
W STREFIE GOSPODARCZEJ W SIERAKOWIE ZOSTAŁO JUŻ TYLKO 29 % POWIERZCHNI DO SPRZEDAŻY
W Przasnyskiej Strefy Gospodarczej pozostało już niewiele gruntów do sprzedaży. Z 309 ha do zagospodarowania pozostało już tylko niecałe 90 ha. Starostwo nie ujawniało szerzej dotychczas tych informacji. Ukazuje to nowa mapa zagospodarowanie strefy w Sierakowie.
220 ha już znalazło swoje przeznaczenie
Część lotniczą zagospodaruje Politechnika Warszawska. Tereny przemysłowe wykupiły już natomiast 32 firmy prywatne.
Nie nagłaśniamy dla dobra przedsiębiorców
Nie nagłaśniamy jednak tych informacji, gdyż inwestorzy sobie tego nie życzą. Każdy przedsiębiorca ma prawo chronić swoje plany przed konkurencją.
Co się dzieje obecnie?
Dla nowych inwestorów zostało już niewiele gruntów. Niemniej pracujemy nad pozyskaniem kolejnych inwestorów. Starostwo wydało dotychczas 17 pozwoleń na budowę, z czego 12 firm już prowadzi działalność w strefie. W lutym rozstrzygnęliśmy z sukcesem kolejne przetargi. Pięciu nowych inwestorów krajowych i zagranicznych zakupiło kolejne 21 działek, na których planują rozpoczęcie działalności i utworzenie nowych miejsc pracy. Łącznie w ciągu 3 lat – 32 przedsiębiorców wykupiło 84 działki inwestycyjne. Procesy przygotowawcze inwestycji muszą trwać. Inwestorzy często poszukują środków inwestycyjnych w programach unijnych. Nabory na nową perspektywę finansową UE dopiero ruszają.
Dopiero kończymy uzbrajanie
Strefa działa dopiero 3 lata. Nasze położenie nie dorównuje terenom pod Warszawą. Ale poradziliśmy sobie z tym. Musieliśmy doprowadzić gaz, zbudować drogi, linię wysokiego napięcia i w pełni uzbroić teren – i teraz zaczyna to procentować. Zaczął się ruch na strefie i działki się sprzedają. Dzięki temu oprócz małych i średnich firm – działki wylicytowała duża spółka giełdowa.
Dzięki strefie są inwestycje, na które nie byłoby szans
Gazyfikacja, elektryfikacja, nowe drogi powiatowe, ale też modernizacja drogi krajowej Maków Mazowiecki – Przasnysz – Chorzele, czy wojewódzkich – realizowane są dzięki strefie. Gdyby nie powstała, na takie inwestycje nasz powiat miałby znikome szanse i możliwości. Strefa kosztowała ponad 40 milionów złotych, do tego doszły kilkakrotnie większe pieniądze na gazyfikację, prąd, czy drogi.
Strefa będzie motorem rozwoju Przasnysza i Powiatu
Przedsiębiorcy, którzy zlokalizowali się w strefie już wydatkowali więcej na swoje prywatne inwestycje niż starostwo, które pozyskało pieniądze z Unii. Kolejni zwielokrotnią te kwoty. Sądzimy, ze w ciągu najbliższych lat strefa się wypełni i będzie, tak jak zakładaliśmy, motorem rozwojowym miasta Przasnysz, Gminy Przasnysz oraz całego powiatu.
Sławomir Czaplicki
Zastępca Dyrektora
Wydziału Rozwoju Gospodarczego,
Rynku Pracy, Promocji,
Rolnictwa i Ochrony Środowiska