Nowy podatek od komputerów to groźny precedens – ostrzega Federacja Konsumentów i apeluje do rządu i parlamentarzystów, aby opierali się na wiedzy ekspertów i faktach, a nie zawierzali lobbystom i celebrytom. Podatek, dla niepoznaki nazwany opłatą, ma wspomóc uznawanych przez władze artystów.
Federacja Konsumentów wystosowała apel do premiera Mateusza Morawieckiego, kierowanego przez niego rządu oraz parlamentarzystów, od których zależy los ustawy wprowadzającej nową opłatę, jaką obciążone mają być urządzenia elektroniczne – komputery czy telewizory, a możliwe, że finalnie również smartfony.
– W efekcie wprowadzenia „podatku od komputerów” z kieszeni Polaków może być zabierany ponad 1 miliard złotych rocznie, a najbardziej ucierpią na tym uczniowie i studenci z biedniejszych rodzin, seniorzy czy osoby niepełnosprawne. Pieniądze te mają trafić w dużej części do artystów, także tych najbogatszych, także zagranicznych. Co więcej, ma to się odbyć na podstawie rozszerzenia tzw. opłaty reprograficznej, która jest już przeżytkiem – w wielu toczy się debata nad jej wycofaniem. Żyjemy przecież w coraz bardziej cyfrowych czasach, gdzie rola tradycyjnych nośników, jak płyty CD czy DVD, staje się już marginalna – czytamy na stronie Federacji.
– Kto dziś kopiuje muzykę na smartfonie lub laptopie? Ani organizacje zbiorowego zarządzania, ani rząd nie przedstawili jakichkolwiek badań na ten temat. Lansowane są tezy, które były prawdą może 20 lat temu, gdy rządziły pliki mp3. To już się nie dzieje! Polacy mają zapłacić kolejny raz za to, za co płacą już wprost w ramach opłat za serwisy streamingowe lub oglądając reklamy podczas korzystania z serwisów dostarczających treści. I to niemało: w każdym 1 tys. zł ceny komputera czy innego urządzenia ważnego dla pracy i nauki zdalnej VAT i nowy podatek to w sumie już około 220 zł. To więcej niż w bogatszych od Polski Niemczech. Nowa opłata to oczywiście podwyżki cen na półkach sklepowych. Dlatego złożymy uwagi do opublikowanego przez Rządowe Centrum Legislacyjne projektu ustawy, a dziś publikujemy nasz apel do Pana Premiera i pozostałych decydentów – mówi Kamil Pluskwa-Dąbrowski, Prezes Rady Krajowej Federacji Konsumentów.
– Z niepokojem obserwujemy determinację do szybkiego uchwalenia szkodliwych przepisów, które otworzą puszkę Pandory – z około połowy tych opłat, ponoszonych finalnie przez konsumentów, mają być wspierane emerytury artystów i twórców, również tych całkiem zamożnych, a pozostała część ma być dystrybuowana do nich za pośrednictwem m.in. ZAIKSu,. To stworzy precedens do kolejnych tego typu nielogicznych i niesprawiedliwych rozwiązań podatkowych, a wolna ręka dla ministra kultury w zakresie stawek i urządzeń podlegających opłacie jest tym bardziej niebezpiecznym rozwiązaniem – dodaje Kamil Pluskwa-Dąbrowski, Prezes Rady Krajowej Federacji Konsumentów.
W ocenie Federacji Konsumentów, Rząd mógł zostać zmanipulowany przez potencjalnie największych beneficjentów proponowanych zmian, czyli lobbystów, m.in. inicjatora propozycji opłaty – ZAiKS.
– Tymczasem prawda i fakty są zupełnie inne. Już w czerwcu 2020 roku alarmowaliśmy w liście do Wicepremiera, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Prof. Piotra Glińskiego, że nowa opłata uderzy w konsumentów i zwiększy skalę wykluczenia cyfrowego Polaków, co pokazują konkretne badania. Czas, aby decydenci posłuchali społeczeństwa oraz spojrzeli na twarde dane – podkreśla Prezes Federacji Konsumentów Kamil Pluskwa-Dąbrowski.
Z raportu Federacji Konsumentów nt. wykluczenia cyfrowego wynika, że 1 mln uczniów nie ma własnego urządzenia do nauki zdalnej, a 5 mln Polaków nie korzysta z komputerów i internetu, co plasuje Polskę w ogonie Europy. Jednocześnie już obecne ceny urządzeń elektronicznych są dla Polaków istotną barierą w korzystaniu z dobrodziejstw cyfryzacji. Badania opinii publicznej wskazują również, iż Polacy uważają proponowaną opłatę za podatek, którego nie akceptują. Proponowany podatek od komputerów stoi też w sprzeczności z rządowymi planami cyfryzacji kraju i zdalnego dostępu do usług administracji państwowej.
Źródło: Federacja Konsumentów, oprac. M. Jabłońska
Ale pińcet na bombelka dali, prawda?
Mnie matka nie uczyła rób to co kochasz, tylko, rób to z czego masz chleb. Nie wziąłem tego 1 do serca bo uwielbiam robić zdjęcia, ale czemu mam płacić podatek za aparat jakimś artystom, jak to ja fotografuje??
Jeśli tak będzie to być może,że możemy się wkrótce spodziewać podatku od oddychania.To dopiero byłyby wpływy kasy.
Pani redaktor jak zwykle nakręca ludzie nie mając potwierdzonych informacji.zapewne komentarz się nie ukaże, bo co niewygodne nie jest tu publikowane
Zamieszczając komentarz w naszym serwisie akceptuje Pan/Pani regulamin. Niestosowanie się do niego i notoryczne łamanie zasad skutkuje blokadą adresu IP. Wysłaliśmy nawet maila z taką informacją, o czym wiedziałby Pan/Pani, gdyby nie korzystał z fałszywego. pozdrawiamy
Podatek od oddychania już właściwie jest. Brak maski, choć nie ma żadnych medycznych i naukowych dowodów na jej skuteczność, może słono kosztować.
to logiczne, przecież takie Kozidraki, Kurdeje czy Steczkowskie muszą mieć na wczasy na Zanzibarze all inclusive. a Ty płać szaraku.
A kto ich wybrał? Marsjanie? Jakie mieli poparcie chociażby w Przasnyszu?
To teraz płacić i nie marudzić.