
Wracamy do tematu odpadów porzuconych w Osówcu.
Przed kilkoma dniami na naszą pocztę elektroniczną wpłynęło opatrzone dokładną mapą i zdjęciami zgłoszenie, w którym znalazł się apel z prośbą o nagłośnienie sprawy odpadów porzucanych w naszych lasach. Okazuje się, że chodzi o śmieci, o których pisaliśmy już na naszym portalu. Co sprawia, że porzucone fragmenty samochodów dalej zalegają na swoim miejscu?
– Pisząc do Państwa mam nadzieję, że nagłośnicie sprawę dzikich wysypisk śmieci, które coraz częściej zauważam w lasach. Dzisiaj podczas wycieczki z dziećmi po naszych pięknych okolicznych kompleksach leśnych napotkałem bardzo przykry widok, który daje do myślenia. Co ludzie mają w głowach, wyrzucając do lasów śmieci, które równie dobrze mogliby oddać do utylizacji? Rozumiem, że stawki za śmieci są coraz droższe, ale nie uprawnia to do upychania śmieci i tworzenia dzikich wysypisk w lasach. Przykro jest patrzeć, jak coraz więcej odpadów przybywa wśród dzikiej zieleni. Nie muszę chyba tłumaczyć, że w taki sposób szkodzimy sobie i naturze, która nas otacza. Mamy jej coraz mniej, więc szanujmy to co zostało. Patrzeć na to jest smutno. Mam nadzieję, że podejmiecie Państwo interwencję w tej sprawie i zgłosicie sprawę odpowiednim organom – pisze nasz czytelnik.
Okazuje się, że stertą odpadów, zalegającą w lesie położonym w okolicy Osówca Szlacheckiego, zajmowaliśmy się już na naszym portalu, a z wyjaśnień gminy Przasnysz wynikało wówczas, że postępowanie w sprawie porzuconych samochodowych resztek prowadzi policja.
Sprawę zgłosił sam właściciel lasu, który jest zainteresowany wykryciem delikwenta, który porzucił śmieci, bo w razie niewykrycia sprawcy to on będzie zobowiązany uprzątnąć odpady. Właściciel gruntu z mocy prawa jest traktowany jako ich posiadacz.
Obowiązujące w Polsce przepisy stanowią bowiem, że to właściciel nieruchomości gruntowej, na której znajdują się odpady (a nie jest to miejsce przeznaczone do ich składowania, objęte zezwoleniem administracyjnym) musi liczyć się z obowiązkiem usunięcia tych odpadów na własny koszt. Nawet wtedy, kiedy śmieci porzucił kto inny, ale nie uda się go wskazać.
O problemie odpadów (również tych opisanych obecnie przez naszego czytelnika) pisaliśmy tu:
https://www.infoprzasnysz.com/nasza-interwencja-co-kryja-podprzasnyskie-lasy-znaleziono-m-in-martwe-ciele/
W związku faktem, że od naszej interwencji minęło już nieco ponad 2 miesiące a zdjęcia wskazują, że śmieci dalej zalegają w lesie, skierowaliśmy pytanie do gminy Przasnysz, która nadzoruje tę sprawę. Okazuje się, że sprawa nadal jest w toku:
– W nawiązaniu do pytań dotyczących odpadów w lesie w miejscowości Osówiec Szlachecki, właściciel nieruchomości wskazuje, że trwa dochodzenie w tej sprawie. Właściciel również nadmienia, że policja nie każe mu uprzątać odpadów do momentu rozwiązania spraw – wskazała Magdalena Tworkowska-Łada z Urzędu Gminy Przasnysz.
M. Jabłońska
pewnie jakiś nielegalny blacharz – złom do lasu a oleje sąsiadowi przez płot lub na drogę… roi się od takich…