Przasnysz złożył wniosek o miliony z Funduszy Norweskich. Jakie mamy szanse?

27 października 2020 r. Rada Miejska w Przasnyszu przyjęła dwa kluczowe dla przyszłości naszego miasta dokumenty: Plan Rozwoju Lokalnego oraz Plan Rozwoju Instytucjonalnego. To podstawa do ubiegania się o wejście do finału starań o Fundusze Norweskie i jednocześnie zakończenie opracowania wniosku w ramach programu „Rozwój Lokalny”. Radni przyjęli te dokumenty jednogłośnie; 30 października zostały złożone w Ministerstwie Rozwoju.

 

Przypomnijmy, że gród nad Węgierką stanął w szranki z 255 polskimi miastami i zakwalifikował się do finału, zostając jednym z 54 miast, które starają się o grant kolosalnej wartości. W tej chwili mamy zagwarantowane 100 tys. zł, walczymy nawet o 40 mln zł. Dofinansowanie będzie przysługiwało 15 miastom, które wejdą do trzeciego etapu, a wartość pojedynczego projektu wyniesie od 3 do 10 mln euro brutto. W tej chwili w stawce zostało około 40 miast, co oznacza, że nasze szanse na zwycięstwo wynoszą ponad 30%.

Barbara Chodkowska, Joanna Siedlecka, Agnieszka Mikołajewska i Łukasz Machałowski przez wiele miesięcy w pocie czoła opracowywali strategiczne dokumenty, dające naszemu miastu szansę na cywilizacyjny skok. – Oba programy ujmują strategię rozwoju Przasnysza w szerokiej perspektywie; wskazują, co należy zrobić, aby Przasnysz stał się miastem naszych marzeń – powiedział burmistrz Łukasz Chrostowski, dziękując za tytaniczną, wielomiesięczną pracę twórcom, liczących łącznie blisko 1500 stron, dokumentów.

Wart podkreślenia jest fakt, że Urząd Miasta wizję rozwoju grodu nad Węgierką opracował własnymi siłami, przy ogromnym wsparciu mieszkańców, radnych, miejskich instytucji oraz ekspertów ze Związku Miast Polskich. Zyskaliśmy dokumenty diagnozujące rzeczywistą, opartą o fakty sytuację w wielu obszarach, przedstawiające szeroką wizję rozwoju w latach następnych (do roku 2029).

 

Diagnoza sytuacji i wizja rozwoju zawarta na 1500 stronach

Nasi konkurenci przy tworzeniu własnych programów najczęściej korzystali z usług wyspecjalizowanych firm zewnętrznych. Przasnysz zdecydował się na opracowanie dokumentów we własnym zakresie, co pozwoliło nam zaoszczędzić około 120 tys. zł. Władze miejskie mają nadzieję, że samodzielna praca przysporzy nam dodatkowych punktów. Podczas tworzenia dokumentów nie korzystano z szablonów, ale oparto się na rzetelnej diagnozie sytuacji, zaglądając w najciemniejsze zakamarki naszego miasta. Dzięki temu zyskaliśmy wszechstronny ogląd sytuacji oraz wieloletnią wizję strategicznego zarządzania, której dotychczas Przasnysz nie miał.

Zmiany są konieczne. Jak wykazały badania ankietowe, przasnyszanie uważają, że ich mała ojczyzna nie daje im dobrych warunków do życia. Jakość swojej egzystencji w Przasnyszu ocenili średnio na trzy z minusem w pięciostopniowej skali, co wystawia lokalnym władzom fatalną notę, jednocześnie dając odpowiedź na pytanie, dlaczego młodzi ludzie uciekają stąd z krzykiem.

Przasnysz posiada liczne dokumenty strategiczne, ponieważ ich opracowanie jest obowiązkiem wszystkich gmin, wynikającym z prawa. Dysponujemy m.in. Strategią Rozwoju Społeczno – Gospodarczego Miasta na lata 2016-2022, ale opracowywane przez całe lata stosy dokumentów były dość ogólnikowe i zawierały spis pobożnych życzeń. Dobrym przykładem jest tu Lokalny Program Rewitalizacji Miasta na lata 2009-2013, w którym zapisano konieczność kompleksowej modernizacji zalewu w Parku Miejskim, na którą czekamy do dziś. Z kolei Wieloletni Plan Inwestycyjny dla Miasta Przasnysza na lata 2004-2015 przewiduje budowę kolejnego zbiornika retencyjnego na rzece Węgierce o powierzchni 15 ha lustra wody, który miałby zapobiegać powodziom i poszerzać ofertę turystyczno-rekreacyjną. W tym samym dokumencie, oraz szeregu następnych, na liście zadań przewidzianych do realizacji widnieje również budowa krytej pływalni na stadionie miejskim. Niestety te i inne inwestycje do dziś pozostały w sferze marzeń i obrazują bezmiar fantasmagorii, zamieszczanych w dotychczasowych strategiach rozwoju Przasnysza.

Należy mieć nadzieję, że kompleksowe opracowane dokumentów w Programie „Rozwój lokalny”, na których wydrukowanie przeznaczono 3 ryzy papieru, odmieni smutną, utrwaloną przez lata tradycję zapisywania w strategicznych dokumentach spisu pobożnych życzeń.

Plany Rozwoju Lokalnego i Instytucjonalnego dają podstawy do rzeczywistej poprawy warunków życia przasnyszan. Dziś stoimy przed epokową szansą na wsparcie w ramach III edycji Funduszy Norweskich i EOG, co może raz na zawsze zakończyć hucpę składania obietnic bez pokrycia. Jeśli nadzieje na pozyskanie wielkich pieniędzy się ziszczą, faktycznie (a nie na papierze) zniwelujemy szereg problemów natury środowiskowej, gospodarczej, społecznej czy instytucjonalnej, z którymi boryka się Przasnysz. Obyśmy odnieśli zwycięstwo.

 

 

M. Jabłońska


 

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
12 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Darek
Darek
3 lat temu

Oby sie udało. Brawa dla Pań!

Andrzej
Andrzej
3 lat temu

Fundusze Norweskie nie dla stref wolnych od LGBT, a takim miejscem jest Przasnysz.

Adam
Adam
3 lat temu
Reply to  Andrzej

https:// atlasnienawisci .pl/
zgadza się

Marek (prawdziwy)
Marek (prawdziwy)
3 lat temu

Zaraz, zaraz, Erna już dawno powiedziała, że ciemnota ze stref wolnych od LGBT nie dostanie nawet korony. Po co więc się wysilać? Trzeba było myśleć wcześniej.

Last edited 3 lat temu by Marek (prawdziwy)
Gośka
Gośka
3 lat temu

Norweska ambasada oficjalnie potwierdziła, że nie dotyczy to Przasnysza 🙂

Marek (prawdziwy)
Marek (prawdziwy)
3 lat temu
Reply to  Gośka

Sam Harald zapewne również.

Gregorius
Gregorius
3 lat temu

Przasnysz to strefa wolna od LGBT. Mieszkańcy powinni protest złożyć że miasto otrzyma pieniądze od heretyckiego państwa. Te pieniądze powinny palić w ręce. Tam jest pełno odmieńców na ulicach, LGBT, legalne aborcje, rozdzielność kościoła od państwa, te pieniądze powinni się publicznie spalić ! Widzę krzesła z Węgierki w tle. Pamiętam że kiedyś norweska firma chciała kupić Węgierkę, a władze miasta oraz syndyk i rzeczoznawca ( stary komunista ) robiły WSZYSTKO by ta fabryka i ziemia nie trafiły w obce ręce, bo to jest nasza spuścizna, nasz trud włożony, bo gdzie nam będzie lepiej jak nie u Polaka i takie tam… Czytaj więcej »

Marcin
Marcin
3 lat temu

Fundusze Norweskie nie są przyznawane miejscom, które dzielą ludzi na gorszy i lepszy sort. Mam tu na myśli tzw. „Samorządowa Karta Praw Rodzin”. Nazwa urocza jedynie tekst nawołujący do dyskryminacji. Nie lepiej jak Państwo zwrócicie się do tych z którymi po drodze w światopoglądzie np. PiSu albo Odro Iuris? By wyciągać ręce po pieniądze warto też przestrzegać praw człowieka! To jest stanowisko NorwegiiNajważniejszy fragment „„Takie deklaracje nie są zgodne z wartościami, na których opiera się europejska współpraca.”

Mateusz
Mateusz
3 lat temu

Dlaczego nikt z tych cudnie ubranych i radosnych ludzi nie reagował wtedy kiedy miasto uwikłało się w kartę Ordo Iuris? Teraz sięgacie po pieniądze funduszy, a za chwilę będziecie pierdziec w tubę europejskich funduszy pomocowych żeby Wam kupili autobus, wybudowali halę albo dali na komputery? Hipokryzja niczym z Nowogrodzkiej. Winszuję Państwu!

Gośka
Gośka
3 lat temu
Reply to  Mateusz

Pracownicy pracowali prawie rok nad wnioskiem, w międzyczasie radni z burmistrzem podjęli taka decyzję.

xcx
xcx
3 lat temu
Reply to  Gośka

Ależ Pani zorientowana , zapewne z tego gniazda.No nie tylko pracownicy , byli też eksperci spoza miasta.

Piter
Piter
3 lat temu

Od początku ” pandemii ” hahaha złożyłem już 5 wniosków. Nic o tym media nie pisały:((