Przasnyski rynek zmienia swoje oblicze. Czy wciąż będzie miejsce na uroczystości i imprezy?
Na Rynku Miejskim trwa inwestycja związana z jego zazielenieniem i ukwieceniem. Kostka brukowa zniknęła już z dość dużej powierzchni. Mieszkańcy pytają, czy po zmianach na rynku wciąż będą odbywały się duże imprezy.
Rynek w Przasnyszu (przed Muzeum Historycznym) został niemal w pełni ogrodzony tymczasowym płotem. Za nim zaś pracownicy od rana zajmują się zdejmowaniem, ułożonej niegdyś w związku z rewitalizacją rynku, kostki brukowej.
Skala prac, pomimo wcześniej udostępnianych przez miasto wizualizacji, zaskakuje niektórych mieszkańców. Często wśród obserwujących postępy prac, ale też bywających na rynku miejskim okazjonalnie przasnyszan, pojawia się pytanie o przyszłość imprez miejskich i nie tylko. Tych dotychczas na Rynku było całkiem sporo: Jarmark Staropolski, Festiwal Miodu, Chleba i Piwa, Orszak Trzech Króli, Święto Wojska Polskiego, Festiwal Food Trucków, Otwarcie Sezonu Motocyklowego i wiele innych.
Powierzchnia, na której można by je organizować, po zmianach znacznie się skurczy. Wątpliwości mieszkańców przekazaliśmy burmistrzowi miasta Łukaszowi Chrostowskiemu.
Jak usłyszeliśmy w odpowiedzi, możliwość organizacji wydarzeń nie zmieni się pod warunkiem, że organizatorom wystarczy miejsca.
– Myślę, że np. Food Trucki będą miały inną lokalizację. Co do dużych imprez organizowanych przez miasto zobaczymy. Na dziś nie wiem – stwierdził.
Przypomnijmy jeszcze, że prace na rynku potrwają do 30 kwietnia. Wówczas w pełni będziemy mogli podziwiać ich efekt.
ren
A co ten człowiek wie?
To jest odpowiedz burmistrza -nie wiem.To kto ma wiedzieć?Moim zdaniem będzie gorzej, bo nie będzie komu o to dbać.
Uschnie wszystko do sierpnia. Mogę się założyć
Kebab, doprawdy wizjonerska wyobraźnia! A jakie zaangażowanie, umiejętność i wola zapoznania się z projektem! Jak bałwan to bałwan. Ty znajdź se więcej gumowych opon i przekładaj je z miejsca na miejsce.
Zamiast zająć się czyms sensownym…to kręci kebaby, maluje opony i rowery po czym zdobi je gałązkami świerku… Teraz wywala kasę w coś w co kiedyś ktoś już kasę wywalił. Tylko po to aby to uschło wszystko bo nikt tego nie raczy podlać. Za to zielona będzie … zapleśniała tężnia. Jakby płacili kary z własnych pieniędzy za marnotrawienie pieniędzy podatników to może by jeden z drugim pomyślał czy to faktycznie ma sens czy tylko sztuka dla sztuki.
Pamiętajmy, że za kebabem stoi ograniczona umysłowo naczelnica wydziału trwonienia kasy która mówi mówi mu co można a co nie. Skoro jednak te bałwany trzymają się razem, to niech czytają te opinie. Zbliżają się jednak wybory, może by jakiś niepółgłówek, niezłodziej i niewąsaty niebandyta pomyślał konstruktywnie jak rozgonić tych niegospodarnych głupców?
Zmieści się cała wystawa białych rowerów i bałwanów z opon
Co by tu jeszcze sp…ić?
Nie stać go na takie rozważania, on tylko czeka na kolejną wypłatę.
Czyli jak zawsze. Zrobić aby było a co będzie dalej to już nikt nie wie 😆
”Skala prac, pomimo wcześniej udostępnianych przez miasto wizualizacji, zaskakuje niektórych mieszkańców.” No jakby nikt nie widział na wizualizacji, że te rabaty zajmą 3/4 placu. No kto by się spodziewał, że to tak będzie wyglądało. No nikt…. 😆 I teraz nikt nie wie co i gdzie będzie się odbywało bez tego placu. Parodia
I taki człowiek liczy na drugą kadencję
Mam 60 lat i pamiętam jak dawniej wyglądał rynek. Drzewa, kwiaty, ławeczki. I komu to przeszkadzało. W każdej miejscowości co kilka lat trwonią nasze pieniądze. Nowy burmistrz lub wójt to nowe inwestycje. W Jednorożcu w upał można było posiedzieć obok ośrodka zdrowia teraz blaszane straszydło i fontanna która nie działa
Za komuny w tej zieleni pijaczki i posikane drzewa przez nich a gdzie będą miasta imprezy- szkoda a było tak ładnie
Również tak uważam.W tych bzach to tylko gó–a były.Fajne imprezy były przez ostatnie lata ale to przeszkadzało.Rozpieprzy i pójdzie sobie.
Za komuny to krzaczki były przycięte, kwiatki podlane i opielone milicja goniła i spuszczała wpierdol pijakom i patolom, za czasów wolnej Polski tj po 90 roku krzaki do szyji, posrane pełno pijaków a policja się nie narażała -,, za takie pieniądze…,,.
Szkoda tej roboty i pieniędzy, można było zamówić duże donice dostosowane do podnoszenia wózkiem widłowym i w razie imprezy przesunąć donice w jedno miejsce. Byłoby taniej i nowocześnie, a do tego zieleń można by kształtować według potrzeb oraz nawozić i podlewać w prosty sposób. Zerwanie kostki nieodwracalnie zmienia funkcje rynku, a szkoda bo mogło być 2 w jednym
spokojnie to wlasnie ta czesc ryneczku zarezerwowana pod maly meczecik dla nas przybyszy ze wschodu.
Jak tylko pisdzielce odejda zapanuje lad i POrzadek .
koko ero sPOKO.
Nie bujcie sie nas . Latwo sie z nami zintergrujecie.
Niewierne tez sie uciesza.
sPOKO
Już kupujemy bejsbole żeby was powitać.