![](https://www.infoprzasnysz.com/wp-content/uploads/2024/03/obiecanowo-750x430.jpg)
Śmiertelne potrącenie chłopca w Obiecanowie. Sprawą zajmują się biegli
Prokuratura Rejonowa w Przasnyszu kontynuuje śledztwo w sprawie wypadku drogowego do jakiego doszło w miejscowości Obiecanowo. W sprawie powołano biegłego.
Przypomnijmy, 2 – letni chłopiec oddalił się z nieogrodzonej posesji. Na miejsce niezwłocznie udali się funkcjonariusze policji, zaś przed ich przybyciem dziecko zostało znalezione przez ojca na poboczu drogi krajowej nr 57. Chłopiec został potrącony przez samochód. Została mu udzielona pomoc przedmedyczna, a następnie załoga karetki pogotowia zabrała chłopca do szpitala w Makowie Makowieckim, w którym dziecko zmarło.
W toku śledztwa przedstawiono zarzuty Mieczysławowi Ł. Przesłuchani w charakterze świadków zostali członkowie rodziny dziecka. Teraz Prokuratura czeka na opinię biegłego z zakresu wypadków drogowych.
Mężczyznę podejrzanego o potrącenie 2 – letniego chłopca w miejscowości Obiecanowo ustalili policjanci z Makowa Mazowieckiego. Zanim do tego jednak doszło, zabezpieczyli kilkadziesiąt nagrań z monitoringów i kamer samochodowych. Nad sprawą pracowali każdego dnia. Kluczowe okazały się 2 minuty. Ponownie policjanci sekunda po sekundzie analizowali nagrania, nawet te, które tylko szczątkowo ukazywały miejsce zdarzenia. Dzięki niezwykle skrupulatnej pracy makowscy policjanci Wydziału Kryminalnego ustalili pojazd, który mógł brać udział w zdarzeniu.
Prokurator Rejonowy w Przasnyszu przedstawił mężczyźnie zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i nieudzielenie pomocy poszkodowanemu.
ren
Jeszcze zbiegł z miejsca zdarzenia,
Jeszcze zapłacimy temu podejrzewanemu odszkodowanie. Dowodów nie ma i nie będzie.
Dowodem jest nagranie
Ale na nagraniu nie ma momentu wypadku. Rodzice, którzy nie upilnowali dziecka nagle z dokładnością co do sekund wiedzą kiedy dziecko się oddaliło? Żaden normalny sąd nie skaże tylko za to, że było się w miejscu wypadku prawdopodobnie w czasie kiedy się wydarzył.
nie jest. na nim nie widać a tylko DOMNIEMANY czas wypadku, czyli jakbyś w tym czasie i TY jechał obok to by cię oskarżyli.
Dowodów jest wystarczająco. Nor.alny człowiek to się zatrzymuje jak psa potraci. A ten gość dzieciaka zabił i uciekł jak śmieć.
jakich dowodów??? czy ośmieszanie się i robienie z siebie pośmiewiska to twoje hobby
normalny czyli jadący sam OSOBOWYM o masie ok 1,5 tony? Ty porównujesz tora z naczepą , kilkanaście ton i więcej, kilka osi od osobówki? no tak jak swoim pier.dem potracisz sa to zauważysz usłyszysz a uwierz, jak ci coś ODBIJE od naczepy to nie zauważysz.
zeby kogos oskarzac to trzeba miec dowody monitoring szczatkowe zapisy gdzie nie widac wypadku najlepiej dopiec i oskarzyc osobe ktora jest niepełnosprawna i takiej najlepiej dopiec ktora w zyciuu duzo przeszła a gdzie rodzice dziecko powinni pilnowac 24 godz na dobe bo ich obowiazek cholerny nagle wszystko widza i wszystko wiedza a gdzie byli jak dziecko sie odalilło swiete zywcem do nieba najlepiej człowieka moze niewinnego ukamienilomac i go zniczyc a rodzice sieci wszystko widza i wiedza nagle….??/?
Kobieto, ja jestem daleki od tego, żeby twierdzić że ten człowiek mógł zapobiec wypadkowi. Ale jak kogoś potracisz to się zatrzymujesz i wzywasz pomoc, prawda? I nie pier*ol mi przypadkiem że gość walnął dwulatka i nie zauważył, że cokolwiek potrącił. Może i nie wiedział że to było dziecko. Ale chyba po takim uderzeniu to normalny człowiek się zatrzymuje i sprawdza, co się stało.
skąd wiesz że tak było jeszcze biegli nic nie ustalili
jakieś urojenia masz znowu w tym pustym baniaku
lecz się
jakim 'uderzeniu’? Kolego Ty nie porównuj swojego Seiczento do zestawu ciężarowego. tu nawet podmuch naczepy mógł dziecko małe przewrócić i upadło na ten krawężnik. a szukanie jelenia to żadne sukcesy kulsonów (Majtczaka już znaleźli?)
Nadajesz się do policji bo pierwszy byś skazał niewinnego za nagrodę i awans.
gość nawet nie wiedział czy kogoś potracił. tir z naczepą, jakby mu dzik walnął w tył za osią to nic by nie poczuł a Ty sugerujesz ucieczkę? człowiekowi zycie zniszczą a powinni pilnować dzieciaka, który 2 latek łazi przy drodze po ciemku, sam?
Warto w artykule zawrzeć informacje, że to było zimą, prawdopodobnie w lutym, ok.godz.18 i padał wtedy deszcz/ deszcz ze sniegiem, pamietam bo sama w tym czasie podrozowalam i narzekałam na warunki atnosferyczne i gdy uslyszalam o wtpadku to watpie czy kierowca mialby duze szanse zapobiec tragedii