Zakończyła się sonda Infoprzasnysz.com, którą rozpoczęliśmy 27 kwietnia. Po trzech tygodniach od jej startu skrupulatnie policzyliśmy głosy. Wzięli w niej udział: Krzysztof Bieńkowski (PiS), Łukasz Chrostowski (niezależny), Robert Gwardys (niezależny/Kukiz ’15). Nasza redakcja zrobiła symulacje, kto miałby największe szanse na urząd burmistrza miasta Przasnysz, gdyby o czwartą kadencję nie starał się Waldemar Trochimiuk. Kilka miesięcy wcześniej również zapytaliśmy przasnyszan „Na kogo zagłosowaliby w nadchodzących wyborach samorządowych na funkcję burmistrza, jeśli wybory odbyłyby się w najbliższą niedzielę”. Wtedy zwyciężył Łukasz Chrostowski (niezależny), który zdobył kilkadziesiąt głosów więcej niż obecny burmistrz – Waldemar Trochimiuk (PPP).
Łącznie w naszej sondzie oddano 534 głosy. Odrzuciliśmy jednak „lajki” z fan page oraz głosy osób, które z Przasnyszem absolutnie nie mają nic wspólnego.
Łukasz Chrostowski – 250 głosów (266 głosów – 16 osób, które na pewno nie są z Przasnysza)
Krzysztof Bieńkowski – 149 głosów (217 głosów – 16 fan page – 52 osoby, które na pewno nie są z Przasnysza)
Robert Gwardys – 39 głosów ( 44 głosy – 5 osób, które na pewno nie są z Przasnysza )
To co łączy wszystkich kandydatów to młody wiek. Łukasz Chrostowski ( 30 lat ), Krzysztof Bieńkowski ( 38 lat ), Robert Gwardys ( 33 lata ). Dlatego pod naszą sondą zamieściliśmy #stawiamynamłodych.
Żaden z w/w kandydatów nie potwierdził jeszcze oficjalnie swojego startu w nadchodzących wyborach samorządowych na funkcję burmistrza Przasnysza. Nadal nie wiadomo, czy o kolejną kadencję nie będzie ubiegał się obecny burmistrz Waldemar Trochimiuk. Gdyby tak się stało, z pewnością będzie faworytem. Jest jednak bardzo prawodopodobne, że doszłoby też do drugiej tury. W niej obecny włodarz miasta nie miałby pewności swojego zwycięstwa.
Gdyby jednak Waldemar Trochimiuk nie zdecydował się kandydować na kolejną 5-letnią kadencję – rywalizacja będzie bardzo ciekawa. Zostać burmistrzem to tylko 50% sukcesu, bo żeby móc realnie „rządzić” miastem trzeba jeszcze mieć większość w Radzie Miasta lub umiejętnie zawiązać koalicję.
Ciężko sobie wyobrazić, żeby Krzysztof Bieńkowski nie wystartował w wyborach na burmistrza miasta. Prawo i Sprawiedliwość z pewnością będzie chciało zanotować dobry wynik w wyborach, a jego gwarancją w szeregach PiS jest głównie szef lokalnych struktur. Ponadto PiS z pewnością chciałby ( pewnie wspólnie z PPP ) zdobyć większość w Radzie Powiatu. PSL jednak będzie tu niezwykle poważnym przeciwnikiem, bo to Zenon Szczepankowski jest faworytem na urząd Starosty Powiatu Przasnyskiego na kolejną kadencję. Problemem Krzysztofa Bieńkowskiego jest jednak fakt, że już za rok odbędą się wybory parlamentarne, a kandydat PiS z Przasnysza w ostatnich osiągnął dobry wynik. Gdyby ponowił ten rezultat z większą dozą szczęścia, to za rok zostałby posłem, a my…. znowu mielibyśmy wybory na burmistrza Przasnysza.
Łukasz Chrostowski nie podjął jeszcze decyzji, ale sonduje możliwość startu. Jeśli zdecyduje się kandydować to tylko z silną, autorską listą ludzi, którzy są społecznikami, od lat wiele robią dla Przasnysza i powiatu przasnyskiego, ale nie są powiązani z żadną partią polityczną. Tylko tacy ludzie interesują go w samorządzie. Cztery lata temu ( w 2014 r. ) mówił w mediach „Nasze wybory będą w 2018 r i w 2023 r. Teraz chcemy przetrzeć szlaki i zobaczyć jak to wygląda organizacyjnie, żeby nie płacić „frycowego”, gdy będziemy już mieli duże szanse w wyborach. 30-latkowie wyprą „starych wyjadaczy” i „zasiedziałych radnych”, bo taka jest kolej rzeczy. Aktywność i chęć realizacji pomysłów dla miasta musi wyprzeć stagnację”. – mówił w wywiadzie dla jednego z lokalnych tygodników w 2014 r. Jeśli będzie konsekwentny w swoich słowach – to „Młodzi w Regionie” znów podejmą rękawice.
Robert Gwardys to duża niewiadoma w nadchodzących wyborach. Nie wiadomo czy zdecyduje się kandydować z niezależnego komitetu, czy z ruchu Kukiz’15. Cztery lata temu zajął III miejsce, ale z całkiem niezłym wynikiem ponad 700 głosów w mieście. W najbliższych wyborach powinien mieć tendencję wzrostową. Czy tak będzie? Czas pokaże.
Oprócz Waldemara Trochimiuka ( PPP ) na tzw. „giełdzie nazwisk” kandydatów, którzy mogą wystartować w wyborach na burmistrza Przasnysza są jeszcze: Jerzy Pałysa ( SLD ), Arkadiusz Klimczak lub Grzegorz Grabowski ( Platforma Obywatelska ) oraz Piotr Kołakowski ( niezależny ). Nie wiadomo jeszcze czy PSL poprze oficjalnie któregoś z kandydatów. A może wystawi też kogoś od siebie ?
Czekamy na oficjalne ogłoszenie daty wyborów samorządowych 2018 r. Wtedy deklaracje startu poszczególnych kandydatów powinni rozpocząć się na dobre.
red.