Zabójca 18-latka nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że był pijany a ofiarę pomylił z kimś innym.
48-letni mławianin, Witold W., nie przyznaje się do zabójstwa 18-latka. Mężczyzna twierdzi, że był pijany i nic nie pamięta. Chłopca natomiast napadł, bo pomylił go z osobą, z którą był skonfliktowany.
Do zdarzenie doszło wczorajszej nocy na ulicy Stary Rynek W Mławie. 18-latek pochodzący z Nidzicy a uczący się w Mławie wraz z kolegą odprowadzali do domu dziewczynę. Pijany nożownik napadł na 18-latka, bo pomylił go z osobą z którą był skonfliktowany. Zadał ofierze od tyłu jeden cios nożem w okolicę nerek. Kilka godzin po zdarzeniu odnaleźli go i zatrzymali mławscy policjanci.
Podejrzany został dziś przesłuchany przez prokuratora i usłyszał zarzuty. Do winy się nie przyznaje, zasłania się niepamięcią spowodowaną spożywaniem alkoholu. Mężczyzna już wcześniej był już karany za przestępstwa pospolite.
Prokuratura w dniu jutrzejszym wystąpi do sądu z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie z obawy przed możliwością matactwa oraz zagrożenie czynu wysoką karą do dożywotniego pozbawienia wolności włącznie.
Prokuratura prowadzi dalsze czynności, zabezpieczyła m.in. nagrania z monitoringu miejskiego.
stryczek dla niego a nie 20 lat w pierzynach na nasz koszt