Mama Rafała Kacprzaka prosi o pomoc. „Nie mam już innej możliwości. Staliście się moją ostatnią deską ratunku. Mam wrażenie, że w mojej rodzinie kryzys goni kolejny kryzys. Proszę, pomóż mi przerwać tę złą passę! Chce przystosować pokój niepełnosprawnego syna do jego potrzeb”.
– Mój syn urodził się jako zdrowe dziecko. Przyszłość, która go czekała, zmieniła się jednak nieodwracalnie. A wraz z tym, zmieniło się nasze życie, jego rodziców. Mając dwa lata, Rafał zachorował na wirusowe zapalenie mózgu. Ta okrutna choroba pozostawiła nieodwracalne skutki. Syn cierpi na postępujący niedowład czterokończynowy, padaczkę z agresją, niedosłuch i postępującą ślepotę. Nie umie czytać, ani pisać – informuje pani Marta Kacprzak.
Dodaje, że nie tylko Rafał zmaga się z problemami zdrowotnymi.
– Mąż od 10 lat choruje na cukrzycę typu II. Lekarze podejrzewają także chorobę Alzheimera… Ja z kolei cierpię na zwyrodnienie stawów rąk i nóg. Ból, który mi towarzyszy, znacznie utrudnia sprawowanie opieki nad moim synem – dodaje.
Pani Marta wyjaśnia, że sytuacja rodziny jest ciężka również pod względem materialnym. Dom, w którym mieszkają od początku wymagał remontu. Wszelkie poczynione w domowym budżecie oszczędności szły głównie jednak na leczenie i rehabilitację Rafała.
„Dziś stoję przed ogromnym wyzwaniem przystosowania pokoju mojego syna do jego potrzeb, jako osoby niepełnosprawnej. Coraz groźniejsze ataki padaczki są tym bardziej niebezpieczne, że mają miejsce w ciasnym i małym pokoju Rafała – ryzyko uszkodzenia ciała jest więc jeszcze wyższe – stwierdza i apeluje: „Proszę o pomoc. W każdym miesiącu opłacam leczenie i rehabilitację syna. Wydatki dnia codziennego są już zbyt wysokie… Proszę wesprzyj zbiórkę dla mojego syna. Życie dotkliwie go doświadczyło i odebrało to, co każdy zdrowy mężczyzna mógł przeżyć w jego wieku”.
ren