fot. archiwum
ARiMR wypłaca dofinansowanie do zakupu komputerów dla dzieci z rodzin rolniczych. W ciągu zaledwie kilku dni na konta bankowe rolników trafiło blisko 40 milionów złotych.
O wsparcie zakupu sprzętu komputerowego wraz z niezbędnym oprogramowaniem
i akcesoriami ubiegało się 39 tysięcy rolników. Wnioski można było składać do
30 grudnia 2020 r. Najwięcej złożono ich w województwach: mazowieckim (6,23 tys. wniosków), lubelskim (5,14 tys. wniosków), małopolskim (4,66 tys. wniosków)
i wielkopolskim (3,79 tys. wniosków). Łączna kwota dofinansowania, o które występowali rolnicy, wyniosła około 58,4 mln zł. Jeden wnioskodawca może otrzymać 1500 złotych dopłaty.
Chociaż kompletowanie dokumentów przez rolników wciąż trwa, większość wnioskodawców otrzymała już zwrot kosztów zakupu komputera. Do 3 lutego biura powiatowe ARiMR wydały ponad 33 tys. decyzji o przyznaniu pomocy na kwotę nieco ponad 50 mln zł, z czego na konta ponad 26 tys. rolników Agencja przekazała już blisko 40 mln zł.
Przypominamy, że dofinansowaniem objęty jest sprzęt komputerowy, kupiony pomiędzy 10 grudnia 2020 r., a 31 marca 2021 r.
Rolnicy, aby rozliczyć otrzymane wsparcie, muszą dostarczyć do biura powiatowego ARiMR fakturę za zakupiony sprzęt. Mają na to czas do 15 kwietnia.
a czym się różnią dzieci rolników od innych, i potem wychodzi że rolnik to na wszystko dopłaty dostanie
Właśnie ciekawe czym się różni.
Niczym się nie różni ale to chyba nie rolnicy podejmują decyzje kto co dostaje. Wszystkie przywileje są dyskryminujące dla pozostałych grup. A przywileje są w Polsce różne i moim zdaniem niepotrzebne bo dzielą ludzi na lepszych i gorszych. Swoją drogą ciekawe że wiele osób zazdrości rolnikom KRUSu i żądają jego likwidacji bo jest korzystniejszy od ZUSu. Tylko czemu nie likwidacji mniej korzystnego ZUSu?
Polacy nie chcą likwidacji ZUSu bo może nie wszyscy są baranami, którzy wierzą, że pieniądze rosną na drzewach. Do emerytur krusowskich budżet dokłada co roku grube miliardy. O ile jestem jeszcze w stanie zrozumieć pomoc dla rolników 'najmniejszych’, to dotowanie farmerów obrabiających po 100 hektarów jest kompletnym nieporozumieniem. No ale suwerenowi to nie przeszkadza.
Żeby być uczciwym to jeszcze trzeba dodać że do ZUS „budżet dokłada” znacznie więcej niż do KRUS ale jest w nim więcej ubezpieczonych więc to zrozumiałe. Co do większych rolników pełna zgoda, myślę że za bardzo by ich to nie zabolało i nie byłoby większego oporu ale to nie zależy od rolników. I nie zależy też od suwerena. Bo jak mówi stara rzymska formuła „dziel i rządź”. Nie bądźmy naiwni, rządzący od zawsze stosują tę zasadę i to się raczej nie zmieni bo ludzie obwiniają siebie za przywileje a nie tych co nimi zarządzają