
10 maja na placu apelowym 2. Ośrodka Radioelektronicznego w Przasnyszu odbyło się uroczyste wręczenie broni żołnierzom Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej.
– Jest to kolejny turnus w ramach szkolenia podstawowego Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej realizowany w przasnyskim Ośrodku. Ochotnicza służba w tej formie od samego początku cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem ze strony społeczeństwa, czego efektem jest ogromna ilość chętnych, którzy podjęli lub chcą podjąć wyzwanie związane ze służbą w Siłach Zbrojnych RP – stwierdził Dowódca Ośrodka, płk dypl. Bogusław Postek.
Zwracając się do żołnierzy przypomniał: „(…) pierwsze dni w wojsku należą do tych najtrudniejszych, ze względu na ogrom wiedzy jaką musicie przyswoić. Osobiście uważam, że im bardziej intensywnie spędzicie czas na szkoleniu, im więcej zdobędziecie teraz wiedzy i umiejętności, tym lepiej przygotowani będziecie na wyzwania, jakie staną przed Wami podczas szkolenia specjalistycznego zarówno w Ośrodku, jak również w innych jednostkach wojskowych. Jednak, by to szkolenie było w pełni efektywne w dniu dzisiejszym w imieniu Rzeczypospolitej wręczę Wam broń – jako symbol służby Ojczyźnie, ale także wielkiej odpowiedzialności, jakiej się podejmujecie”.
ren
Dobrowolna służba wojskowa to chwyt. Gdy zrezygnują przechodzą do rezerwy a to jest obowiązkowe. To znaczy że masz bilet na front. Nie mają chętnych bawią się w paragrafy. Dobrowolna która jest obowiązkowa.
nikt nie ma przymusu tam iść, lepiej na taśmie no nie
Front jest nieunikniony, z pewnością dożyjemy
Ogoleni jak owce na wiosne.
Ale przecież do wojska się idzie i dostaje broń. Więc nie rozumiem charakteru wydarzenia? Chyba tylko by zaznaczyć osobę dowódcy po porażce w wyborach samorządowych, tylko tutaj jeszcze może poświecić. Oj losie, losie … . Gorzka piguła Panie niedoszły Starosto, prawda? Boli? No cóż, trzeba być zwykłym radnym (bezradnym). Czasami jest lepiej niżej mierzyć, czyli więcej pokory i mniej blichtru. Zawsze można spróbować w następnych wyborach szczęścia, czego życzę.
Jadu ci nie brakuje, tobie jego zapas by wystarczył, aby wytruć wszystkich dookoła, w tym, również, Putina i jego sołdatów. Musisz być bardzo krótko trzymany, przez żonę, na smyczy !
Pański piesek, to widać.