Węgierka coraz bardziej zielona. W niektórych miejscach niemal zmieniła się w łąkę
O widokach, jakie mogliśmy oglądać zimą, kiedy to po roztopach Węgierka zmieniła się w płynącą wartkim strumieniem rzekę, można już zapomnieć. Na przełomie wiosny i lata tradycyjnie rzeka porasta roślinnością. W niektórych miejscach niemal nie widać wody.
Podobnie jak w latach ubiegłych, z końcem maja rzeka Węgierka zaczęła porastać roślinnością. Dziś w niektórych miejscach zielska jest tak dużo, że momentami trudno dostrzec przepływającą wodę.
Węgierka jest dość płytkim zbiornikiem, dlatego zarówno miasto (na wyznaczonym odcinku), jak również zarządca rzeki Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie co jakiś czas wykaszają zielsko i usuwają korzeniące się w dnie rośliny. Dopóki tak się nie stanie, spacerowiczów czekają widoki, jak na zdjęciach przesłanych przez czytelniczkę.
Rzeka Węgierka to prawy dopływ Orzyca o długości 43,5 km. Bierze początek u podnóża wzgórza Czubak (211 m n.p.m.) na obszarze Wzniesień Mławskich, w południowej części wsi Zawady. Uchodzi do rzeki Orzyc pod Młodzianowem przyjmując po drodze jako lewy dopływ Morawkę.
ren
Dobre łąka rzeczna,ale jaki gospodarz taka rzeka nie ma się co dziwić
Gosia jak zwykle zna się na wszystkim mądrala
Zielono, ekologicznie , na fali z przyjętym Ładem
Piękna wizytówką miasta, dobrze że obrazy nie potrafią generować zapachów bo przechodząc przy tym cieku w upał może zrobić się niedobrze. Ale za to będzie mostek więc więcej ludzi będzie mogło poczuć ten zapach osobiście.
Mostek najważniejszy przecież😂
I zalew w Karwaczu identycznie wygląda a gospodarz inny.Obiecanki przed wyborami.
Jak zwykle uwierzyliście w obietnice więc macie co chcieliście, byli już nic nie zrobili ,a naród dalej ich popiera
Dopóki do rzeki będą spływać nawozy sztuczne z okolicznych pól, będzie tak co roku.
Baju baju trzeba dbać ,a nie reklamować się
Pisać,aby pisać muszą idioci z tego miasta. Za taki stan rzeczy odpowiadają Wody Polskie, a nie burmistrz. Poczytajcie buraki i dopiero sieć wypowiadajcie.
Burmistrz jako gospodarz swojego terenu powinien zawnioskować do Wód Polskich o zajęcie się tym problemem i wesprzec finansowo ten cel jakimś porozumieniem. Zamiast tężni, kaczkomatu i opon można skierować pieniądze na słuszny cel.
Burakiem to możesz być ty skoro ublizasz innym ,a do wód polskich trzeba wystosować pismo ,a tym zajmuje się miasto.nie bądź aż tak mądry
Miał być zielony Przasnysz i jest. Zielono w głowie to i zielono w mieście
DRODZY KOMENTUJĄCY!!! Zanim zaczniecie pisać na jakiś temat, poczytajcie trochę aby zdobyć choć odrobinę wiedzy. Węgierką jest rzeką zalewową i służy konkretnym celom. Napewno nie rekreacyjnym! Nie piszcie bzdur!
W zeszłym roku mówiono o przystani łódek, czy kajaków, to chyba w celach rekreacyjnych.
Wykoście „zielsko” woda spłynie szybciej, zostanie błoto. Tzw. prace utrzymaniowe, to najczęściej katastrofa dla rzeki. Porąa zmienić myślenie, pora uwierzyć w naukę.
Przez brak rzetelnego podejścia do samorzadowych inwestycji trzeba było wydać kolejne pieniądze podatników na poprawienie rynku, wyremontowanego wbrew współczesnej wiedzy dotyczącej zasad kształtowania przestrzeni miejskiej.
Teraz czas na rzekę…”Światła” część wyborców tego sobie życzy. A może zróbmy coś, co będzie wzorem dla innych!
Popatrzcie, jaki „bałagan” w rzekach przywracają w Anglii
wolnerzeki.pl/renaturyzacjarzekwanglii/
A ja myślę, że to nie jest złe. Akwen wygląda naturalnie, czyli jest szansa, że Przasnysz znajdzie się w obszarze Natura 2000. Czy to nie może być atut dla miasta?