Przasnysz w geście solidarności z Gdańskiem i przeciw przemocy. [FOTO]
W niedzielę podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został poważnie raniony nożem. W poniedziałek przed godziną 15.00 lekarze poinformowali o jego śmierci. Tragedia wstrząsnęła całą Polską, dlatego w wielu miejscach kraju organizowane są spontaniczne wydarzenia. Śmierć prezydenta Gdańska uczczono także w Przasnyszu, a na rynku zapłonęły znicze.
Mieszkańcy oraz samorządowcy z powiatu przasnyskiego solidaryzują się z gdańszczanami oraz wspólnie protestują przeciw agresji w życiu publicznym oraz przemocy. W poniedziałek o godzinie 18.00 przed ratuszem miejskim w Przasnyszu zorganizowano spotkanie władz samorządowych oraz działaczy społecznych z naszego powiatu, którzy oddali hołd zmarłemu prezydentowi Gdańska.
„Z inicjatywy wielu mieszkańców Przasnysza i lokalnych samorządowców spotkajmy się dzisiaj na rynku i pokażmy solidarność po bezsensownej śmierci prezydenta Gdańska śp. Pawła Adamowicza. Sprzeciwmy się wszelkiej agresji w życiu publicznym, jakiejkolwiek przemocy…” – napisano w zaproszeniu.
Wobec tragedii nie milczą samorządowcy z naszego powiatu.
[bs-quote quote=”Oburzający akt barbarzyństwa i absolutnie coś niespotykanego w naszym kraju. Jestem głęboko wstrząśnięty i nie mogę uwierzyć, że taka tragedia miała miejsce w jednym z polskich miast.” style=”default” align=”left”][/bs-quote]
-Oburzający akt barbarzyństwa i absolutnie coś niespotykanego w naszym kraju. Jestem głęboko wstrząśnięty i nie mogę uwierzyć, że taka tragedia miała miejsce w jednym z polskich miast. Myślami jestem z rodziną pana prezydenta Pawła Adamowicza i bardzo im współczuję. – skomentował burmistrz Przasnysza Łukasz Chrostowski. Na Facebooku napisał: „Jeden z najsmutniejszych dni w nowoczesnej historii Polski… Nie mogę się pozbierać.”
Starosta przasnyski Krzysztof Bieńkowski przebywał dziś na samorządowej konwencji: „Dziś na Konwencie Powiatów Mazowsza minutą ciszy i modlitwą pożegnaliśmy naszego kolegę samorządowca Pawła Adamowicza. R.I.P.” – napisał na Facebooku.
„Dramat. To się nigdy nie powinno wydarzyć. Wielki żal, smutek i brak zrozumienia. Współczucie dla bliskich i solidarność z całą wspólnotą Gdańska.
Stop przemocy i nienawiści.” – tak brzmi komentarz radnego miejskiego Sławomira Czaplickiego, zamieszczony na jednym portali społecznościowych.
„Smutne to wszystko. Ciężko pozbierać myśli. Bezmyślna przemoc. Bezsensowna śmierć. Beznadzieja.” – Skomentował na Facebooku radny miejski Arkadiusz Chmielik.
Do tragicznego wydarzenia odniósł się także prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński: „To trudny dzień dla polskiego samorządu. Odszedł od nas Prezydent Gdańska. Odszedł tak niespodziewanie, niesłusznie, tak dramatycznie. Ostrze noża zostało wymierzone nie tylko w człowieka, ale także w ideę otwartego samorządu. Otwartego samorządu, który tworzymy dla mieszkańców naszych małych ojczyzn. Otwartego samorządu, który nie jest odgrodzony od ludzi stalowymi barierkami czy kordonem służb. Mieliśmy okazję spotykać się, rozmawiać, współpracować. Znałem go jako charyzmatycznego samorządowca, który dzielił się doświadczeniem i wiedzą. Pozostaje ogromny żal i pytanie „dlaczego”… Tak wiele zła wynika z nienawiści, agresji, przemocy. Łączę się w bólu i smutku z całą jego rodziną, przyjaciółmi, z Gdańskiem.” – napisał na swoim profilu.
W geście solidarności przeciw przemocy zjednoczyli się również mieszkańcy naszego powiatu, którzy zjawili się na przasnyskim rynku. Przed ratuszem zapłonęły znicze, a portale społecznościowe zaroiły się od wpisów komentujących akt bezsensownej przemocy. Wszyscy są poruszeni faktem, że święto radości, miłości i dobroczynności zwieńczył dramatyczny finał.
We wtorek w gdańskim ratuszu wystawiona zostanie księga kondolencyjna dedykowana tragicznie zmarłemu prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi. Jednocześnie w Urzędzie Miejskim w Gdańsku flagi miasta zostały opuszczone do połowy masztu. Od 15 do 17 stycznia, decyzją prezydenta stolicy, w Warszawie trwać będzie żałoba.
Paweł Adamowicz był włodarzem Gdańska od 1998 r. Miał 54 lata. Był żonaty, miał dwie córki: Antoninę i Teresę.
M. Jabłońska