Przasnysz. 19 działek powiatowych na Przemysłowej do sprzedaży
Radni powiatu przasnyskiego wyrazili zgodę na sprzedaż 19 działek położonych w Przasnyszu, przy ulicy Przemysłowej.
Uchwała w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż nieruchomości powiatu przasnyskiego została podjęta w czasie ostatniej sesji rady powiatu. Ta odbyła się w poniedziałek, 27 września.
Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla terenów położonych w rejonie ulic: Leszno i Przemysłowej zostało ustalone przeznaczenie podstawowe zabudowa usługowa, przeznaczenie uzupełniające: funkcja mieszkaniowa dla właściciela obiektu usługowego. Przedmiotowe nieruchomości objęte były postępowaniami przetargowymi, jednak wszystkie przetargi na ich zbycie zakończyły się wynikiem negatywnym. Przyczyną braku zainteresowania nabyciem działek mogła być ich duża powierzchnia , tj. od ok. 0,65 ha do ok O,79 ha. W związku z powyższym, Zarząd Powiatu Przasnyskiego wyraził zgodę na wykonanie połączenia, a następnie podziału przedmiotowych nieruchomości w celu uzyskania mniejszych powierzchni działek – czytamy w uzasadnieniu do uchwały.
O zniesienie punktu dotyczącego sprzedaży nieruchomości z porządku obrad wnioskował radny Zenon Szczepankowski. Większość nie przychyliła się jednak do wniosku.
Zdaniem byłego starosty, działki o których mowa, były sprzężone z projektem dużego zalewu w Przasnyszu. – Oczywiście te działki i tak będą do sprzedaży, ale tam powinny powstać prywatne inwestycje, a nie domy jednorodzinne – mówił Zenon Szczepankowski.
Zenon Szczepankowski zwrócił uwagę, że w momencie kiedy w tym rejonie powstałby zalew, działki byłyby droższe i można byłoby sprzedać je pod infrastrukturę towarzyszącą.
– Działki pod budownictwo jednorodzinne na pewno się sprzedadzą, ale my chcieliśmy sprzedać je jako jeden większy obszar, żeby tam mogły powstać dodatkowe usługi dla zbiornika retencyjnego – stwierdził. – Sprzedaż działek jest pilna, bo trzeba uzupełnić fundusz płac w szkołach ponadpodstawowych. Na płace brakuje pieniędzy. Jednak sprzedażą gruntów nie rozwiążemy problemów oświaty – skwitował.
Do słów byłego włodarza odniósł się obecny starosta Krzysztof Bieńkowski.
– Poprzedni zarząd powiatu również wystawiał te działki na sprzedaż, oczywiście jako jedną większą działkę, niestety nie było na nią chętnych. Te działki przy Przemysłowej nie są w żaden sposób związane z zalewem i mogą przysłużyć się do rozwoju Przasnysza. I pieniądze, które z ich sprzedaży wpłyną nie są aż tak ważne jak to by Przasnysz zaczął się rozwijać – stwierdził.
Nawiązał również do działek w Sierakowie, które również są podzielone na mniejsze, ze względu na problemy ze znalezieniem chętnego inwestora.
– Inwestor jeśli ma potrzebę i zauważy, że rzeka Węgierka ma potencjał do zrobienia zalewu 50 hektarowego i że mieszkańcy sprzedadzą te hektary samorządowi to oczywiście może kupić kilka działek na raz. Może tacy inwestorzy się znajdą, my liczymy na takich, którzy chcą rozwijać miasto. Czy to będzie budownictwo usługowe czy mieszkaniowe to nie takie istotne, chcemy żeby ta ziemia w centrum Przasnysza zaczęła pracować bo teraz zarasta niepotrzebnie – zakończył.
Ostatecznie za wyrażeniem zgody na sprzedaż zagłosowało 9 radnych, 6 było przeciw.
ren
Znowu wyprzedają Przasnysz i to co przyszłościowe, jak miejsce gdzie jest BP. Kasy brakuje w powiecie jak kiedyś w mieście to wyprzedają, dzieci wam tego nie zapomną
Wyprzedzają majątek powiatu. Czyżby budżet się nie domykał? Pozbywać się gruntów pod inwestycje. Oni chyba nie chcą rozwijać Przasnysza. Dorwali się do koryta. Przasnyszanie obudźcie się!
Oni chcą popsuć Szczepankowskiemu jeden z najatrakcyjniejszych projektów dla Przasnysza, a że dodatkowo zabrakło im pieniędzy na płace w oświacie, to akurat wykorzystają do łatania dziury najlepsze „srebra powiatu”. Jednak na płace w oświacie brakuje wielu milionów. Były starosta radzi im policzyć prawidłowość naliczenia subwencji, bo tylko to może uratować powiat.
Akurat szczepankowski podczas tej sesji pokazał że przez 20 lat rządził tym powiatem chyba w ciemno skoro on nie ma podstawowej wiedzy o budżecie. Myli budżet szpitala z budżetem powiatu. Nie ma pojęcia że szpital jest finansowany przez NFZ i kasa nie przechodzi przez powiat? Co on gadal. Jaja dosłownie. Albo demencja go dopadła.
Najłatwiejszy sposób na łatanie dziury to sprzedać co się da zamiast wziąść się za finanse
Wziąć!!!