Samorząd Województwa Mazowieckiego przeciw podziałowi Mazowsza.
Osłabione Mazowsze bez metropolii warszawskiej będzie zmuszone utrzymać m.in. 3/4 dróg oraz połowę szpitali i instytucji publicznych w ramach zaledwie 13 proc. dotychczasowych dochodów. Metropolia warszawska zapłaci gigantyczne Janosikowe.
Podzielmy województwo – pomysł PiS na każde wybory
Pierwszym pretekstem podziału administracyjnego miała być troska o zachowanie po 2020 r. środków unijnych. Ten argument stracił już rację bytu. Od stycznia 2018 r. obowiązuje nowy podział statystyczny. Na potrzeby unijnych wyliczeń nasze województwo traktowane jest jako dwa NUTS-2: Warszawski stołeczny i Mazowiecki regionalny. – Obowiązujący podział statystyczny jest brany pod uwagę przy podziale środków w ramach nowego budżetu UE, co – jak zauważa marszałek Adam Struzik – jest efektem starań władz regionu. Wcześniej pretekstem do podziału Mazowsza miała być groźba utraty środków z UE. Dziś po podziale statystycznym, do którego doprowadziliśmy, ten argument stracił rację bytu, ale jak widać pomysł podziału ciągle ma się dobrze. Bo jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o… władzę – wskazuje. – Kuriozalne jest to, że to co miało być pierwotnie impulsem do podziału, czyli groźba utraty wsparcia unijnego, teraz może być pierwszą konsekwencją podziału, do którego tak ochoczo prze PiS – dodaje marszałek.
Mazowsze bez wsparcia unijnego?
Pierwszą konsekwencją podziału administracyjnego będzie wstrzymanie programowania środków unijnych. Obecnie trwają zaawansowane prace nad perspektywą finansową UE 2021-2027. Mazowsze zabiega o kilka miliardów złotych. – W zeszłym tygodniu w urzędzie marszałkowskim odbyły się konsultacje z udziałem przedstawicieli Komisji Europejskiej. Zdecydowanie opowiedzieliśmy się za jednym programem operacyjnym na lata 2021-2027 dla całego województwa mazowieckiego. To gwarancja spójnego rozwoju całego regionu – podkreśla marszałek Adam Struzik. Podział administracyjny spowoduje wieloletnie opóźnienia, ale również realną groźbę utraty środków z UE dla Mazowsza i metropolii warszawskiej. Przestaną obowiązywać opracowane do tej pory dokumenty i ustalenia wynegocjowane z Komisją Europejską. Zmiana granic administracyjnych spowoduje konieczność wyrzucenia do kosza strategii i dokumentów planistycznych. Zachwiane będą struktury odpowiadające za wdrażanie środków unijnych na Mazowszu.
Lider biedy zamiast lidera rozwoju
Urząd marszałkowski przygotował szacunki dotyczące wyłączenia metropolii warszawskiej z Mazowsza. Mimo narracji, którą próbuje się narzucić w części regionu, to stolica kraju generuje wysokie dochody (aż 79 proc. wpływów z CIT zasilających budżet Mazowsza!). To tu znajduje się ponad 53 proc. firm – krajowych i zagranicznych, 22 proc. zlokalizowanych jest w powiatach sąsiadujących z Warszawą. Metropolia warszawska wytwarza dochody, dzięki którym możliwe jest utrzymanie instytucji kultury, szpitali, dróg czy połączeń kolejowych. Po wyłączeniu administracyjnym metropolii warszawskiej nowe województwo mazowieckie będzie miało dużą powierzchnię (86 proc. dotychczasowej) oraz diametralnie ograniczone dochody. Najważniejszy dochód województwa, czyli podatek CIT, wyniesie zaledwie 13 proc. obecnych wpływów z tego tytułu. Obecnie aż 87 proc. dochodów Mazowsza z CIT generuje stolica (79 proc.) i podwarszawskie powiaty (8,7 proc.).
Za tak drastycznym spadkiem dochodów nie idzie jednak analogiczna redukcja zadań i obowiązków. 58 wojewódzkich samorządowych jednostek organizacyjnych i spółek (szpitale, instytucje kultury, biblioteki, centra kształcenia, spółki kolejowe) ma swoją siedzibę w metropolii warszawskiej, a 59 w pozostałej części województwa. Wśród jednostek zlokalizowanych w Warszawie są instytucje, które mają charakter ogólnowojewódzki. Są to m.in. spółki Koleje Mazowieckie, Agencja Rozwoju Mazowsza, Mazowiecka Agencja Energetyczna czy Mazowieckie Fundusze Poręczeń Kredytowych i Pożyczkowych. To samo dotyczy instytucji i jednostek podległych wojewodzie. Dwa województwa to podwójna administracja: dwa urzędy wojewódzkie, dwa urzędy marszałkowskie, dwa sejmiki, podwójny zestaw podległych wojewodzie i marszałkowi służb, takich jak inspekcja transportu drogowego, straż pożarna, inspekcja handlowa, sanitarna, służby weterynaryjne, inspekcja ochrony środowiska. Stałe koszty administracyjne wzrosną o kilkaset milionów złotych.
Co taka zmiana oznaczałaby dla Warszawy?
– Województwo stołeczne nie zyska na podziale, gdyż zostanie obciążone potężnym „janosikowym” już nie tylko jako miasto, ale również jako województwo – mówi Rafał Trzaskowski, prezydent m.st. Warszawy i dodaje – Będzie to kolejny etap rozmontowywania finansowego metropolii warszawskiej po obciążeniach związanych z deformą edukacji i obniżkami wpływów z PIT.
Jednym z antydemokratycznych pomysłów partii rządzącej jest propozycja, aby Prezydent m.st. Warszawy pełnił funkcję marszałka nowopowstałego województwa stołecznego. – Każdy mieszkaniec metropolii warszawskiej jest tak samo ważny – nie może być tak, że osoba, która jest wybrana przez mieszkańców Warszawy będzie pełnić funkcję marszałka całego województwa stołecznego – mówi Rafał Trzaskowski, prezydent m.st. Warszawy. Od wielu lat współpracujemy w ramach metropolii warszawskiej, realizując m.in. projekty w ramach ZIT, wypracowaliśmy plan działań strategicznych na najbliższe lata, bierzemy aktywny udział w pracach nad kształtem funduszy unijnych dla metropolii warszawskiej w przyszłej perspektywie finansowej. Nie dopuszczamy możliwości opóźnień w dostępie do środków UE po 2021 roku – dodaje.
Naukowcy: Metropolia warszawska lokomotywą regionu
Pomysłodawcy podziału często przekonują, że Warszawa ma marginalny wpływ na rozwój pozostałych części Mazowsza. Jednak z analiz przeprowadzonych przez Instytut Rozwoju (pod kierownictwem prof. Jacka Szlachty) wynika, że to błędna teza. Metropolia warszawska, tj. nowy NUTS-2 warszawski stołeczny, jest kluczowym biegunem rozwoju Mazowsza i Polski. Beneficjentem impulsów rozwojowych będzie najprawdopodobniej w dużym stopniu region zewnętrzny. Dane dla lat 2004-2015 pokazują, że realny przyrost PKB na mieszkańca był na Mazowszu większy niż przeciętnie w kraju. Podregion mazowiecki regionalny poprawił swoją pozycję względem średniej UE 28 z około 40 proc. do około 60 proc. PKB na mieszkańca według parytetu siły nabywczej.
Co na to mieszkańcy?
Jak wynika z sondażu Kantar dla „Gazety Wyborczej” zdecydowana większość – 61 proc. ankietowanych – uważa, że podział województwa mazowieckiego to zły pomysł. Za podziałem było zaledwie 22 proc. badanych, a 17 proc. nie ma w tej kwestii zdania. Co ciekawe, jak wynika z badania Kantar, mieszane uczucia co do tego pomysłu miały też osoby popierające PiS. Aż 35 proc. potencjalnych wyborców PiS ankietowanych przez Kantar opowiedziało się przeciw podziałowi, a 27 proc. udzieliło odpowiedzi „nie wiem, trudno powiedzieć”.