Kilka dni temu pisaliśmy o niebezpiecznym zachowaniu kierowcy autokaru przewożącego dzieci, który wjechał na przejazd kolejowym pomimo, że rogatki były opuszczone i nadawany był sygnał czerwony. Autokar był zarejestrowany w powiecie makowskim.
Polska Agencja Prasowa poinformowała dziś, że Prokuratura Rejonowa w Mińsku Mazowieckim wszczęła w tej sprawie śledztwo.
„Policjanci mińskiej komendy informację o tym zdarzeniu otrzymali drogą mailową w dniu 20 maja 2022 roku od PKP PLK. Przejazd autokaru przewożącego m. in. dzieci został nagrany przez świadków zdarzenia i trafił do internetu” – poinformował PAP rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Mińsku Mazowieckim podkom. Marcin Zagórski.
Policjanci zabezpieczyli nagranie, przesłuchali świadków zdarzenia i ustalili właściciela autokaru oraz jego kierowcę. Materiały przekazali mińskiej prokuraturze, która wszczęła śledztwo z art. 174 par. 1 kk., tj. sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym”.
ren
Czy ta osobówka za nim też nie przeleciała? Nie dali rady podkablować?… Słabo… Chyba, że jacyś znajomi byli… Wszystko to cwaniastwo kontra dziecinada… I gdybanie – co by było, gdyby… Słabe przejazdy, z długimi czasami oczekiwania… I potem się dziwić kierowcom… Słabe drogi – bez możliwości bezkolizyjnych przejazdów… I potem się dziwić kierowcom… Pożałowania godne rogatki… Gdyby była rogatka na całą drogę – to nie byłoby takich patologii… konstruktor raczej zrobił to tak, żeby takie patologie były i żeby można było z kogoś przy tej okazji zgolić mandat… Kraj z kartonowych czeków… Opiewających na kwoty w porywach dwóch najniższych krajowych…… Czytaj więcej »
No i się doigrał