Niecodzienny widok czekał na przasnyskich spacerowiczów. Tężnia znajdująca się w parku im. Stefana Cieleckiego ps. ,,Orlik” opustoszała.
W ubiegłym roku przasnyska tężnia uległa poważnej awarii, rozszczelnił się zbiornik solanki, przez co zbyt szybko tracono roztwór. Urządzenie zostało wyłączone z użytkowania, a co za tym idzie spacerowicze nie mogli skorzystać z działania dobroczynnej solanki. W tym roku, jak informowaliśmy już, burmistrz Łukasz Chrostowski zapowiedział, że urządzenie zostanie naprawione.
– Mam gwarancję, że w maju ta tężnia zostanie uruchomiona, mamy jeszcze lekko ponad dwa miesiące, żeby te naprawy poczynić i jestem przekonany, że się z tego się wywiążemy – mówił włodarz.
W środę spacerowiczów zaskoczył widok pustej tężni. Zapytaliśmy o ten fakt burmistrza. Jak się okazało właśnie rozpoczęła się naprawa urządzenia. „Przy okazji wymieniamy całą tarninę. Nadszedł już na to czas, bo ta która była do tej pory wyeksploatowała się” – przekazał nam Łukasz Chrostowski.
ren
A ja spytam nieśmiało, kto płaci za naprawę?
Idź spać.
Niech burmistrz nagra tu jakiś horror
Rozebrać całkowicie i będzie gitara,a suwaki niech spacerują po parku Orlika. Więcej ruchu zdrowia doda niż plotkowanie pod pseudo tężnią.
Od 3 lat słodka woda była,a nie w ubiegłym roku.Może na wybory to i będzie działać.
Chyba jednak nie, bo dzisiaj- piątek 8.03.24 – burmistrz Chrostowski dowiedział się, że jego stołek się wywrócił. No cóż, życie młody panie.
Zepsuje się niebawem i znowu naprawa. I wkoło będzie wesoło. Na małe tężnie była moda, ale co z tego. Wystarczyłyby ławki. Mniej to kosztuje .