
Przasnysz. Monitoring nie wystarczył. Mieszkańcy apelują o wyniesione przejście dla pieszych
Mieszkańcy ulicy Konstantego Pukiańca napisali do burmistrza i radnych petycję. Proszą o wybudowanie wyniesionego przejścia dla pieszych, w celu poprawy bezpieczeństwa na ulicy.
Mieszkańcy ulicy Konstantego Pukiańca w Przasnyszu narzekają na nadmierną prędkość rozwijaną przez kierowców poruszających się ich ulicą. W petycji skierowanej do burmistrza i rady miejskiej w Przasnyszu piszą zarówno o samochodach osobowych, jak i ciężarowych.
„W ostatnim czasie (na ulicy- red.) doszło do groźnych kolizji, które spowodowały uszkodzenia ogrodzeń i infrastruktury drogowej. Połączenie ulicy K. Pukiańca, Osiedla Orlika, Policji, Urzędu Skarbowego, Szpitala z ulicą Królewiecką i ścieżką rowerową spowodowało wzrost natężenia ruchu samochodowego, pieszego oraz rowerowego” – czytamy w petycji.
Te sytuacje, zdaniem mieszkańców, wpłynęły na zwiększenie zagrożenia zdrowia i życia ludzi oraz uszkodzeń posesji i aut.
Problem nie jest nowy. Mieszkańcy, na kierowców „z ciężką nogą” narzekali już wcześniej. Dlatego latem ubiegłego roku, na ulicy zamontowane zostały kamery, które, jak wówczas informował Urząd Miasta, miały dodatkowo za zadanie zapisywać obraz aut, które właśnie znacząco przekraczają prędkość.
Teraz autorzy petycji rozwiązania problemu upatrują w wybudowaniu wyniesionego przejścia dla pieszych. Te spowolni ruch samochodowy.
„Wybór odpowiedniego miejsca dla wyniesionego przejścia dla pieszych wymaga rozważenia wielu czynników, w tym natężenia ruchu pieszych, prędkości pojazdów oraz charakterystyki samej drogi. Właściwie zaplanowane i wykonane może przynieść wiele korzyści, nie tylko dla pieszych, ale także dla kierowców, poprzez stworzenie bezpieczniejszego i bardziej przewidywalnego środowiska drogowego” – przekazują licząc na pozytywne rozpatrzenie petycji.
Do sprawy wrócimy.
ren
Do ilu zdarzeń drogowych doszło w tamtym miejscu i ile osób zostało poszkodowanych?
Pewnie jeden, ale już potrzebne przejście. Niech już na tym orlika się uspokoją
Z tego co widzę i często chodzę to ulicą to policja też ma ciężka nogę
Radny z orlika zajmie się tym ,on wszystko potrafi
Może pilnie jadą zaraportować na Komendę albo w drugą stronę na interwencję
Ale nie chce sie wjechać na posesję, to stawiają samochody na pół jezdni
Te samochody na jezdni to jest zagrożenie.
Zobaczą ile jest hałasu z hamowania przed progiem i rozpędzania za progiem albo przejazdu na pełnej piz..e to zrezygnują tak jak w centrum. Rozwiązaniem jest złapanie kilku idiotów i powiedzenie im „nie ma tu takiego jeżdżenia”. Ulica jest świetną alternatywą dla jazdy Orlika bo nie ma pieszych wychodzących zza słupa i plotkujących sobie przy przejściu.
Tutaj idealnie sprawdziłby się leżący semafor. Przede wszystkim nie generowałby kosztów. Garnitur wypierze mu moja kolej. Miałby blisko do pracy. Z resztą co innego ma do roboty? Wstawałby w końcu wcześnie rano. Założyłby czystąąąąą, białąąąąą koszulę (i krawat)! W kieszeń moja kolej wciśnie mu kawałek ciastaaaaaa! Kładłby się przed domem. Z doświadczeniem w spowalnianiu rozwoju powiatu byłby doskonałym spowalniaczem ruchu. A dodatkowo możnaby pozyskać dofinansowanie z PUP na leżenie „pełnom gembom: Pomyślcie o tym Szanowni Włodarze miasta!