Przasnysz. Zaniepokojony brakiem kontaktu z żoną mąż wezwał służby. Okazało się, że kobieta po prostu spała
Zaniepokojony mąż, z powodu braku kontaktu telefonicznego z żoną zawiadomił służby ratownicze. W momencie wyważania drzwi wejściowych przez strażaków w zamku przekręcił się klucz, a drzwi otworzyła obudzona żona.
Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Przasnyszu w piątek, 15 lipca o godzinie 22.14 otrzymała prośbę o interwencję na ulicy Tęczowej. Zaniepokojony mąż zgłosił, że od dwóch godzin nie miał telefonicznego kontaktu żoną. Ze względu na zamknięte drzwi, nie mógł się też dostać do środka. Mężczyzna prawdopodobnie bał się, że jego małżonce mogło się coś stać. Na miejsce zdarzenia zadysponowano dwa zastępy straży pożarnej.
– Mieszkanie znajdowało się na trzecim piętrze budynku wielorodzinnego. Dowódca kierujący działaniami ratowniczymi podjął decyzję, aby na miejsce zdarzenia wezwać podnośnik hydrauliczny w celu dostania się do lokalu poprzez okno dachowe. Po rozstawieniu podnośnika i jego podniesieniu okazało się, że okno jest zamknięte, bez możliwości jego otwarcia – relacjonuje starszy dyżurny stanowiska kierowania KP PSP w Przasnyszu, aspirant Rafał Sekuna.
Na prośbę mężczyzny strażacy spróbowali dostać się do mieszkania przy pomocy wyważarki.
– Podczas próby wyłamywania drzwi, w zamku zaczął przekręcać się klucz. Drzwi otworzyła kobieta, która wybudziła się ze snu – dodaje Sekuna.
ren
Dzwonkiem do drzwi albo domofonem jej nie obudził?
Gach musiał się schować pod łóżkiem skoro przez balkon nie wyszedł. Proste!
Niepostrzeżenie sąsiad czmychnal do swojego mieszkania
Śpiąca królewna he he
było targanie jesiotra jak nic
Obciążyc patusów kosztami akcji.
2 godziny i gość wysyła straż? Strasznie nerwowy…