Pracowity weekend przasnyskich strażaków. Wichura łamała gałęzie i zrywała dachy
Kilkadziesiąt zdarzeń odnotowano minionej doby w związku z wichurą, która przeszła nad powiatem przasnyskim. Nie obyło się bez strat.
Ponad dwadzieścia razy wyjeżdżali strażacy w weekend 29 – 30 stycznia w związku z porywistym wiatrem, który powodował wiele szkód.
– Strażacy w weekend wyjeżdżali aż 26 razy. Mieliśmy w tym czasie na terenie powiatu przasnyskiego dwa pożary, jeden budynku mieszkalnego w Ulatowie – Pogorzeli i drugi pożar sadzy w kominie w Borkowie – Falentach. Dwa razy wyjeżdżaliśmy do zerwanych dachów: w Lesznie i w Chrostowie Wielkim, oraz raz w związku z zerwaną linią energetyczną – mówi nam oficer prasowy KP PSP Przasnysz, kpt. Piotr Kuligowski.
Pozostałe wyjazdy dotyczyły połamanych drzew.
Najwięcej zdarzeń miało miejsce na terenie gminy Chorzele – tam strażacy wyjeżdżali 8 razy, 4 razy interweniowali na terenie gminy Czernice Borowe, 5 – w gminie Krasne, 3 – w gminie Krzynowłoga Mała, 3 – w gminie Przasnysz, 2 razy na terenie miasta Przasnysz i jeden raz w gminie Jednorożec.
ren