Zwłoki kobiety w bloku przy ulicy Osiedlowej w Przasnyszu
W poniedziałek 27 września pracownik MOPS, świadczący specjalistyczne usługi opiekuńcze, nie mógł nawiązać kontaktu ze swoją podopieczną, a mieszkanie w bloku przy ulicy Osiedlowej było zamknięte od środka na klucz. Po wejściu do lokalu okazało się, że 80-letnia przasnyszanka targnęła się na swoje życie.
Pracownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Przasnyszu od września br. odwiedzał jedną seniorek mieszkającą na osiedlu Orlika w Przasnyszu. Ostatnia wizyta, związana z opieką nad kobietą, była przewidziana w poniedziałek między godziną 11.00, a 12.00. Jak się jednak okazało, drzwi mieszkania były zamknięte od środka, a podopieczna nie dawała znaku życia.
Zaniepokojona opiekunka nawiązała pilny kontakt z rodziną seniorki. Brat kobiety, mieszkający w innym województwie, ostatni raz rozmawiał z siostrą w sobotę i nie posiadał najnowszych wieści o jej losach.
Aby wejść do mieszkania na drugim piętrze, konieczne było zdobycie kluczy, bądź skorzystanie z pomocy strażaków. To ostatnie rozwiązanie nie okazało się konieczne, ponieważ okazało się, że w Przasnyszu mieszka krewna 80-latki, posiadająca klucze do jej mieszkania.
Po wejściu do lokalu okazało się, że seniorka nie żyje. Zawiadomiono lekarza rodzinnego oraz Komendę Powiatową Policji w Przasnyszu, aby funkcjonariusze mogli wykluczyć, że do zgonu kobiety przyczyniła się inna osoba. To standardowe postępowanie w takich przypadkach.
Jak udało nam się dowiedzieć, 80-latka poniosła śmierć poprzez powieszenie.