fot. archiwum
Urząd Miasta i Gminy Chorzele pozyskał środki finansowe na projekt „Usuwanie folii rolniczych, siatki i sznurka do owijania balotów oraz opakowań po nawozach i typu Big Bag”. Umowa o dofinansowanie już podpisana.
Urząd Miasta i Gminy Chorzele poinformował o pozyskaniu kolejnych już funduszy i podpisaniu umowy na usuwanie folii rolniczych, siatki i opakowań po nawozach.
We wtorek, 18 stycznia, Beata Szczepankowska, burmistrz Miasta i Gminy Chorzele podpisała umowę o dofinansowanie z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W jej ramach zostanie zrealizowane przedsięwzięcie pod nazwą „Usuwanie folii rolniczych, siatki i sznurka do owijania balotów oraz opakowań po nawozach i typu Big Bag”.
Przewidywany koszt realizacji projektu ma wynosić 65 168,00 złotych, z czego kwota uzyskanego dofinansowania to 60 340,00 złotych.
j.b.
Chorzele to potrafią dostać dofinansowanie dla społeczeństwa. A przasnysz se tablice a’la pogodynka przy urzędzie stawia.
I sukces dla społeczeństwa, idź pod urząd będziesz wiedział czy powietrze zdrowe.
A dlaczego pielęgniarka ma dofinansowywać usuwanie folii rolnika? Ile ten rolnik podatku płaci? Ile placi KRUS?
Kiedyś Grzegorz Kołodko śmiał się z tego, że w Polsce są ludzie tak naiwni, którzy uważają, że nie płacą podatków i podobno jest ich ok 40 %. Pytanie ile jest takich jak ty, co uważają, że inni nie płacą podatków, mają przywileje i żądają sprawiedliwości społecznej. Zapewniam cię, że ani pielęgniarka, ani rolnik, nie wymyślili KRUSu ani ZUSu, nie wymyślili też wysokości podatków, zasiłków socjalnych, wcześniejszych emerytur. To się nazywa zarządzanie emocjami społecznymi. Należy dodać do tego uwarunkowania rynkowe i zasady konkurencyjności w UE. Takie proste zestawienia jakie zaprezentowałeś, to zwykły populizm a tyś światły podobno…
Super że powołujesz się na Grzegorza Kołodkę. Ciekawe tylko ile razy miałeś okazję z nim rozmawiać…
Oczywiście że są tacy co uważają, że nie płacą podatków. Tak samo jak 30 procent uważa, że 500+ wypłacane jest z pieniędzy „rządowych”. Chyba jednak musisz przyznać, że rolnicy nie są jakoś specjalnie obciążeni podatkowo. Pit płacą? Nie bardzo. VAT? Też niezbyt wiele. Jakaś tam może akcyza w paliwie. No i w fajkach i alkoholu…
Co w takim razie powiesz o całej budżetówce (służby mundurowe, leśnicy, cała administracja rządowa i samorządowa, z ZUSem, KRUSem, a nawet urzędem skarbowym na czele), czy oni wypłaty dostają z pieniędzy rządowych? Wiesz na czym polegała wypowiedź Kołodki? Mówił właśnie o tym, że nieważne skąd wziąłeś pieniądze, czy je dostałeś, wygrałeś czy zarobiłeś, bo jeśli cokolwiek z nimi zrobisz, wydasz czy wpłacisz do banku, to zapłacisz od tego podatek. Finalnie każdy płaci podatki. No może z wyjątkiem najbogatszych, bo ich stać na kreatywną księgowość. To tak a propos obciążeń podatkowych.
No to teraz napisz mi proszę, jakie podatki płaci rolnik jak sprzeda 10 pszenicy. No słucham.
A czy przypadkiem to nie kupujący płaci podatek za towar zakupiony? Spójrz na fakturę czy zwykły paragon i zobacz, kto płaci podatek. Jeśli chodzi o podatek dochodowy, to inna kwestia i pewnie po odliczeniu kosztów, wielu rolników załapałoby się na dochód wolny od podatku. Oczywiście można dyskutować o tym, jako dochód opodatkować, ale rolnicy powinni się zająć produkcją żywności a nie księgowością, bo to branża wrażliwa : bez jedzenia nie przeżyjesz, dlatego jest pod ochroną państwa. Jeśli chodzi o obciążenia podatkowe, to powinno się równać w dół, ale większość z niewiadomych przyczyn chce podnosić innym, niż zmniejszać sobie. KRUS jest… Czytaj więcej »
Niech rolnicy sami płacą za usuwanie swoich śmieci, a jak nie to słomę i siano w stogi stawiać.
Normalnie geniusz.
Tak wybrali chu*** a my w Chorzelach mamy Panią Beatę Szczepankowska.