byłego starosty Zenona Szczepankowskiego.
Przed kilkoma dniami opublikowaliśmy zdjęcia przerośniętej darnią ścieżki rowerowej przy tzw. trasie Różowych Słupów, wraz z krytycznymi uwagami Zarządu Powiatu skierowanymi przeciwko poprzednikom, wskazującymi na wadliwe wykonanie nawierzchni. Były starosta Zenon Szczepankowski odpowiada i zadaje kłam tym tezom, publikując zdjęcie przedstawiające stan ścieżki z końca kadencji.
Przesłane do naszej redakcji zdjęcie przedstawia wspomnianą trasę oraz ścieżkę w doskonałym stanie, a za obecną sytuację dzisiejszy radny Zenon Szczepankowski obwinia obecne władze powiatu, wskazując jednocześnie na niefrasobliwość kierowców poruszających się po ścieżce ciężkimi pojazdami.
– Obecnie nikt tą trasą się nie zajmuje, a ona jak każda droga wymaga systematycznej konserwacji, bieżących napraw, utrzymania zimowego i letniego. Namalowanych linii już prawie nie widać i, pomimo wielu zgłoszeń radnych, nie ma planu na ich odnowienie. Pobocze jest wprawdzie wykaszane raz w roku, ale ciężki ciągnik kosiarki jedzie po ścieżce rowerowej, zamiast po zaplanowanym do tych celów, pasie drogi gruntowej (obecnie niekoszonym i zarośniętym krzakami) – wyjaśnił były starosta w mailu do naszej redakcji.
Ja zauważa radny, za tym przykładem idą inni kierowcy i operatorzy ciężkich maszyn leśnych, rolniczych i osobowych. Nietrudno na tej trasie spotkać wielkie samochody załadowane drewnem i poruszające się po ścieżce rowerowej lub oczekujące na załadunek kłodami drewna. Ładowarki, ciągniki i dźwigi też śmiało na ścieżkę wjeżdżają.
– Takie zachowania były bardzo piętnowane w poprzedniej kadencji, a w tej absolutnie nie. Zniszczenie ścieżki chyba leży w interesie obecnych władz powiatu, bo później ochoczo krytykują poprzednie władze – podkreśla samorządowiec, wskazując, że wjazd na ścieżkę rowerową powinien podlegać finansowym karom.
Jak czytamy, gdyby w Niemczech ktoś jechał samochodem wzdłuż ścieżki rowerowej lub po chodniku, zapłaciłby ogromne odszkodowania za ich zniszczenie. Jeden taki przejazd czyni w strukturze asfaltu więcej szkód niż 30-letnie użytkowanie zgodnie z przepisami i przeznaczeniem. W naruszoną powierzchnię asfaltu wnika woda, a powstały zimą lód powoduje rozsadzanie, a w konsekwencji spękanie utwardzenia.
– Podbudowy dróg rowerowych nie są projektowane na takie obciążenia, ponieważ byłoby to nieekonomiczne i nikt nie dostałby dotacji na tak zaprojektowaną konstrukcję. Drogi rowerowe mają nośność obliczoną dla rowerów – podkreślił radny.
Zenon Szczepankowski dostrzega również na inne problemy dotyczące utrzymania istniejącej infrastruktury:
– Brak konserwacji i bieżących napraw można obecnie zaobserwować na większości dróg powiatowych pobudowanych wielkim wysiłkiem przez poprzednie władze powiatu. To będzie prowadzić do nieproporcjonalnych strat i za kilka lat powiat przasnyski, który słynął z największych inwestycji drogowych, wyprzedzą sąsiednie powiaty, które intensywnie budują obecnie całe ciągi drogowe, korzystając z łatwości pozyskania środków finansowych z kolejnych naborów krajowych i zagranicznych. Do tych ostatnich powiat przasnyski w ostatnich 2 latach w ogóle przestał aspirować. Niewielkie kawałki nakładek asfaltowych wyglądają na zdjęciach dobrze i po horyzont, ale nie zastąpią faktycznego programu utrzymania dróg powiatowych w wysokim standardzie – wskazuje były starosta.
Dobre wieści nadeszły z kolei z Powiatowego Zarządu Dróg. Józef Polakiewicz kierownik PZD w Przasnyszu poinformował, że wycięcie chwastów zostanie wykonane w pierwszym kwartale 2021 roku. W pierwszym półroczu zaplanowano także ułożenie 4 cm nakładki.
M. Jabłońska
Ten styl pisania to trochę znajomy ,jak zwykle obrona byłego starosty.
Jego nie trzeba bronić. Gorzej z obecnym.
Ja znajoma jak zawsze pisowierna.
Mylisz się nie jestem pisowierna ,tylko realnie patrzę na życie, do żadnej paskudnej partii nie należałam nie nie mam zamiaru wchodzić w te bagno.
Styl pisania trochę podobny ? Przecież artykuł jest podpisany, a treść odpowiedzi na zarzuty o stan ścieżki to e-mail pana radnego (byłego starosty) Zenona Szczepankowskiego.
Ja znajoma pracujesz w starostwie?
Nie wogole nie pracuję ,bo mam emeryturę i wystarcza mi na życie
Nie bronię ani obecnego ani poprzedniego ale jeżdżę tą drogą kilka razy dziennie i fakt że i osobówki i ciężki sprzęt jadący ścieżką często widuję
Tłumaczenia byłego starosty są conajmniej nielogiczne. Ewidentnie widać, że jest wada technologiczna na ścieżce rowerowej. To nie jest normalne, że rośliny przebijają się przez asfalt i żadna konserwacja tego nie zmieni. Po prostu podbudowa jest kiepskiej jakości a warstwa asfaltu zbyt cienka. I nie jest to wina ciężkiego sprzętu.
Czyli co? Pracownik starostwa stale obserował czy przypadkiem po ścieżce nie porusza się ciężki sprzęt?
Kiepskie tłumaczenie dla naiwnych.
Zgadzam się rośliny przebijają asfalt niczym kolce przez co sama ścieżka jest niebezpieczna tak dla pieszych jak i rowerzystów. Ścieżka nie ma krawężnikow przez co nagrzany asfalt rozpływa się na pobocza, na ścieżce często można poślizgnąć się na błocie i oborniku z okolicznych pól, ponieważ nikt o to nie dba…..
Czyżby to napisał Zenomir Kobuszewski, słynny bajkopisarz? Ciężkie samochody jeżdżą po ścieżce rowerowej? Jak tam rowerzysta jeden ledwo się mieści.
Kosmetyczka prawdę wam powie
pusty smiech mnie ogarnia jak czytam zarzut o zdjeciach, na ktorych cos tam wyglada ale w ogole to wszystko zle itd.
za poprzedniej kadencji nie mozna było lodówki spokojnie otworzyc zeby nie wyskoczyły zdjecia Szczepankowskiego z przybocznym u boku przy kazdej mozliwej okazji, a teraz chlopaki cos Bienkowskiemu zarzucają w kontekscie zdjec
A teraz z lodówki wyskakuje brodacz w fatalnym garniturze. A na ścieżce dalej chwasty rosną…
Gdzie ty oglądałeś te zdjecia Szczepankowskiego bo ja znam mnóstwo ludzi którzy nie mieli pojęcia jak on wygląda