Śmiertelne potrącenie 27-letniego rowerzysty. Kierowca, mieszkaniec gminy Jednorożec, zbiegł z miejsca

Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności tragicznego wypadku drogowego, do którego doszło w poniedziałek, 3 lutego, o godzinie 6:20 w miejscowości Długołęka Wielka (powiat makowski). W wyniku potrącenia zmarł 27-letni rowerzysta. Sprawca zdarzenia to 34-letni mieszkaniec gminy Jednorożec.

 

Jak wynika z wstępnych ustaleń, rowerzysta jechał w kierunku Krasnosielca, gdy został potrącony przez samochód osobowy jadący w tym samym kierunku. Mimo podjętej akcji ratunkowej, mężczyzna zmarł.

– Sprawca nie zatrzymał się i nie udzielił poszkodowanemu pomocy. Uciekł z miejsca zdarzenia – informuje podkom. Monika Winnik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Makowie Mazowieckim.

Po kilku godzinach policjanci ustalili pojazd oraz zatrzymali 34-letniego mieszkańca gminy Jednorożec, który kierował autem w chwili zdarzenia.

– W chwili zatrzymania mężczyzna był trzeźwy, ale posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Pobrano od niego krew do dalszych badań – dodaje rzeczniczka policji.

Wstępne ustalenia wskazują, że rowerzysta nie miał elementów odblaskowych ani obowiązkowego oświetlenia.

34-latkowi grozi do 12 lat pozbawienia wolności.

 

 

Sprawdź również
Subskrybuj
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
ABC
ABC
3 dni temu

Czy był widoczny dla kierowcy aby go ominąć bez uderzenia co spowodowało utratę zdrowia i śmierć

Ala
Ala
3 dni temu
odpowiada  ABC

Brak prawo jazdy nie umiał jeździć

Diana
Diana
3 dni temu
odpowiada  Ala

Tam pisze sądowy zakaz czyli kiedyś miał i z jakiegoś powodu mógł utracić logicznie myśląc. Czytajcie ludzie. .

Bema
Bema
3 dni temu
odpowiada  Diana

Jeśli nie masz, nie jedzesz czytasz i nie myślisz

Kris
Kris
3 dni temu
odpowiada  ABC

Pytanie dziwne co najmniej, ponieważ kierowca zbiegł (uciekł). Jeśli w normalnym stanie to zostaję, tu jednak postanowił odjechać. Brak słów dla ludzia do człowieka. Podejrzenie, że był pod wpływem czegoś…. . Wiem, że rowerzyści mają swoją dziwną strategię, ale tu ewidentnie śmierdzi alkoholem lub innymi rzeczami. ABC, nie popieram w całej rozciągłości.

Cab
Cab
1 dzień temu
odpowiada  Kris

Kierowca nie miał alkoholu w ustach od ponad 3 lat. Nie osądzajmy. Jest jeszcze coś takiego jak szok. Ile ludzi po wypadku wysiada z auta i idzie przed siebie ? Bo są w szoku…. tak samo mogło być w tym przypadku. Pewne jest jedno nie był pod wpływem. Jest to super facet pomagajacy innym bezinteresownie wiec tu musiał być w szoku.

Zdegustowany
Zdegustowany
3 dni temu

Odblask za 5 złotych mógł uratować życie. Jeśli kogoś nie stać może sobie wyjąć ze słupka 100 metrowego.