W przasnyskich szkołach przybywa dzieci z diagnozami i problemami emocjonalnymi. System nie nadąża za potrzebami
Dyrektorzy przasnyskich szkół podstawowych przekazują – z roku na rok rośnie liczba dzieci wymagających specjalistycznego wsparcia. Coraz więcej uczniów posiada diagnozy, orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego lub opinie psychologiczno – pedagogiczne. Problemem dla rodziców z kolei, jest ograniczony dostęp do psychiatry dziecięcego.
Podczas posiedzenia Komisji Oświaty, Kultury, Zdrowia i Spraw Społecznych Rady Miejskiej w Przasnyszu dyrektorzy miejskich szkół przedstawili informacje dotyczące problemów edukacyjnych, społecznych, psychologicznych uczniów w szkołach podstawowych i przedszkolach oraz udzielonej pomocy.
Jak poinformował Piotr Jeronim, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2, z każdym rokiem przybywa dzieci z orzeczeniami i opiniami z poradni psychologiczno-pedagogicznych.
– Dzieci wymagających zaopiekowania jest coraz więcej. Największym problemem jest dostęp do lekarza psychiatry. Nie każdego rodzica stać na prywatne wizyty, które kosztują nawet kilkaset złotych – mówił dyrektor.
W jego szkole, podobnie jak w pozostałych placówkach, uczniowie korzystają z pomocy psychologiczno – pedagogicznej w formie zajęć korekcyjno-kompensacyjnych, logopedycznych, konsultacji z psychologiem i pedagogiem specjalnym. Szkoła współpracuje z poradniami i instytucjami wsparcia, jednak potrzeby wciąż rosną.
Podobne spostrzeżenia przedstawiła Justyna Kaliszewska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 z Oddziałami Integracyjnymi.
– Od kilku lat obserwujemy wzrastający kryzys w zakresie zdrowia psychicznego dzieci. Szkoły wciąż odczuwają skutki pandemii i izolacji. Jest problem bardzo powszechnego hejtu. Widzimy także lawinowy wzrost liczby orzeczeń o potrzebie kształcenia specjalnego – mówiła.
Jak dodała, rodzice skarżą się na bardzo długie kolejki do psychiatrów dziecięcych, a koszt jednej wizyty prywatnej sięga nawet 500–600 zł. Szkoły starają się reagować – nauczyciele podnoszą kwalifikacje, prowadzone są programy profilaktyczne.
Oznajmiła, że jako szkoła oprócz zajęć specjalistycznych dba o to, by nauczyciele z jej placówki zdobywali coraz bardziej specjalistyczne wykształcenie, żeby nadążać za wszystkimi wyzwaniami.
18 procent uczniów pod stałą opieką psychologiczną
Z kolei psycholog Ewa Brzezińska poinformowała, że w jej szkole (SP nr 3) aż 18 procent uczniów objętych jest stałą pomocą psychologiczną.
– Ilość tych konsultacji charakterze poradnictwa psychologicznego, wsparcia, interwencji kryzysowej jest ogrom – przekazała.
– Prowadzimy zajęcia korekcyjno-kompensacyjne, dydaktyczno-wyrównawcze, terapię logopedyczną i interwencje kryzysowe. Wsparcia potrzebują też rodzice – często to z nimi trzeba długo pracować, by zgodzili się na wizytę z dzieckiem u psychiatry – tłumaczyła.
My przyjrzeliśmy się statystykom. O ile pięć lat temu uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi było w przasnyskich szkołach 45, tak w na koniec września roku bieżącego, liczba uczniów wynosiła już 112. Najliczniejszą i najszybciej rosnącą grupą są dzieci z rozpoznaniami ze spektrum autyzmu, w tym z zespołem Aspergera (57 osób).
ren
Niech rodzice dalej nie widzą problemów u własnych dzieci, niech dalej zabijają im czas pozwalając na nieograniczoną ilość godzin grania w telefonach lub przeglądania durnych tik toków. Dziecko siedzi wpatrzone i zafascynowane głupotami, a rodzice mają spokój po pracy. Dziecko potrzebuje uwagi, zainteresowania, a nie twierdzenia, że jest już duże i wie co robi. Teraz dzieci opowiadają tylko o grach, filmikach, influencerach, a nie potrafią poradzić sobie z prostymi czynnościami domowymi. Za to mamusie i tatusiowie mogą wylegiwać się po pracy robiąc to samo, twierdząc, że są zmęczeni niż zadbać o rozwój i naukę podstawowych czynności aby dziecko usamodzielnić na… Czytaj więcej »
Nauczycielom oprócz specjalistycznej wiedzy potrzeba jeszcze zwykłej ludzkiej empatii , zrozumienia i rozsądku . Jeżeli uczeń szkoły podstawowej ( SP3) w miesiącu październiku ( dokładnie w ciągu 17 dni) ma do zaliczenia 17 prac pisemnych – sprawdzianów i kartkówek to nawet ten najbardziej odporny zaczyna psychicznie wymiękać. Ludzie co z Wami ? Czy czegoś nie wiem i koniec roku szkolnego przypada w przyszłym tygodniu ? Czy nie można tego rozsądnie rozłożyć w czasie ? Nie dość że dzieci siedzą po tyle godzin w szkole to uczeń ambitny powinien spędzić chyba drugie tyle w domu , żeby ogarnąć to wszystko. Wiem,… Czytaj więcej »
Masz JANiE rację, a kiedys to jeszce mozna było za pracę domową dostac ocenę, ale teraz po lekcjach już dzieci zajmują sie tylko telefonem. Zabierzcie im telefony i od razu i psycholog będzie nie potrzebny. A z nami tez juz sie dzieje coś niedobrego, coraz trudniej coś policzyć, pomyślec, poczytać bo komputer zastępuje. Tylko, że my 60 latkowie jeszcze mielismy dobre podstawy.
Nauczyciele mają zrozumienie dla spraw uczniów, poczucie empatii i mnóstwo rozsądku – tylko na 5 min, z powodu dużej liczby uczniów w klasie i 45 minut przydziału w klasie na dzień, a to nie wystarcza na pokrycie potrzeb wszystkich uczniów – bo każde wymaga uwagi.
Ja to szczerze teraz wspólczuję prawdziwym nauczycielom, nie pseudo. Łatwo nie mają, system, rodzice, , bo jeszcze rodzic przychodzi się kłocić, jak ma o co to popieram, ale często to są bzdury, które podważają autorytet nauczyciela. Rozkapryszone dzieci, którym nic nie mozna powiedzieć. Ale mam wrazenie, ze też coraz mniej nauczycieli z zasadami, a jeżeli są to nawet całkiem sobie nieżle radzą i nawet dzieci je szanują., a Oni szanują dzieci.
Dzieci potrzebują miłosci i zainteresowania rodziców, a nie zeby psychologowie z byle powodu ich nauczali, bo jest tak ze potrzeba takich wizyt. ale napewno nie na taką skale.
Dzieci po prostu nie mają wzorca, nie mają przyjaciół tylko rywalizują kto ma więcej, nie czują przynależności więc szukają tego w Internecie. Tyle, że to wszystko sztuczne jak dzisiejsza żywność. Nie zaspakaja to podstawowych potrzeb społecznych tylko raczej maskuje problem albo go nawet piętrzy. PRZYKŁAD: jak w latach 80-tych miałam zatarg z koleżanką to w domu mama przytuliła, a ja zapomniałam o tym. Teraz dziecko odpala Internet a tam koleżanka hejtuje. W nocy śledzi na smartfonie ten hejt i boi się iść rano do szkoły. W szkole hejt, w domu hejt, w łóżku hejt. Najlepszą profilaktyką jest utrudnienie dostępu.
Dzieci też widzą, że tu jest Polska C i trzeba będzie szybko zostawić przyjaciół, rodzinę i uciekać do dużego miasta. Nie ma dobrej, przyszłościowej szkoły średniej z profilem informatycznym, medialnym, elektroenergetycznym, ev.. . Praca jest tylko w policji ale to nie jest praca dla każdego. Komunikacja autobusowa do Warszawy starymi gratami 4 godziny jazdy. Hulajką bym szybciej dojechał. Stałych połączeń na dworzec PKP Ciechanów brak. Pociąg tylko do tłuszczu i to tego przez małe „t”. Z zajęć pozaszkolnych to tylko szlifowanie chodników. W takim mieście powinny być co weekend jakieś warsztaty czy treningi chociaż dla 200 dzieci. Poranków w kinie… Czytaj więcej »
Większość z was nie ma żadnego pojecia o czym mówicie. Tak , problem rzeczywiście jest , wasze rozwiązanie? Wszystko zabrać i uczyc dzieci tej samej agresji co was uczono. Dziecko zasługuje na miłość i wsparcie którego często potrzebuje. Powinno widzieć w rodzicu osobe do naśladowania , a często przez sama ignorancję rodziców , szuka go gdzie indziej. Kiedy dziecko wchodzi w okres „buntu” tak naprawdę szuka jeszcze większej miłości od rodzica , chce byc traktowane jak normalny zwykly człowiek z którym można poprowadzić normalna i logiczna dyskusje. Może zamiast całego siedzenia w telefonach , zapytajcie swoje dzieci czym sie interesują… Czytaj więcej »
kiedyś to dzieci normalnie żyły a teraz to co chwile w przasnyszu widze jakiegos brata dałna jak dicaprio w tym filmie
Dalej faszerujcie dzieci szczepionkami 5w1
Jak dzieci lat 2 i 3 NIE potrafią jeść beż gapienia się w smartfon… to CZYJA wina? Ułomnych umysłowo rodzicow