Wojsko zabierze twój samochód? Burmistrz wydał 9 decyzji o przeznaczeniu pojazdów na rzecz obronności kraju.
Polskie wojsko ma chrapkę na prywatne samochody i może przejąć je w świetle prawa. Jak się okazuje, w 2019 r. takie przymusowe świadczenie dotyczyło dziewięciu pojazdów należących do mieszkańców lub przasnyskich przedsiębiorców, a wojsko odpowiada, że jest to spowodowane realizacją potrzeb w zakresie wymiany samochodów. Czy mieszkańcy Przasnysza mogą się obawiać, że armia nagle skonfiskuje ich pojazdy?
W 2019 roku burmistrz Przasnysza Łukasz Chrostowski wydał 9 decyzji dot. przeznaczenia w ramach świadczeń rzeczowych pojazdów na rzecz obronności kraju. Decyzje dotyczyły następujących pojazdów:
- Autobus Autosan H-9,
- Autobus Autosan H-10,
- Samochód MAN TGL,
- Samochód DAF XF 105,
- Przyczepa transportowa Wielton PC 16k,
- Samochód SSANGYONG REXTON,
- Samochód CHEVROLET CAPTIVA,
- Samochód NISSAN NAVARA,
- Samochód VOLVO XC 90.
Rzecz wydawałaby się nie do pojęcia. Armia zajmuje pojazdy przasnyszan! Gdzie zatem podziało się święte prawo własności? Jak się okazuje, wszystko odbywa się w świetle przepisów. W zastępstwie rzecznika prasowego 2. ORel odpowiedzi udzielił nam por. Arkadiusz Michalski: „Świadczenia rzeczowe na rzecz obronności kraju nie są czymś nowym, są wynikiem realizacji Rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie świadczeń rzeczowych na rzecz obrony w czasie pokoju i są wynikiem potrzeb w zakresie wymiany samochodów, na które złożone były zapotrzebowania przed kilkoma laty” – odpisał przedstawiciel jednostki.
Czy mieszkańcy Przasnysza mogą się obawiać, że armia nagle skonfiskuje ich samochody?
Jak wynika z przepisów, świadczenia rzeczowe podlegają na oddaniu przez przedsiębiorców, osoby fizyczne, urzędy, instytucje państwowe i inne jednostki organizacyjne nieruchomości oraz rzeczy ruchomych (pomieszczenia, tereny, środki transportowe, maszyny, narzędzia i inny sprzęt) do użytkowania m.in. przez jednostki wojskowe wykonujące zadania na potrzeby obrony państwa albo zwalczania klęsk żywiołowych i likwidacji ich skutków.
Czas wykorzystywania przedmiotów świadczeń rzeczowych w czasie pokoju nie może przekraczać jednorazowo:
– 48 godzin w celu sprawdzenia gotowości mobilizacyjnej Sił Zbrojnych;
– 24 godzin w związku z ćwiczeniami w obronie cywilnej lub ćwiczeniami praktycznymi w zakresie powszechnej samoobrony a nałożenie obowiązku wykonania tych świadczeń rzeczowych może nastąpić trzy razy w roku.
– 7 dni w związku z ćwiczeniami wojskowymi lub ćwiczeniami w jednostkach przewidzianych do militaryzacji – jeden raz w roku.
Ograniczeń tych nie stosuje się do używania nieruchomości i rzeczy ruchomych w celu zwalczania klęsk żywiołowych i likwidacji ich skutków. W razie zarządzenia mobilizacji i w czasie wojny przedmioty świadczeń rzeczowych podlegają zwrotowi dopiero po ustaniu potrzeby ich używania.
Odbywa się to w ten sposób, że na wniosek wojska (najczęściej WKU) burmistrz, wójt lub prezydent miasta wszczyna postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji dotyczącej przeznaczenia pojazdu w ramach świadczeń rzeczowych na rzecz obronności kraju. Wiadomo, że szczególnie pożądane są autobusy, samochody ciężarowe, maszyny do prac ziemnych lub osobówki z napędem na 4 koła. Potem zostaje wydana decyzja administracyjna, do której zgodnie z ustawą służy odwołanie.
Czy następuje fizyczne zabranie aut?
Praktyka wygląda tak, że w czasie pokoju wojsko pojazdów nie rekwiruje, choć objęcie świadczeniem rzeczowym może oznaczać np. konieczność stawienia się z pojazdem w jednostce wojskowej. Oczywiście armia ma prawo zarekwirować nasz pojazd nie tylko podczas wojny — na przykład w przypadku ćwiczeń wojskowych i klęsk żywiołowych.
Dokładne dane nie są znane, ale nałożenie obowiązku świadczeń rzeczowych przez MON dotyczy około 25 tys. obywateli oraz firm rocznie. Dobrze także wiedzieć, że zgodnie z ustawą o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej obowiązek świadczeń rzeczowych może nałożyć na obywatela nie tylko wojsko, ale i policja, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencja Wywiadu, Centralne Biuro Antykorupcyjne, Straż Graniczna, Służba Ochrony Państwa, Państwowa Straż Pożarna, Służba Więzienna, a także państwowe jednostki organizacyjne.
Nic nowego. Swego czasu wojsko/jednostki występowało (nie w Przasnyszu, chociaż kto wie) również o motocykle. Wiadomo że najbardziej pożądane były by krosowe/enduro. W praktyce pisma otrzymywali właściciele motocykli sportowych czy choperów 🙂 I pomimo że cały proces jest tylko na papierze to niestety prawo własności w Polsce niestety nie istnieje. Nie tylko ze względu na takie sytuacje.
Póki co nie jest tak z tą własnością źle.
Ale dalej pozwalajmy na demolowanie sądownictwa, to w przyszłości może być różnie. Bo Państwo wyciągnie rękę po prywatne i nie będzie się gdzie upomnieć o swoje prawa.
Szkoda, że tak wiele osób tego nie rozumie.
Uwierz mi że w wielu przypadkach jest źle. I pomimo że jesteś właścicielem to tak naprawdę często masz mocno ograniczone prawa do dysponowania mieniem. Wszystko opiera się o urzędy/urzędników i to od nich zależy czy coś możesz czy nie.
Nawet wracając do artykułu to gdyby ktoś bardzo chciał to ten samochód może Ci zająć i nic z tym nie zrobisz.
Niech burmistrz miasta, radni i kadra wojskowa udostępni swoje samochody. Będą i terenowe, busy, osobowe,nie trzeba terroryzować zwykłych obywateli. Łatwiej będzie wsiąść w samochód, który stoi pod domem i jechać na poligon.
Powiedział co wiedział heh. Ty naprawdę myślisz że to tylko tak u nas? To jest rozporządzenie na cały kraj. Najlepiej będzie jak wyjedziesz już dziś ?
W władaniu urzędów państwa jest tyle środków transportu kupionych i utrzymywanch z podatków, że nie trzeba stosować przepisów zmienionej epoki. Rozporządzenie to pochodzi z czasów kiedy samochodów było jak na lekarstwo, a najmądrzejsi przyjeżdżali do miasta furmankami. Droga wolna.
Tylko że Janek ma rację. Mało samochodów zostało kupionych z Twoich podatków? Wojsko, Policja, inne instytucje bezpieczeństwa, administracyjne, samorządy, Lasy Państwowe itd… masz pełen wybór od osobowych po terenowe, dostawcze, ciężarowe. Jeśli nadal uważasz że to jest mało to czemu w pierwszej kolejności wojskowi, włodarze, pracownicy w.w jednostek nie mogą udostępniać swoich prywatnych pojazdów? Lepiej pomęczyć przeciętnego obywatela? Takie rozporządzenia i działania nie powinny mieć racji bytu.
Ciekawe czy ten XC90 to w skórach czy w alcantarze. 🙂
Może w zamszu
Jak sobie pośmigają po poligonie tymi pseudo suvami to ciekawe kto za naprawę zawieszenia będzie płacił
Jak to kto? Pani, Pan… 🙂 Wojsko prywatne nie jest. O ile w ogóle coś ugrasz 🙂
Niech wojsko nie daje mieszkań za darmo wojskowym tylko sprzeda i kupi potrzebny sobie sprzęt
Swoje też odda 🙂